Teściowa- ratunku!

Witam, chcialabym sie wygadac: - mamy wspolne mieszkanie, ja i moj narzeczony, kocham go i jestem z nim szczesliwa...juz 5 lat... -jego mamcia dzwoni wtedy do niego, gdy ja jestem w pracy - moj M. pracuje za granica i jak wyjezdza to do mnie mamcia wogole nie dzwoni, ani sie nie interesuje, a jak synek wraca to telefon sie oczywiscie urywa; - ostatnio przegiecie- wizyta bez zapowiedzi tzn. podobno byly ustalenia z moim M. ale do mnie nie zadzwonila

wpada tylko z zapowiedzia i porozmawiaj o tym z twoim narzeczonym, zeby informowal Cie wczesniej o wizytach

to nie teściowa :P

?

pewnie , że moja mamcia dzwoni. ale nie celowo, gdy nie ma mojego M., tylko wtedy gdy jest i często chce z nim porozmawiać. Nie wiem, co chciała zyskac przyjeżdzając bez zapowiedzi - w 3 osoby...wyobraźcie sobie tą krępującą sytuację

wizyta bez zapowiedzi to skandal! proponuje nie przerywac swoich czynnosci - czyli jelsi sie kapalas - wrocic do czynnosci, jesli ogladalas cos nie przrywac - no coz osoba przychodzaca bez zapowiedzi do domu sama siebie narza na niekomfortowa sytuacje;-)

co do dzownienia do ciebie - tesciowa nie ma obowiazku, moze cie po prostu nie lubi? nie musi

a jesli brakuje ci od niej tel - to sama do niej zadzwon i tyle. to jeden z najlupszych "argumentow" jakie slyszalam "bo ktos nie dzwoni"

byłam bardzo zażenowana: akurat była niedziela...ja jeszcze w koszulce, jak zadzwoniała do M. to nie wiedziałam za co sie brać, od tej pory nie dzwonie do niej

wcale się nie dziwię, i tak ,że otworzyłaś jej drzwi