Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość trhtyjuy

pytanie teoretyczne, zapraszam inteligentnych :D

Polecane posty

Gość trhtyjuy

mieszkasz na wsi, na odludziu, ostatni dom we wsi, oddalony od incyh kilkaset metrow, w reszcie mieszkaja stare babcie, bez samochodow telefon komorkowy masz wyladowany, stacjonarnego nie masz nie ma innych domownikow w domu jestes sama/sam, wypil;es z 5 piw nagle na drodze obok twojego domu samochod wpada w poslizg, uderza w drzewo, podbiegasz, widzisz np. mocno rannego kierowce rzadko ta droga ktos przejezdza wieczorem, srednio raz na 20 minut i co teraz? wsiadasz we wlasny samochod po 5-ciu piwach i wieziesz rannego 20 km do powiatowego szpitala? bedziesz mogl odpowiedziec wtedy za jazde po pijaku jak zatrzyma cie policja, lub co gorsze, sama/sam spowodujesz wypadek uderzajac np. w rowerzyste lub inny samochod? czy tez odwrotnie - nie zawiezienie tego chorego do szpitala byhloby przestepstwem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja umiem takie dupom robic
nieudzielenie pomocy jest karalne ale w tym momencie jesli nie jest sie tak najebanym ze sie nie trafia na drzwi to mniejszym zlem jest jechanie po tych 5 piwach z rannym. ja bym jechala.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja umiem takie dupom robic
a przede wszystkim przeszukalabym rannego (po zabezpiczeniu go) czy nie ma komorki by zadzwonic 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjgfhasgd
jak byłabym w stanie jechac samochodem, pojechałabym do szpitala z rannym. Tylko ciekawe co by było gdyby ci paliwa brakło.......... lub auto by się popsuło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Chyba jesteś mocno ociężały umysłowo. Nawet nie próbuj dotykać rannego. Biegniesz osiołku zaledwie kilkaset metrów do sąsiada i dzwonisz na pogotowie. jesli umiesz udzielać pierwszej pomocy, udzielasz jej, nie przesuwając rannego, bo nie wiesz, czy nie ma uszkodzonego rdzenia kręgowego, wtedy mógłbyś go w najlepszym razie sparaliżować, a w najgorszym zabić. Tamujesz krwotok. Jesli nie oddycha, to i tak może umrzeć, więc robisz masaż serca i sztuczne oddychanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluskaka
wysyłam zgłoszenie na Policję e-mailem albo komunikatorem Co ty głupich szukasz co to nie mają ani telefonu ani netu? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×