Gość esperanse Napisano Wrzesień 20, 2012 Witam kafeterianki:) Borykam się z niemiłym ( jakże to pewnie znane) problemem:) ) Otóż.. Moja sylwetka co prawda nie jest taka tragiczna (ma zadatki na klepsydrę, zawsze miałam płaski brzuszek i lekkie wcięcie), aczkolwiek ostatnio wróciłam z 3 miesięcznego hiszpańskiego stażu (kuchnia: okropieństwo :D ). I przytyłam 6 kg. Tu w Polsce, ciężko było mi przekroczyć 48 kg ( 158 cm). A obecnie ważę 53 kg. Z wagi jako tako byłabym zadowolona, tylko, że nabawiłam się tkanki tłuszczowej. (i ta leciutko okrągła buźka, wszyscy to zauważyli) Chciałabym ją zredukować... i poprawić swoją talię. Polecacie pilates? A może najpierw trening cardio? Nie jestem osobą siedzącą, mam bardzo napięty tryb życia. Próbuję jeździć rowerem by zrzucić troszkę, problem tylko w tym, że po 20 minutowej jeździe nudzi mi się. ( 20 min potrzeba na rozgrzanie, by zacząć spalać.. ). Na siłę zniosę jazdę 40 min, lecz na następny wypad brak ochoty. We wtorki i czwartki mam godzinny fitness z instruktorką. Więc może naprawdę zacząć same ćwiczonka? Moja dieta jest kiepska.. mało piję wody. Ale za to jak mnie coś napadnie to piję po 3 filiżanki zielonej herbatki... tylko, że problem leży w tym, iż mój pomysł trwa raptem 2 dni.. i znowu zaczyna się błędne koło. Nie mam pojęcia co jeść i o której. Nie mam za dużego popisu kulinarnego, bowiem mieszkam z babcią ( 19 lat). Tak więc obiad muszę znosić albo wcale nie jeść. Jakieś może propozycje? Coś do startu? Dziękuję za przeczytanie, i życzę miłego popołudnia:) Nadia. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach