Prawiczki myślą, że ich target to modelki, fotomodelki, hostessy i tancerki :D

normalnie trenował -w programie pokazywał -to był prawik sportowiec

masturbacja to grzech seks bez ślubu też co jest mniejszym złem?

do 19 wieku klery tepiące przejawy seksualnosci wszelkiej -zalecały wkladanie młodzikom kolców pod napletek, nakladanie klatki na gienitalia, na noc i był przy tym dzwonek ktory alarmował opiekunow gdy dochodzilo do prob masturbacji albo wkladano mlodym płci obojga albo nakładano młodym koszule jak kaftan bezpieczenstwa

jedyne co mnie pociesza gdy uswiadamiam sobie ze jestem zerem to to ze na swieci byc moze istnieje rownie zerowa niewiast ktora cieszylaby sie z zycia nawet z tak zerowym facetem jak ja oby tylko niebyc ciagle sama

to sie zapisz do organizacji religijnej -studenci moga nalezec do duspasterstwa akademickiego -błoniastych tam w brud

mniejsze zło to masturbacja bo jest mniejsze prawdopodobieństwo zakażenia HIV

masturbacja jest grzechem, ale mniejszym grzechem niż przygodny seks bez zabezpieczenia, bo jest mniejsze ryzyko przeniesienia wirusa HIV

argen, za bicie kobiet to byś poszedł do pierdla, a nie do burdla. a w pierdlu na bank byś stracił prawictwo - ale analne.

jestem nienormalny od początku od pierwszego dnia w przedszkolu gdy płakałem bo mama mnie zostawiła

prawictwo stare jest żalosne

Yyughiuh - ale Ty masz spaczoną samoocenę. Chyba każdy płakał pierwszego dnia w przedszkolu.

ale prawikom mazgajstwo zostaje i dlatego kuktas im nie staje

wszystkie wrony maja błony a karasie po kutasie

prawictwo zobowiązuje

ja np bylem najslabszym fizycznie chlopakiem w gimnazju w dodatku nie umialem sie postawic wiec stosowalem strategie bycia niewidzialnym i ustepowania we wszystkim tak jakbym niczego od zycia nie chcial a raz pametam ze nauczyciel od w-f kazal mi grac z dziewczynami

potem jak bylem na studiach i przychodzilem pod sale to mowilem czesc albo i nie potem nawet reki nie podawalem kumplom z grupy bo i tak z nimi nie gadalem i stawalem sobie z boku i tak stalem nie odzywajac sie do nikogo a po zajeciach do akademika i siedziec na lozku lub spac albo lazilem po miescie sam wszedzie chodzilem sam oczywiscie byl kilku kolegow z ktorymi rozmawialem ale nie utrzymywalem z nimi kontaktu poza uczelnia jak z ktoryms z nich gadalem to gdy przychodzil jeszcze ktos automatycznie stawalem sie sluchaczem ich rozmowy w wiekszej grupie pzewarznie ciezko bylo mi cokolwiek wykrztusic a najgorsze ze jak chcialem kogos blizej poznac i naprawde sie staralem wymyslac tematy do rozmowy byc otwartym to i tak gowno z tego wychodzilo zawsze pozostawal dystans ktory inni przelamywali w minute a ja nie umialem na wet przez kilka lat mam w sobie takie cos ze zawsze jak z kims rozmawiam to jestem nienaturalny rozmowa schodzi na nieciekawe neutralne tematy trudno mi sie nawet smiac z czyichs zartow bo cos mnie blokuje i dlatego nikt mnie nie lubi i nie lubi spedzac ze mna czasu

czym sie martwisz/ludzi powinno traktowac sie z lodowata uprzejmoscią

a próbowałeś bomby komplementowej? 1 na 10 to łyka

powiem szczerze nie poznalem zadnej nowej ddziewczyny od ponad dwoch lat a praktycznie to nie rozmawialem z zadna dziewczyna od dwoch lat

burdl nie jest dobrym rozwiązaniem

nie zrównuj małżeństwa z prostytucją litości człowieku

ale prawik powinien trenowac przed slubem - w panstwach latynoskich -katolickich -wlochy , hiszpania, portugalia , ameryka lacinska -to niemal rytual -z e facet powinien trenowac w burdlu by wiedzic coz robic w noc poslubna z błoniasta zona

tak tak pójdziesz do burdla i już jesteś macho fantastico bunga bunga weź człowieku daj spokój z takimi tekstami

skoro dała ci dupy, bo jak sam okresliłeś(określiłaś)," nie jesteś fajny więc nie żałowałeś na sponsorowanie jej wycieczek" to znaczy, ze masz prostytutkę po prostu

no tak niedługo dojdziesz do wniosku że jak facet postawi dziewczynie kawę to też prostytutka. Bez przesady.

gdyby była prostytutką to by po powrocie z Rodos mnie spławiła, a nie zrobiła tego i zgodziła się wyjść za mnie

kamil nie słuchaj ich, wiadomo, że o kobietę trzeba się starać, komplementować ją, kupować drobiazgi czy zabierać w romantyczne podróże, wtedy ona widzi, że Ci na niej zależy, natomiast jeśli widzi, że facet miłego słowa w jej kierunku nie wydusi, nigdzie jej nie zabierze to wtedy jej samoocena raptownie spada, bo sobie myśli, że nie jest dość atrakcyjna skoro facet jej nie komplementuje ani nigdzie nie zabiera (bo może wstydzi się z nią wychodzić?)

Samanta to prawda co mówisz, choć są kobiety które takich rzeczy od facetów nie potrzebują. Ja ze swoiego doświadczenia wiem, że ok. 10% kobiet lubi komplementy i fajnie że mi się udało na taką trafić.

kamil, jakie 10%?! każda kobieta lubi być komplementowane, ale są też dziewczyny nieśmiałe, tzw. szare myszki, które nie wiedzą jak się zachować po takich słowach od mężczyzny, więc są lekko speszone, jest też typ kobiet baaardzo zakompleksionych, które każdy komplement traktują jak kpinę w ich kierunku, mam takich kilka koleżanek. np. jedna ma kompleks nosa (zaznaczam, że nos nie jest wyjątkowo szkaradny), i kiedyś przy mnie taki jeden jej adorator powiedział do niej, że uwielbia jej seksowny garbek na nosie... :) ta dziewczyna po tych słowach po prostu zrównała go z ziemią, a na koniec obraziła na amen, nie odbierała ani nie odpisywała, biedak nie wiedział co robić i się mnie dopytywał jak ją udobruchać ;)

tu się nie zgodzę moim zdaniem seksowny garbek na nosie to nie jest dobry komplement pisałem, że te 10% wynika z moich doświadczeń, bo ja podrywałem na bombę komplementową 10 kobiet i dopiero ( a może już?) za 10 razem mi się udało być może są faceci którzy mają inne doświadczenia