Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość cais

"darmowa" edukacja

Polecane posty

Gość cais

Witam serdecznie; mam dzieci w gimnazjum i w podstawówce. Nurtuje mnie jedno pytanie, mianowicie jeśli edukacja jest darmowa i ogólnodostępna to dlaczego muszę kupować bardzo drogie podręczniki, opłacać składki na rade rodziców i na inne niepotrzebne pierdoły, co po nie wpłaceniu składki grozi np. tym, że moje dziecko będzie inaczej traktowane. Tam samo jest z podręcznikami i ćwiczeniami, bez których nauka jest nie możliwa, bo dziecko dostawałoby same pały lub notoryczne uwagi, nieprzygotowania co oczywiście wiąże się z oblaniem roku. A przecież edukacja jest darmowa. Co o tym sądzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile sie nie mylę
to nawet w czasach zamierzchłego już socjalizmu uczniowie musieli kupować podręczniki. Edukacja jest darmowa, nie musisz płacić nauczycielom za ich pracę z twoimi dziećmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
mieszkam w Anglii, wyprawka mojego dziecka kosztowała mnie ok 20-tu funtów, czyli mundurek plus stój na PE (polski wf) - nie kupiłam nawet jednej kredki, zeszytu czy książki - wszystko to dzieci mają w szkole

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cais
Ale uważam, ze kupowanie podręczników nie powinno być obowiązkiem lecz tylko dobrowolne, a nauczyciel nie powinien wymagać koniecznie podręcznika. Ostatnio moje dziecko powiedziało, że jak mu nie dam 5 zł na dzień nauczyciela to dostanie uwagę od wychowawczyni. Zadzwoniłam do niej i okazało się, że faktycznie takie coś jest praktykowane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
o pardon, kupiłam jeszcze teczkę z logo szkoły - 2 funty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cais
wredniucha o to właśnie mi chodzi; dlaczego tam edukacja jest faktycznie darmowa, a u nas nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile sie nie mylę
tu już pachnie prowokacją. :O Co do podreczników, jak wyobrazasz sobie prace na lekcji na niektórych przedmiotach bez podrecznika? Kserówki ma nauczyciel robić? i może jeszcze za swoje pieniadze, bo ciebie na papier nie stać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile sie nie mylę
gdy pisałam o prowokacji mialam na myśli te skladkę na dzień nauczyciela niby wymuszoną przez nauczycielkę, oczywiscie :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nieprawda, moje starsze kuzynki opowiadają że nie musiały kupować podręczników w podstawówce tylko same ćwiczenia bo książki były kiedyś szkolne i każdy oddawał na koniec roku i dostawał do następnej klasie po kimś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie spokój, on chce cię
wredniucha************** Twoje dziecko ile ma lat? Pytam,bo planuje przenieśc sie z synem do UK,ma 12 lat i boje się,ze się nie zaaklimatyzuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wredniucha
ma 9 lat i jest w czwartej klasie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cais
Dostałby uwagę za brak pilności czy coś takiego jak to określiła. Uważam, że szkoła powinna załatwić podręczniki i zeszyty dla uczniów albo nauczyciel powinien mieć jeden podręcznik i wszystko wykładać i spisywać notatki do zeszytu, a podręcznik byłby dodatkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile sie nie mylę
zanim komuś zarzucisz kłamstwo, to sie upewnij jak było. :o Mam swoje lata i pamiętam, ze kupowalismy ksiażki. Kto chciał kupował nowe, a kto chciał odkupował stare od starszego rocznika. Być może w jakiejś szkole było, jak piszesz, ale nie był to standard.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e23233234
ja mialam ksiazki po starszej siostrze albo stare z antykwariatu... tylko językowe trzeba bylo kupic nowe :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cais
z kokardą; niestety u nas tak nie ma. Są kiermasze uzywanych podręczników gdzie uczniowie wystawiają je na sprzedaż po jakieś 40-60% ceny mniej niż nowe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile sie nie mylę
tak, najlepiej jakby np. podyktował całą czytankę z angielskiego do zeszytu, po to, żeby zrobić ćwiczenie typu "prawda/fałsz". kobieto, nie masz pojecia o pracy nauczyciela, jak widac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość daj sobie spokój, on chce cię
ja jestem rocznik 1979 (mam 33 lata obecnie) i pamietam,ze w podstawówce podręczniki sie miało BEZPŁATNIE po starszej klasie. książki przechodziły z klasy do klasy. były własnością szkoły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o ile sie nie mylę
ja jestem sporo starsza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość e23233234
i tak powinno byc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cais ma rację. Również mam dzieci w IV klasie i "O"-ówce. Wydałam ok 700zł na same książki a reszta też strasznie droga. Od dawna wiadomo, że darmowa edukacja nie istnieje. A opłacani przez państwo nauczyciele to żadna łacha :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pocieszę Cię, że w LO jest lepiej. Do wiekszosci przedmiotów ksiazek nie trzeba, a jak juz to jedna na ławkę. A przez 3 lata liceum o komitecie nawet nie wspomniano.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×