Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość życiee

Uratowałyście kiedyś komus zycie?

Polecane posty

Gość życiee

Ja może nie uratowalam zycia ale musiałam nieść mojego nieprzytomnego chlopaka jak zasłabł w lesie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reksik__
mi uratowano :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalainnka
a możesz opisac w jaki sposób? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość giowaniprycz
ja mojej ślepej matce to głupie nie rozejrzy się tylko pcha na ulice jak królowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stop meeeeee
myślę, że tak. ściągnęłam razem z moim ówczesnym chłopakiem mojego pijanego śpiącego sąsiada na pobocze ze środka ulicy, to było w nocy i pewnie ktoś by na niego najechał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niedodpckonaJuleczka
Ja mojego chlopaka, nie pozwoliłam mu zjeść zupy mojej babki- zalewajki. Wrzucala tam wszystko, nawet kiełbase która zielona była. No tak, uratowałam mu życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reksik__
jak byłam mała wywróciłam się z rowerem nieopodal zakrętu na drodze. dość mocno mnie zwinęło, na szczęście jakiś gostek mnie ściągnął przed samym jadącym tirem. byłby dżem pod kołami :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lalainnka
:/ fuck

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka lat temu idę sobie spokojnie chyba do supermarketu. Po drodze zawsze przechodzę przez pasy bez sygnalizacji. Byłam już przez pasami, ale zawahałam się na sekundę, czy fajek w kiosku nie kupić, jednak zrezygnowałam i idę do tych pasów (przystanęłam może na dwie sekundy). Zatrzymała się jakaś osobówka, żebym przeszła, więc idę, a nagle autobus mi przed nosem, zdążyłam uskoczyć do tyłu. wywaliłam się na jezdnię, autobus odjechał. Potem czarna dziura, byłam w szoku i oprzytomniałam dopiero dwie godziny później :D Przez ten czas na ślepo krążyłam po mieście. No i później zdała sobie sprawę, że gdyby nie te dwie sekundy zawahania, to może byłabym o krok za daleko, żeby uskoczyć :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość reksik__
a z autobusem też miałam to samo :) ktoś mnie odciągnął w porę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja nie, ale mój syn
wielokrotnie. Jest ratownikiem :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×