skazany na samotność :(

jestem bez kobiety, bez perspektyw na przyszlosc choć mam powodzenie i lekkiego farta w życiu, nie potrafie sie zakochać bo wziaż utarcie krocze schematem, ze kiedys sie znajdzie ta jedyna. podobaja mi sie wszystkie kobiety a nie moge byc z żadną.... nie umiem sie zaangazować w związek bo mam glupie odczycie że to kobieta powinna sie starać... przejebane nie wiem co ze soba zrobic i jak sie zmienić ... :(

podswiadomie obawiam sie odrzucenia przy kazdej dalszej relacji z kobietami... błędne koło jak to wyleczyć?

ej, jestes facetem- wez sie w garsc i zyj cieszac sie z kazdej chwili a nie wylewasz tu smuty Mordo! :) to pisze ja, tez facet :D

Kobiety Ci tu nie doradza jak zyc i co robic. To Ty masz miec jaja nie one!

u meżczyzny na wszystko jest jedna odpowiedź : pewność siebie

badz wrecz arogancki, ale musisz wiedziec czego chciec i nie byc pizda. no offence - dobra rada :)

mam jaj i co z tego, to nie o to chodzi, nie jestem typem który za każdym razem musi to udowadniać - taki jestem z natury , trace wiarę w dzisiejsze pannt i zaczynam miec wyjebane na to wszystko eh

sorka za pisownie

hehe spoko mam podobnie czesto :) tez mi sie duzo kobiet podoa;]

dzisiejsze baby som gupie.

mas z jaja czy wydmuszki?pocyztaj s e niebezpieczne związki- cynizm , nihilizm uczuciowo -seksualny -z e hohho