Czy wasi faceci też mają dziwne przyzwyczajenia, których nienawidzicie?

Oczywiście faceci też mogą napisać o dziwnych przyzwyczajeniach swoich partnerek, zapraszam do dyskusji wszystkich :) Może najpierw ja napiszę co mnie wkurza. :) Mój mąż, ciągle słucha muzyki której nienawidzę. Jakieś smenty z lat 80-tych. Konkretnie chodzi o Modern Talking. Rzygam już tym normalnie. Ma pełno ich płyt, ciągle ściąga jakieś remixy ich utworów. Wszędzie gdzie jest on, to tam z nim jest TA muzyka. :O Kurde koleś ma 30 lat, a słucha muzy dla 60- latków :O Wczoraj znowu przegiął, aż się z nim pokłóciłam, po tym jak przez jakieś 3 godziny słuchał głośno w mieszkaniu tego gówna! Normalnie szlag mnie trafił, głowę miałam jak balon. Musiałam wyjść się przespacerować. :) Rozumiem jak ktoś słucha różnorodnej muzyki, albo puszcza to samo od czasu do czasu, ale ileż można słuchać non stop przez 3 godziny dwóch piosenek tego samego zespołu tylko trochę inaczej zremixowanych. Jedna piosenka leciała w 5 wersjach jedna po drugiej, a druga chyba w trzech :O Wcześniej tego nie słuchał w ogóle. Przerzucił się na to gówno 2 lata temu. Wcześniej mi ten zespół był obojętny, a dziś mnie szlag trafia jak słyszę ich piosenki u kogokolwiek :)

przy jedzeniu gada i się śmieje. Czasami jak mówi to widzę z jego buzi nie przeżute resztki pokarmu :O Ma jeszcze kilka dziwnych rytuałów, zastanawiam się czy z nim nie zerwać :O

moj czasem mnie meczy muzyką klasyczna :D na razie - daję radę ;)

mój jak rozmawia ze mną przez telefon to żre i głosno zuje to co ma w gebie kocham go lae jak słyszę jak żre to mnie szlag trafia

Ale ty jesteś żałosna, facet słucha dobrej muzyki. Ty pewnie słuchasz gagi czy innych ścierw :O Jak on trafił na takiego umysłowego paszczura, szkoda mi go.

kobiety to dopiero mają odje.bane rytuały biorą reke w spodnie i pocieraja c.ipke i potem wąchają SZOK.!!!

Moja dziewczyna, jak gdziekolwiek idziemy to przegląda się w wystawach sklepowych, poprawia włosy i smaruje usta tym lepkim przeźroczystym "gównem", że nawet buziaka jej nie mogę dać, bo można się przykleić :O Bez przerwy w torebce nosi niepotrzebne balasty. Chodzi mi o to, ze za każdym razem ja wychodzi z torebką, to do tej torebki pcha pół łazienki. Kurde kobitki wy też tak robicie? Czy trafiłem na dziwaczkę? :)

baby ziewaja i ryja nie zatykaja pierdza smierdzaco i zwalaja na dzieci sa leniwe strasznie, udaja ze w domku sa dla dzieci a prawda taka ze dla siebie

XXXXXXXXXXXYYYYYYYYYYZZZZZZZZZ - staram się z tym walczyć ;)

XXXXXXXXXXXYYYYYYYYYYZZZZZZZZZ większość taka jest, przyzwyczaj się :D

Problem w tym, że on słucha tego bez przerwy ! Ciekawe czy byś dał/a radę wytrzymać non stop, jakby ktoś ci zapodał to samo. Jak napisałam wcześniej, kiedyś ten zespół był mi obojętny. Ale dziś mnie drażni z w/w powodu. Mój mąż, nawet w aucie tego słucha, nawet jak ja go proszę, żeby przełączył to nic sobie z tego nie robi. Ostatnio jechaliśmy 7 godz. samochodem i przez ten czas leciał Modern Talking. "Umilał" nam czas prze całą drogę. Nawet znajomi, którzy u nas bywali, mniej już przychodzą, bo zgadnijcie co leci na imprezach u nas ? No właśnie... :O

co piszecie

a mój facet sra w tylko w domu gdzie indziej nie może.

Mój facet robi to samo. Tylko, że zamiast Modern Talking napierdala techno, na okrągło :O

moj np. ma jakas fobie na pkt sikania. wszedzie wyszukuje wc, przyjedzie po mnie jak idziemy do kina - musi koniecznie wejsc do wc, dojedziemy do kina - kupimy bilety i popcorn - oboiwazkowo wizyta w wc, wrocimy do mnie po kinie - znim pojedzie do siebie - wc. ma pecherz jak kobieta w ciąży :) mam z tego niezła polewke!

:D:D Może wizyta u urologa ? :) Żartuję oczywiście...

:D:D Może wizyta u urologa ? :) Żartuję oczywiście...

jak laska ziewa i nie zakrywa ryja to sie mowi .... a o moj rozmiar. skutkuje w 100% chyba ze blondi nie załapie.

i non stop puszcza glosne bąki+czasem beka, juz nawet przestalam na niego krzyczec..

Mój facet, też ma jakieś dziwne problemy z sikaniem :) Od zawsze. To dziwne bo jak sika to w oczach pojawiają mu się łzy. Kiedyś pytałam się czy go to czasem nie boli, ale mówi, że nie i nie wie sam czemu. Kiedyś był u nas kumpel i coś się pożarli, mój facet wyszedł do kibla się wysikać i wrócił tradycyjnie ze łzami. Na to kumpel się go spytał - "Stary, płaczesz przeze mnie? Tomek daj spokój, nie chciałem się urazić". A tomek powiedział "Nie, ja tylko sikałem" :D:D

może ma jakiś problem z pęcherzem, a ty się z niego śmiejesz zamiast wysłać go do lekarza

"pytałam sie czy to go boli" :D :D :D :D

Ale mówił, że nic mu nie jest, nie wygląda jakby cierpiał przy tym. Mówiłam mu żeby szedł do lekarza ale on nic. Mówi, że tak po prostu mu łzy podchodzą do oczu.

-w domu dłubie w nosie i wrzuca wykopalisko za rogówke. -skarpety rzuca tam gdzie zdejmuje, -głupie dowcipy, połozyc gila z nosa na moj tel dokladnie na klawisz zielonej słuchawki i do mnie dzwoni ! - straszliwe jadowite baki, pierdnie i zarzuca na mnie kołdre albo ja wachluje. - obcina pazury i zostawia je na dywanie -oglada caly czas wiadomosci, wszystki po kolei do tego na pół regulatora, - jak robie mu lodzika specjalnie tryska mi na włosy. - siedzi w kiblu i czyta gazete smrud nie do opanowania, do tego hasło "moje pachnie ... wachaj nie brąchaj tylko nie tak pazernie bo twojej mamusi nie zostanie jak przyjdzie" moge tak wymieniac do rana.

ja wypije wiecej niz 3-4 piwa i nie zalatwi sie przed snem to zawsze sie zleje w lozko, prosilam, krzyczalam, blagalam zeby poszedl do lekarza i nic niechce, wiec powiedzialam ze jeszcze raz i ja sie wynosze....

Z tym wąchaniem cipki i tamponu oraz podpasek to prawda. :|

Mój zaś jak widzi gdzieś kupę, obojętnie czy na ulicy czy jego własną w kiblu to go naciąga. Ale tak dosłownie :D Kiedy zrobi kupę to wychodzi z kibla z odruchem wymiotnym i bardzo szybko ją spłukuje. W ogóle kiedy widzi gdzieś kupę to zakrywa z przerażeniem ( dosłownym ) oczy i przechodzi szybko obok tego. Kiedyś na mieście leżała na ulicy to szybko zakrył oczy i po omacku się oddalił od niej i na koniec się mnie zapytał czy minęliśmy już to, bo nie wie czy ma odkryć oczy :D:D To jakiś rodzaj Kupofobii :D:D ciekawe czy w ogóle jest coś takiego lub podobnego. :)

jak widzisz jest :D

ale mam pytanie to gdzie te skarpetki kłaść, jak nie tam gdzie się je zdejmie?

Trudno powiedzieć że to przyzwyczajenie :p ale mój mąż jak szykuje kawę to nasypuje ją do kubków, niesie na stół i tam przychodzi z czajnikiem i ją zalewa :p albo przynosi lyzeczki utknięte w cukrze :D oczywiście nie przy gościach :p