Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kikallla

znowu dwie krechy

Polecane posty

Gość kikallla

witam was, jestem mamą 10 miesiecznej zuzi i tydz temu zrobilam test jak sie okazało pozytywny. Jestem załamana ze tak szybko. Na pierwsze dziecko czekalismy i czekalismy a tu pach i juz. Ciaza pokrzyzowala mi cale szyki odnosnie pracy i w ogole. Nie mam pojecia jak ja sobie poradze majac ale dziecko ktore tez potrzebuje opieki. Moja mam ciagle mi powtarza ze nie wie jak ja sobie dam rade i ze co ja sobie myslalam wczesniej skoro teraz zalamana jestem. Traktuje mnie jak gowniare. I tak tez sie czuje jak gowniara co glupio wpadla. Oczywiscie nie jestem nia bo mam juz swoje lata i mam tez meza.wiecie najgorsze jest to ze ja na prawde nie mam pojecia jak ja to wszytsko pogodze. Maz jest ale przeciez musi pracowac, a jak jest w domu to troche pomaga ale to mi wciaz za mało. Ja tez musze jeszcze chodzic do pracy. ciagle o tym mysle i sie denerwuje ta sytuacja...az mi sie nic nie chce. stracilam ochote na cokolwiek...nawet coreczki boje sie nosic juz...załamana jestem. moze ktoś mnie pocieszy;)odezwijcie sie mamy podobnej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikallla
popadam w depreche;((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Maraketta
Gratulacje :) dasz radę :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziewczyno nie popadaj
w depresję!! Dasz sobie radę sama zobaczysz. Moja koleżanka ma 3 dzieci rok po roku i też mówiła tak jak Ty i dziś jej pociechy mają odpowiednio 14,13 i 12 lat, a ona nie wyobraża sobie żeby ich nie było. A ja z kolei stram się o dzidzię 9 lat i nadal jej nie mam:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikallla
wiem co to znaczy starac sie o dzidzie my czekalismy na coreczke 3 lata a potem jak sie wyluzowalam to pach...mysle dzis ze to wszytsko w glowie naszej siedzi...my jak staralismy sie to ciagle nic i nic i nic apotem wyluzowalismy dopiero zaczelam wychodzic do ludzi na kawkie z kumpelka na spacerki wrocilam do mojej figury sprzed ciazy i tu co znowu krecha...ciesze sie ze dzieci beda sie soba zajmowac (o ile wszytsko pojdzie zgodnie z planem) ale z drugiej strony boje sie tego czasu,,,,a juz wiem ze mama choc blisko mieszka to sygnalizuje mi ze nie bedzie miala czasu duzo by mi pomagac wiec nie czuje zadnego wsparcia to mnie doluje...;((((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikallla
wiem ze bedzie trudno ale od mamy oczekiwalam chociaz tekstu typu: dasz rade a tu ja nie wiem co ty sobie myslalas trzeba bylo myslec wczesniej....to nie pomaga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×