Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość malgooolaaa

Jak mogę pomóc mojemu chłopakowi ?

Polecane posty

Gość malgooolaaa

Jestem z moim chłopakiem już 8 miesięcy . Bardzo się kochamy , właściwie nie kłócimy , jak już to o drobiazgi . Dobrze się rozumiemy ,jesteśmy dla siebie oparciem , pomagamy sobie . i własnie tutaj się pojawia moje pytanie . otóż on był zupełnie inny zanim się poznaliśmy ( picie , palenie , gdzieniegdzie ćpanie , przestał chodzić do szkoły , nie pracował ) . teraz , zmienił się , bo nie mogę powiedziec że nie . pracuje , robi prawo jazdy , uczy się , poprawiły mu się relacje z rodzicami , nie ćpa . tyle co sobie zapali ale w sumie nie mam z tym problemu . Ale chodzi o picie . powiedział , ze ciężko mu czasem odmówić , ( ma kiepskie towarzystwo ) potrafi umówić się ze mną a w między czasie się nawalić... nie zawsze , bo tak się stało z 3-4 razy ale jednak ... boli mnie to , jemu też z tym źle , tym bardziej że on często robi głupoty po alkoholu . Mówil że chce sie zmienic , że się postara , ale że chyba musiałby być ze mna cały czas . nie wierzę że się nie da , dlatego jak mogę mu pomóc ? co mogę zrobić ? zależy nam na tym związku , ale to nas niszczy. macie jakąś radę? wiem ze to może z zewnątrz wydawać się łatwe , ale wcale takie nie jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kinia990
postaw mu ultimatum albo przestanie takrobic albo koniec z wami bo ty sie nie bedziesz martwic i meczyc, inaczej sie nie da taka jest prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
właśnie nie chcę go straszyć że go zostawię , chce się zmienić , więc dam mu szansę ... mogę ktoś z was miał podobną sytuację ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wisienka.89
Ja miałam. Fatalna sprawa. Świetny chłopak, świetne porozumienie, jakiś niezwykły rodzaj więzi, ale też: jego problemy ze sobą. Kilka razy upił się tak, że nie był w stanie ze mną rozmawiać, odprowadzić mnie z imprezy do domu itp. To działo się powoli, stopniowo traciłam do niego zaufanie. Bardzo bolało. Rozmawiałam z taką znajomą psycholog i radziła zostawić go - polecić leczenie i zdystansować się do czasu, kiedy się z tym nie upora. Buntowałam się strasznie, nie chciałam, ale w końcu nie miałam wyjścia. Zostawiłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×