Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Martologia

Była dziewczyna

Polecane posty

Po krótce... rzekomo chciała się przyjaznić... zaprosiła mojego faceta (ponad 2 lata razem) a jej "eks" na "spotkanie ze znajomymi" ale gdy powiedział że "przyjdziemy" to wymigała się i odwołała. Sytuacja się powtórzyła... Cóż, pewnie liczyła że on przyjdzie sam. Wiedząc że intencje tej dziewczyny nie są szczere nieco mi się przykro zrobiło, szczególnie że mój facet traktuje ją czysto koleżeńsko. Dziewczyna chyba jednak coś od niego chce, bo co jakiś czas wyszukuje byle pretekst by do niego napisać/zadzwonić.. Okazało się, że mieszkamy niedaleko siebie i powiedziała mu by się odezwał jak bę dzie tuż koło niej to go zabierze na spacer i pokaże przepiękne miejsce w parku... No sorry ale mi się to wydaje nieco wykraczające poza "przyjażn"... i dziwne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam_pytankoooooooooooooooooo
suka jedna, ja nienawidz eks mojego chlopala... mieszkamy w tym samym miesice, i jak ja widze do mnie az skreca... jestem z nim 8 lat a ta nagle zaluje ze go zostawila i go bardzo kocha, po tym jak z kolesiem dla ktorego zostawila mojego chlopaka zaczelo jej sie jebac.... moj oczywiscie kocha mnie nad zycie, no ale czesto nachodza mnie mysli czy on w glebi duszy nic do niej nie czuje :(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ej... ale skoro mówisz "mój kocha mnie nad życie" to jak to się ma do tekstu "zastanawiam się czy do niej czegoś nie czuje"??? po 8 latacg?!?!? i to do panny która go zostawiła dla innego?@?@ nie da się kochać 2 osób na raz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam_pytankoooooooooooooooooo
wiem, ale my baby tak mamy... On mi codziennie powtarza jak bardzo mnie kocha, ze jestem jego najdrozszym skarbem.. no ale pamietam jak cierpial przez tamta suke, z ktora byl 4 lata, ja pojawilam sie zaraz po ich zerwaniu, pomoglam mu o niej zapomniec, no ale czasami sie zastanawiam, czy gdy ja widzi nie czuje juz nic.... I jeszcze na domiar zlego bardzo czesto ja spotykam tu w miescie, tu w sklepie, to u kosmetyczki.. wrrrrrrrr masakra.... do pewnego czasu mialam obawy ze mnie dla niej zostawi ;(( wiem takie chore myslenie... on oczywiscie nie wie co sie wyprawialo w mojej glowie heh... a Ty jak to znosisz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bywa u mnie różnie, ale mój facet na pewno by mnie nie zdradził.... tyle że ona nie może zrozumieć że jej czas już minął.... i nie uda jej się go odbić... wiesz... żałosne zagrywki w stylu chorego chomika byle tylko móc zadzwonići prosić o pomoc bo "nie ma kogo innego przecież". A jeśli chodzi o Twoje rozterki... pomyśl o sobie i swoim eks jakimś... na pewno "Coś" odczuwasz, jak sentyment, ptzyspieszone serducho... ale to nic w porównaniu z tym co czujesz gdy kogoś kochasz... już nie mówiąc o tym że 4 lata to duuuużo czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam_pytankoooooooooooooooooo
O to chodzi ze ja nie mialam wczesniej zadnego zwiazku takiego powaznego, wiadomo jakies tam mniejsze milostki sie przewijaly... no tak moge powiedziec ze czuje moze sentyment to moich "bylych", fajnie jest powspominac.. moze gdybym wczesniej byla w jakims powazniejszym, dluzszym zwiazku to latwiej by mi bylo to ogarnac... Ja nie wiem jak bym reagowala gdyby jego byla dzwonila do niego, pisala, probowla ciagle sie jakos kontaktowac.. nie maja ze soba zadnego kontaktu, ona odnowila kontakty z jego siostra i wlasnie przez nia sie spotkali na imprezce, na ktorej mnie nie bylo i oczywiscie nawet mnie nikt nie poinformowal ze ona tam byla i wlasnie wtedy mu powiedziala jak zaluje i kocha... od tamtej pory mam koszmary... w mojej glowie jakas sieczka... minelo juz sporo czasu, on jest ze mna, kocha mnie, udowadnia na kazdym kroku a w mojej bani chore akcje... Twoj z tamta byl 2 lata tak ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no coś koło 2 lat właśnie i ona nadal go kocha.... nie wiem czy mu o tym wprost powiedziała, ale widać to.... A co do tego że nie wiedziałaś że jego była tam się pojawiła... to miałabym pretensje do faceta o to, bo jego eks to może stawać na głowie, czy nawet wparować z jakąś chorą akcją a jeśli on Cię kocha to nie powinno go to ruszać. taka teoria :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam_pytankoooooooooooooooooo
EHHHHHH z tymi bylymi... Mam nadzieje, ze kiedys mi to minie.. Najwazniejsze jest jednak zaufanie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zupełnie szczerze mówiąc ja się przyznaję... nie umiem ufać. po prostu nie potrafię.... a przynajmniej tak mi się wydawało... bo gdy sie nad tym zastanowić to jednak mówiąc kocham mówisz = ufam Ci, szanuję itp. brzmi ckliwie ale tak jest mimo wszystko, że nie byłabyś gdybyś nie pokładała nadziei i zaufania... a faceci... mają z nami ciężko ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam_pytankoooooooooooooooooo
nom to fakt... zapomnialam w sumie dodac ze zawsze ogarnial mnie szal kiedy slyszalam o tej lasce, takze w sumie nie dziwie sie ze nie powiedzieli mi o tym ze ona tam byla, bo bym sie wsciekla jak jasna cholera... teraz juz jest lepiej... poukladalam to sobie wszystko jakos w bani, no ale momentami nachodza mnie czarne mysli.... ;D Wiesz ja tez nie dokonca ufam....za duzo osob mnie zranilo i taka mam blokade, nawet do swojego faceta... bedzie dobrze ;-))))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no ja mam to samo. bardzo bym chciała ufać, ale ciężko to przychodzi gdy masz takie doświadczenia a nie inne... Z tym, że myślę że ważne by Twój facet mówił Ci o tym że jego eks ma być tam gdzie on... wściekniesz się ale przynajmniej będziesz czuła że jest szczery. A po fakcie to chyba się wściekasz jeszcze bardziej... przynajmniej ja bym tak miała ;) Byłe są i będą. I niestety trzeba wierzyć że osoba z którą jesteśmy celowo nas nie zrani. Poza tym... rozstali się z jakiegoś powodu. Jakby mieli do siebie wrócić to już by wrócili ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×