zrozumialbyscie ją?:(

mieszkam z mężem w moim rodzinnym domu mamy pietro na górze moja mama mieszka na dole. co miesiac dajemy mamie kase na wydatki prad woda itd.. mam tez 2 braci i oni tez daja moj ojciec jest alkoholikiem i nie pracuje..mama ma spore pożyczki do splacania i wczoraj miala miejsce niemiła sytuacja....ja szukam pracy i dorabiam piekąc torty i w niedziele zrobilam tort jej znajomej a moj maz pracuje w delegacji i wraca tylko na weekendy powiedzialam mu zeby mi nie dawal zadnych pieniedzy na zycie bo mama mi rano w poniedzialek przyniesie 200 zl za tort wczoraj powiedziala mi ze da mi dzis rano a dzis ze zaplacila tymi pieniedzmi za rachunek a wiedziala ze ja to mialam na jedzenie nawet sie mnie nie zapytala czy moze:( zdziwilo mnie to my z mezem prowadzimy odrebne zycie... moim braciom kupuje codziennie jedzenie my wszystko mamy oddzielnie i wiedziala ze mam to na jedzenie a ona wziela i powiedziala ot tak ze zaplacila tym rachunek bo nie miala... niewiem co myslec:(

jest dopiero wtorek maz wraca w sobote a ja niemam zadnych pieniedzy a moim braciom mimo ze pracuja normalnie zrobila dzis zakupy a moje pieneidze na zycie wziela i zaplacila sobie nimi rachunek i koniec tematu:(

nawet niewiem co mam jej powiedziec:(

widze ze kazdy ma gdzies takie problemy

Może spróbuj z nią porozmawiać.

powiedzcie mi tylko czy to jest normalne:(

Moim zdaniem to nie jest normalne, ale lepiej z nią szczerze porozmawiaj.

Nie, to nie jest normalne.

Żadnego torta już bym jej nie upiekła za takie coś . Kuźwa ty sie postarałaś za woją prace mialaś mieć zapacone a matilka sobie wzieła najlepiej osobiście dogaduj sie z klientkami żeby nie było podobnych sytuacji . Współczuje. ja to bym wojne zrobiła taką że mamie by mina zrzedła . Ładnie wyróżnia synków aż żal

Żadnego torta już bym jej nie upiekła za takie coś . Kuźwa ty sie postarałaś za woją prace mialaś mieć zapacone a matilka sobie wzieła najlepiej osobiście dogaduj sie z klientkami żeby nie było podobnych sytuacji . Współczuje. ja to bym wojne zrobiła taką że mamie by mina zrzedła . Ładnie wyróżnia synków aż żal

mam 23 lata maz jest wsciekly :( a mama nawet nie powiedziala ani prosze ani przepraszam i to jest nie pierwszy raz:( pożyczala ode mnie a potem "oddam twojemu mezowi" i zawsze jemu oddawala a nie mnie;/ ona tak strasznie go lubi jest za nim bardziej niz za mna chyba nawet;/ i co pozyczy ode mnie to czeka do weekendu i jemu daje;/

albo zawsze " po co wychodzisz?" "gdzie idziesz" po co sie malujesz w tygodniu" " bez meza nie powinnas isc na dyskoteke w domu jest dosc roboty" a przy znajomych to jest taka młodzieżówa :(

Po prostu nie pozwól jej na to. Porozmawiaj z nią i powiedz, że ejst Ci przykro gdy tak robi.

wydaje mi sie ze ona ma to gdzies... albo jak pali( u nas sie nie pali) lecz maz tez pali ale wychodzi....i ona zapala fajke a ja jej mowie " mamo tutaj nie palimy cieplo jest na dworze zapalcied na balkonie a ona jakby mnie nie slyszala mowi e tam na balkonie bedziemy palic i zapala papierosa... a jak sie rzywo popatrze to mowi ok to wychodze stad na dół..

Porozmawiaj z nią szczerze, na spokojnie, kiedy obie będziecie spokojne.

moja mama taka nie jest... jest strasznie pyskata nigdy nie przyznaje sie do winy i nigdy nie okazuje uczuc nigdy...

A jest jakaś szansa, by z nią nie mieszkać?

mamy zamiar sie zaczac budowac.... narazie na wyprowadzke niema sznas

W takim razie jak na razie mogę Ci tylko poradzić uzbrojenie się w cierpliwość. Na 100% nie ma szans na wyprowadzkę?

osobiście dogaduj sie z klientkami