Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość KarolinaiMajka3

Zajęcia wyrównawcze - obowiązek czy nie ?

Polecane posty

Gość KarolinaiMajka3

Mam do was mamy pytanie może któraś z was wie coś na ten temat.Córka chodziła w 2 klasie na takie zajęcia,teraz zaczął się nowy rok szkolny,oceny jakie dostaje to 4,4 + 5 i 5- to chyba nie tak żle ,przecież nie każdy jest geniuszem i dostaje same 6 chyba,że pupile nauczyciela i faktycznie geniusze.Czy córka ma obowiązek chodzić na te zajęcia dodatkowe wyrównawcze ,czy nie musi ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaiMajka3
Tak, normalnie są wpisywane oceny do dzienniczka dlatego wiem jakie dostaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pewnie nie musi,ale co jej zaszkodzi??? "co cie nie zabije,to wzmocni!" chyba,że córka nie chce chodzić-bo jeśli podoba jej się na tych zajęciach,to niech chodzi...nie zaszkodzi jej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hymmm, to zależy dziecko może dostawać dobre oceny ale jesteś pewna że nie ma innych deficytów? np. skrzyżowana lateralizacja, zakłócenie słuchu fonematycznego itp. moja rada porozmawiaj z nauczycielem zanim wypiszesz dziecko :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaiMajka3
czy jakas mama odmowila żeby jej dziecko nie uczestniczyło na takich zajeciach ? pytam ,bo cjciałabym wiedzieć jak zapatruje się na taką odmowę nauczycielka ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaiMajka3
Dzięki,ja jej pomagam w domu dlatego myślę że to wystarczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkkkkkkkkkklllllllllllllllllll
U nas w szkole te dzieci które mają chodzić dostają karteczkę dla rodziców. Mój w 1 klasie chodził na zajęcia z logopedą i tam z każdej klasy kilka osób było. Jeśli to są zajecia wyrównawcze a córka jest dobra to będzie się nudziła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaiMajka3
a na takich zajęciach co jej pomoże nauczycielka,widziałam w zeszłym roku co się dzieje ,malowanki itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja córka też chodzi na takie zajęcia. Sama poprosiłam nauczycielkę ,żeby mogła chodzić.To jej nie zaszkodzi a może pomóc:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaiMajka3
acha ,lepsza jest taka informacja na kartce i dodatkowo powinien być podpis rodzica czy wyraża zgode,córka mowi że bedzie musiała zostac godzine dłużej na wyrównawczych dzisiaj a ja skąd mam wiedziec czy tak faktycznie jest,przyjade pozniej a okaże się że córce się pomyliło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chwila, po 1 ty musisz wrazić zgodę pisemną na takie zajęcia, po 2 omawiasz zakres materiału które dziecko przerobi z nauczycielem, po 3 dziecko powinno mieć napisane w zeszycie kiedy są takie zajęcia. Jeśli nie lubisz wychowawcy to idź do pedagoga szkolnego poproś o rozmowę i powiedz co cię boli :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaiMajka3
Dzięki ,tak masz rację nie za bardzo chcę się kontaktować z tą nauczycielką,bo przez takie kontakty ona na więcej sobie pozwala.Dzięki za podpowiedz,zapamiętam i wykorzystam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaiMajka3
Napiszę wam dlaczego uważam aby moja córka nie uczestniczyła na takich zajęciach,może to głupie nie wiem ,jeśli tak uważacie napiszcie proszę 1.Uważam,że z jej stopniami i umiejętnościami jakie dotychczas zdobyła są wystarczające a nawet większe niż od kilku osób z klasy 2.Córka jest dość szczupła,w szkole nie chętnie je,w szkole nie podaja obiadku.Jak jest w domu to jest strasznie głodna i zaraz zajada.Tak więc szkoda mi jej,bo tam głodnieje tak jak dziś jest 5 godzin lekcyjnych a jak byłaby na wyrównawczych musiałaby zostać na 6 godzinie i czym dłużej tym bardziej jest głodna. 3.Plan lekcji nigdy nie jest jasno sprecyzowany,a dodatkowe zajęcia pogarszają sprawę,bo wszystko się knoci i sama nie wiem o której konkretnie mam ją odebrać i czy aby na pewno w danym dniu mam te zajęcia.Przez takie zajęcia kilka razy zdażylo się,że za pozno ją odebrałam lub za wczas byłam po nią.Plan nigdy nie jest konkretny i często się zmienia. 4.Uważam,że więcej nauczę ją w domu niż nauczy się na takich zajęciach.Bo praktycznie wszystko co potrafi o dzięki mojej pomocy,nie piszę że wszystko ale większość na pewno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość idalyya
Idea takich zajec jest niby dobra,ale koniec koncow uczen czuje sie jak matol-przynajmniej za moich czasow tak bylo. Nie wiem,po co dziecko z tak dobrymi ocenami mialoby chodzic na zajecia wyrownawcze,przeciez to swietne oceny. Chyba ze teraz juz wszystko sie pojebalo i 4 to jak mierny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja siostra ma same 5 na zajecia dodatkowe jesli chce idzie jesli nie to nie idzie, moja mama pow. ze jak bd chodzic to nic sie jej nie stanie tez jest w 3 kl. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaiMajka3
Właśnie też tak pomyślałam,jakie oceny trzeba mieć żeby się nie doczepiali do ucznia.A co do matoła to masz rację,jest taka wredna koleżanka w klasie która zawsze chce być lepsza od mojej córki zawsze jakieś gierki stosuje a jak córka ma te dodatkowe to ta się cieszy i idąc do domu mówi do córki " a Ty jeszcze zostajesz " lub Ty jeszcze musisz zostac " i się cieszy niemożliwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KarolinaiMajka3
W zeszłym roku jak się zdarzyło,że musiałam córkę zabrać wcześniej z tych dodatkowych to zawsze musiałam się tłumaczyć dlaczego ją zabieram

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro masz czas w domu, żeby usiąść z córką to chyba bym postawiła na swoje możliwości ;) Mi lekcje w domu zawsze spr. mama fakt, że byłam 5-kową uczennicą, ale zdarzały się zadania których nie rozumiałam to mi je wytłumaczyła. Teraz ja spr. zad. domowe mlodszej siostrze, ktora jak czegos nie rozumie sama przychodzi . A na dodatkowe lubi chodzić, bo mówi, że i Pani fajna i zajęcia inaczej wyglądają niż lekcja np. matematyki.. PS: mała też ma oceny w szkole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×