Czy w Polsce są takie szpitale, gdzie:

1. Zrobią cesarskie cięcie na życzenie. 2. W przypadku porodu naturalnego zrobią wszystko by ochronić krocze przed nacięciem, a natną dopiero wtedy, gdy nie będzie innej możliwości. 3. Dadzą pacjentce znieczulenie i zrobią tak, żeby jak najmniej cierpiała. 4. Personel będzie miły, a opieka jak najlepsza. 5. Ogólnie zdanie pacjentki będzie się dla nich liczyć! Czy takie rzeczy są możliwe, czy to tylko w moich marzeniach? Kobiety, może znacie tego typu miejsca? Najlepiej na Pomorzu. :) Czy musi to być prywatna klinika, czy też w państwowych szpitalach mogą być dobre warunki? Czy żeby urodzić po ludzku trzeba dysponować dużą ilością gotówki?

podnoszę temat

owszem, sa :) sa to szpitale prywatne :) na zyczenie wszystko zrobia, tylko trzeba zaplacic :)

Widzę, że temat nie wzbudził zainteresowania, a szkoda. Dla was kobiety jest obojętne to jak i gdzie będziecie rodzić?

W Leśnej górze jest jeden i ostatnio w Toruniu otworzyli.

A co mam pisać jeśli nie mieszkam na pomorzu a poza tym dzieci już urodziłam? Nie narzekam na szpital gdzie rodziłam i to dwa razy. widzę ogromną zmianę na plus między tymi porodami.

Malwina, mozesz napisac cos wiećej o lesnej gorze? Czy masz moze na mysli szpitale serialowe? :-)

1- nie słyszałam o takim gdzie robią "na życzenie", ale w tym w którym rodziłam cc proponują stosunkowo szybko jeśli nie ma postępu porodu i nikomu w łapę nie trzeba dawać 2- nie proponowano mi innej pozycji niż na fotelu, wygodnym zresztą (do samego parcia), a nie wiem co więcej personel mógłby zrobić jeśli chodzi o ochronę krocza. Sam poród przebiegał błyskawicznie, bo porodówki ogólnie są wyposażone do porodów w wodzie i np. na klęczkach. Krocze nacinano po mojej zgodzie, mogłam się nie zgadzać i tyle 3- są piłki, wanna, prysznice, można chodzić... znieczulenie bezpłatne, podawane jeśli tylko nie ma przeciwwskazań i akcja porodowa to umożliwia 4- personel bardzo miły, położna nawet opłacona nie mogłaby być lepsza, studentka miła, pomocna i przejęta, z lekarzem większego kontaktu nie miałam. Po porodzie nie podobało mi się doradzanie w kwestii noworodka przez pielęgniarki (położne?). Za to pediatra bardzo fajny. 5.- w jakiej kwestii? Muszą się liczyć z moim zdaniem w pewnych kwestiach, ale nie wyobrażam sobie żeby ktoś przystał np. na przyciemnione światło i muzykę na przedporodowej bo mi tak się lepiej relaksuje. Personel też musi mieć odpowiednie warunki do pracy. Szpital bardzo mi się podobał bo miała zaufanie do personelu, leżałam tam wcześniej w 5 mcu ciąży na patologii. Sprzęt dla noworodków i wcześniaków na bardzo dobrym poziomie z tego co się dowiadywałam. KOmfortowe sale przed- i poporodowe i same porodówki (tylko pojedyncze). Szpital prywatny, ale z kontraktem z NFZ więc za nic nie płaciłam. Tyle że nie na Pomorzu :P

jezeli chodzi o znieczulenie to z tego co wiem jest może w 5% szpitali w Polsce.

Rodziłam w Berlinie, więc mało na temat, ale znieczulenie na życzenie, nacięcia mi nie robili, bardzo przyjemni ludzie... Przed znieczuleniem musiałam się bronić, bo chcieli mi zaaplikować już po porodzie na samo szycie :)