Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kobieta_z depresją

jak znaleźć sens życia...

Polecane posty

Gość kobieta_z depresją

Od dłuższego czasu nie mam na nic ochoty, nic mnie nie interesuje, wszystko wydaje mi się bez sensu...Znajomi tłumaczą mi, że muszę mieć jakiś cel, dążyć do czegoś, ale ja nie widzę w niczym sensu. Przerasta mnie wszystko. Jestem coraz częściej i coraz bardziej zdołowana i smutna. Dzień w dzień ta sama sceneria, praca (zresztą której nie cierpię), dom (zawsze coś do roboty) , krótki sen i od rana znowu to samo....Czasami myślę, że już wariuję. A kiedyś byłam taka wesoła....Może ma ktoś podobnie? Jak sobie pomóc?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kiedy wkurwiona..
...wieczorem zamykasz oczy, to o czym marzysz? chciałaś czegoś spróbować, a nigdy się do tego nie zebrałaś? to mogą być na początek proste sprawy, krok po kroku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_z depresją
kiedy wieczorem zamykam oczy to ....nie mogę zasnąć, mogę leżeć godzinę, dwie różnie , jestem nerwowa, rano wstaję niewyspana, nawet jak myślę o rzeczach które kiedyś sprawiały mi radość w tej chwili nie cieszę się z niczego. Zaczyna mi być wszystko obojętne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a kiedy wkurwiona..
i przez te 2 h wciąż kontemplujesz własną beznadzieje? :D przecież wiesz, o co mi chodzi. pomyśl o tym, co dałoby ci więcej komfortu. albo nie myśl i narzekaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ona specjalnie sie poniza i doluje zeby poczuc moralna wyzszosc nad innymi ludzmi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_z depresją
fajnie się mówi, ale ja nie potrafię, czasami wraca mi humor ale na krótko, te uczucie bezsensu wraca jak bumerang, nie umiem odgonić tych myśli , nie użalam się nad sobą i nie chcę narzekać, po prostu mam problem z sobą i nie umiem sobie z tym poradzić, może miał ktoś podobnie, może umie ktoś coś doradzić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykro mi to mowic ale zycie to nie bajka disneyowska gdzie jestes ksiezniczka dookola ktorej kreci sie caly swiat..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_z depresją
a czy ja chcę być księżniczką? ja po prostu chcę nadać sens swojemu życiu, nie chcę żeby się ktoś nade mną użalał . Wiadomo że życie to nie bajka, ale jak radzić sobie z czymś co mnie wkurza (np. moja dołująca praca). Wiadomo jak jest, jakie czasy i szukam innej a znaleźć ciężko. To co mam robić cieszyć się że mam taką jaką mam? nie potrafię , co to za życie być wnerwionym non stop i co zaciskać zęby i się cieszyć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_z depresją
i co nikt więcej mi nic nie doradzi? wszyscy tacy szczęśliwi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Graviton
Nie słuchaj Tymona. On ma jakieś problemy... Depresja jest trudną sprawą. Ja przeszłam przez okropną depresje w moim życiu. Mnie najbardziej pomogły rozmowy z przyjaciółmi. Sport też bardzo pomaga w motiwacji. Nawet niech to będzie może bieganie przez 15 min dziennie. Każdy z nas wie w środku co mamy robić i co chcemy robić w źyciu. Na pewno masz marzenia jakies, może po prostu je zapomniałaś. Pomyśl co Ci sprawiało przjemność w życiu przed depresją. Nie poddawaj się! Powodzenia i pozdrawiam! :) (przepraszam za jakkiekolwiek błędy. Ja dawno nie pisałam po Polsku)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Potrzebujesz faceta. Baba bez faceta nigdy nie jest szczesliwa bo musi odgrywac podwojna role.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_z depresją
mam faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_z depresją
moim największym marzeniem jest zmienić pracę, a to niestety bardzo trudne w dzisiejszych czasach, albo jakieś beznadziejne oferty (żyć żeby przeżyć) albo po znajomości (których nie mam)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wydaje mi sie ze robisz z siebie ofiare bo nie poswieca Ci wystarczajaco duzo czasu. Sprobuj czesciej inicjowac intymne sytuacje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azalka
nie zwracaj uwagi na trolle na tym forum. Polecam Ci książkę "Jak być kobieta i nie zwariować " :) w internecie są darmowe fragmenty poczytaj na pewno będziesz miała ochotę ją przeczytać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azalka
też takie odczucia mam ostatnio, ale staram się oddzielić pracę od życia codziennego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_z depresją
tymon84 nikt nie robi z siebie ofiary, a co Ty mi w ogóle o facecie piszesz? czy ja gdzieś pisałam że mam problem z facetem? nie , wręcz przeciwnie, facet mi pomaga, ja mam problem z sobą a nie z facetem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_z depresją
azalka Dziękuję, poszukam. Tak jak wspomniałam mój największy problem to praca, ale nie będę się tu rozpisywać. Ludzie potem piszą ciesz się że w ogóle ją masz. Ale ja nie mam się z czego cieszyć bo moja jest beznadziejna. Najgorsze jest to że wszystkich których znam mają jakieś w miarę dobre prace i jakoś im się układa. Już mnie nawet to denerwuje, że ja takiego szczęścia nie miałam. Zazdroszczę im.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kudłata małpa 83
Autorko, a ja doradzę Ci abyś zaczęła czytać książkę z filozofii. Jeszcze kilka miesięcy temu też byłam w takim stanie. Jednak kiedy zaczęłam przygotowywac sie do egzaminu z filozofii, mój pogląd na świat, życie całkowicie się zmienił. Powoli dostrzegam co jest ważne, co ma sens. No i zaczęłam sie usmiechać :) Teraz chce się zyć! A kiedyś uważałam ze filozofia to najbardziej bezsensowna nauka... ech... Jakiez moje życie było puste bez filozofii :) Jak chcesz moge polecić Ci książki które ja czytam. Przepraszam za literówki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko loko
Kudłata - ja się chetnie dowiem, co to za książka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_z depresją
ja też chętnie się dowiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość azalka
wiesz, wydaje mi się, że nie jesteś po prostu zadowolona z życia prywatnego, bo wydaje mi się, że jeśli układa się w życiu prywatnym to jakoś można znieść nawet kiepską pracę. Masz przyjaciółkę jakąś dobra znajomą, z która możesz pośmiać sie pogadać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spoko loko
gorzej, jak się w żadnej nie układa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_z depresją
azalka powiem tak, życie rodzinne u mnie jest ok, ale co z tego że przychodzę po pracy i ciągle o niej myslę, gadam i się denerwuję. Denerwuję przy tym również moich bliskch, zazdroszczę mojemu facetowi że miał więcej szczęscia, ma znajomych w pracy. Ja siedzę codziennie przez 8 godzin sama w pracy i już mi się tym rzygać chce że nawet do kogo ust nie mam otworzyć. Te 8 godzin wlecze się masakrycznie, a jak pomyślisz że tak cały tydzień to wiesz ile to godzin męczarni? Nie lubię być sama a nie mam innego wyboru. Praca nudna, monotonna, ale stresująca i na dodatek płatna z opóźnieniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_z depresją
mam przyjaciółkę, mam siostrę , mam z kim pogadać, ale przez te 40 godzin w tygodniu jestem nieszczęśliwa, a jak przychodzę do domu to nie umiem o tym zapomnieć bo wiem że na następny dzień znowu będzie to samo...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobieta_z depresją
miał ktoś podobnie? macie jakieś jeszcze pomysły na powrót do normalnego życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tymon84.
mi pomaga codzienna lewatywa kwasem solnym, dzięki temu czuje niezmierną lekkość odbytu :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też siedziałam całymi dniami w domu, czułam się bardzo samotna chociaż miałam chłopaka to i tak nie miałam z kim porozmawiać on pracował od 8 rano do pozna wieczorem, w niedziele jak miał wolne to spał, nie miałam nawet z kim porozmawiać... zabronił mi koleżanek i ogolnie znajomych, skasował mi wszystkie numery do znajomych, nie potrafiłam sie odnaleźc bałam sie rozmow z ludzmi, przeszukując Internet trafiłam na stronę http://energiaduchowa.pl i zamówiłam oczyszczenie aury. Nie liczyłam na wiele. A jednak po kilku sesjach zaczęłam być odważniejsza. Przeciwstawiłam się chłopakowi który tak naprawdę zatruwał mi życie i zakonczyłam ten toksyczny związek. Wzięłam się za siebie. Zaczęłam pracować i schudłam. Teraz mam wspaniałego faceta, dobrą pracę i czuję że podążam we właściwym kierunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×