Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ykmmmmm137mmmk

Studia są o wiele cięższe i bardziej wymagające od "pracy fizycznej"

Polecane posty

Gość ykmmmmm137mmmk

Spotkałam się kiedyś ze stwierdzeniem ,że ludzie idą na studia bo chcą uciec od pracy ,bo boją sie roboty ,że studenci to lenie w porównaniu do osób pracujących fizycznie itp. Ha ! Gówno prawda ! Po to właśnie sie studiuje ,żeby sie przygotować do ciężkiej umysłowej roboty , która wymaga o wiele więcej skupienia i koncentracji niż "robota na kasie" . Kto więcej wysiłku wkłada ? Lekarz , który jest trzecią dobę na dyżurze lub prawnik , który musi przewertować tysiąc różnych przepisów by znaleźć rozwiązanie danego zagadnienia czy pani fryzjerka albo kasjerka ? Prawda jest taka ,że nosić worki albo siedzieć na kasie może każdy a zdawać ciężkie egzaminy,umieć rozwiązać ciężkie zadanie albo nauczyć sie na blachę kilku tysięcy stron książek już nie. Ja jestem na farmacji a moja kumpela jest fryzjerką i ona mi mówi jaki ja mam hajlajf ,że jestem na studiach i nie znam prawdziwej pracy. Tylko ,że jak ona sobie w najlepsze śpi to ja zapie*dalam do egzaminów co jest trudniejszym wyzwaniem niż "czesanie włosków". Więc szanujcie bardziej studentów bo nie każdy jest tzw imprezowiczem z bogatego domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lorenia12345
Brawo, pisze doktorat to wiem, popieram, masz racje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieprz i sól.
Też sie spotkałam z tym stwierdzeniem. I pewnie jest ono wynikiem dwóch spraw. Pierwsza - kompleksy. Bo ja sie nie dostałam/nie nadaję na studia to jadę po studentach. Druga - skutek rozmnożenia sie tysiąca bezsensownych kierunków gdzie faktycznie można spotkać samych pseudostudentów , którzy studiowanie sprowadzają do wiecznej imprezy. Ty jesteś na dość ciężkim kierunku więc na pewno to sie Ciebie nie dotyczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a wiecie skąd się to bierze
tzn. to czepianie się ludzi po studiach? Sa 2 zasadnicze przyczyny: 1. Ludzie pracujący fizycznie zazdroszczą tym "umysłowym" że siedza sobie wygodnie w biurze, pija kawę i przeglądają internet, a oni musz zapieprzać w upale czy na mrozie, są brudni i smierdzący potem. I co z tego że taki fizyczny zarobi dużo na budowie, skoro dziewczyny zamiast niego wybiora inzyniera ? 2. Polscy pracodawcy chca płacić ludziom jak najmniej więc próbują oszczędzac na etatach i wpychac ludziom po studiach prace typowo fizyczne, w imię "pomocy kolegom",albo na zasadzie że "żadna praca nie hańbi" A prawda jest taka, że każdemu nalezy sie szacunek, bo i lekarz i robotnik są potrzebni, ale my żyjemy w chorym kraju, wiec stąd rózne patologie. Nie dajmy się podpusczać pracodawcom i rzadzącym , którzy podpuszczają jednych na drugich - np. nagonki na nauczycieli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ykmmmmm137mmmk
Może nie tyle kompleksy co Ci ludzie nie mają najprawdopodobniej pojęcia z jakim wysiłkiem i zakuwaniem sie studia wiążą. I właśnie mówię o tych konkretnych a nie tych "tępawych" kierunkach. Pewnie masz racje i to od nich się wzięło takie postrzeganie studentów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ykmmmmm137mmmk
zazdrość ? pewnie też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giowaniprycz
:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uladana
Też się z tym spotkałam, bo taka pani fryzjerka (bez obrazy oczywiście) popracuje sobie te 8h, wraca do domku i może się zrelaksować i mieć wszystko gdzieś, a jestem na biotechnologii, zasuwam nieraz na uczelni po 10 godzin, wracam padnięta wieczorem i muszę się brać do zakuwania, bo mam np na następny dzień do wykucia kilkadziesiąt stron materiału, który widzę pierwszy raz na oczy, trzeba napisać sprawozdanie z jakichś laborek, zrobić prezentację, czy przeczytać jakiś artykuł, oczywiście po ang. bo polska literatura jest często uboga jeśli chodzi o nowinki i mnóstwo innych pierdół. I tak mija czas, aż się okazuje że jest już pierwsza w nocy i przydałoby się iść spać, bo jutro znowu od rana zajęcia. I niech mi tu ktoś powie, że to nie jest solidna harówa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieprz i sól.
To też może być oczywiście kwestia tego ,że "ludzie pracy" (tak ładnie to nazwę) nie zdają sobie sprawy z tego ile jest nauki na studiach i tak jak koleżanka wyżej napisała. Taka Pani fryzjerka, kasjerka posiedzi 7 godzin w pracy po czym wraca do domu i nie musi sie niczym przejmować a student po kilku godzinach na uczelni wraca i musi jeszcze zakuwać kilkadziesiąt stron do trzeciej w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieprz i sól.
Rzecz jasna ,że każdy jest potrzebny. Robotnik jak i np. lekarz ale nie zmienia to faktu ,że praca umysłowa jest trudniejsza od tej , która nie wymaga żadnego myślenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jgdfhnl
a wiecie skąd się to bierze; Tak każdemu należy się szacunek, więc dlaczego o robotnikach piszesz, że są brudni i śmierdzący? Taki pracownik umysłowy też się spoci w biurze, jak klima wysiądzie i też będzie brudny i lepiący się od potu :D Doczepiłem sie tylko tej części twojego posta, z resztą się zgadzam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieprz i sól.
Wydaje mi się ,że kolega napisał to w przenośni. Oczywiście ,że osoba pracująca umysłowo może sie spocić i to bardziej niż "robol" ale chyba chodziło mu to to jak postrzegają "ludzie pracy" "umysłowców".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jolkaaaaaaa fasolkaaaaaa
ja jestem k*rwą i nawet nie wiecie ile pracy wymaga obrobienie 30 pał dziennie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jesli ktos nie studiowal
To jakie moze miec o tym pojecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieprz i sól.
"Tylko, że studia trwają kilka lat, a praca fizyczna do 67roku życia." :D:D:D a po studiach to niby od razu sie na emeryturę przechodzi ?? :D "Bo najbardziej się opłaci? " Chociażby :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fachowy gornik po srednim ktory bedzie pracował maks do 45 lat zaniedługo kupuje audice :D szczesc boze kafe uczeni :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieprz i sól.
Praca opłacalna = praca wymagająca. Praca umysłowa jest o wiele bardziej wymagająca od fizycznej i dla ustawy nie ma znaczenia czy jesteś fryzjerką czy lekarzem i tak musisz zapierdzielać do 67 ...dlatego twój argument z tym wiekiem nie trafny. Bo osoby pracujące umysłowo nie dość ,że muszą przejść przez ciężkie studia to tak samo długo muszą pracować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Uwielbiam powietrze po burzy
"Od kiedy kasjer, czy fryzjer, to praca fizyczna?" Nie , umysłowa :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieprz i sól.
Nie zgodzę się. Praca umysłowa też potrafi wycieńczyć organizm tym bardziej jak np trzeba pracować 2/3 doby z rzędu bez snu a taka pani kasjerka po 7 godzinach pracy może spokojnie w domku sie położyć. Już nie wspominając o stresujących egzaminach , które skutkują problemami z wypróżnianiem sie i nieprzespanymi nocami a co za tym idzie wycieńczeniem organizmu. Ja osobiście czuje sie bardziej zmęczona po nauce do egzaminu niż po tym jak przekopie ogród.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kretyńska licytacja... Skoro uważasz, że twoja (umysłowa/fizyczna) praca jest cięższa i tak bardzo Ci z tym źle, to zmień ją na tą drugą - będziesz mieć łatwiej w życiu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ciekawie mówicie
A ja powiem tylko tyle, że należy się szacunek dla ludzi pracujących fizycznie. Ja studiuję zaocznie i tak też pracuję, ale już dawno zauważyłam, że to "ludziom z góry" należą się większe prawa, a zwykły pracownik traktowany jest jak śmiec. Poza tym nie porównuj autorko pracy fizycznej z umysłowej, bo dwie inne sprawy. Wiem coś o tym. Pracowałam kiedyś w biurze, przyszłam do domu i mogłam coś dalej robic, a teraz wrócę z pracy na maxa wyje.... i mam dośc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pracuję w firmie gdzie jako jedyny mam wyższe wykształcenie. Nawet mój szef (kolega ze szkoły heh) ma średnie. Zauważyłem, że chłopaki mają na tym punkcie jakieś "kompleksy" ale może bez przesady. Niemniej gdy przychodzi co do czego, rozmowy z ludźmi z zagranicy to lecą do mnie, bo znam języki. Niemniej w mojej branży nie jest ważne wykształcenie ale umiejętności i na tym należy się skupiać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To po co wybraliście sobie taki kierunek studiów, przy którym musicie uczyć się po nocach do egzaminów? Jeżeli poszlibyście na studia z zainteresowania nie narzekalibyście. Co do przekopania ogródka-robisz to raz na jakiś czas a nie zawodowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pieprz i sól.
Lomu oczywiście ,że jest cięższa a drogi życiowej nie zmienię. Zresztą wydaje mi sie ,że autorce tematu przed wszystkim chodziło na obalenie tych chamskich stereotypów o studentach tych naprawdę ciężkich kierunków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×