chlopak mnie zdradzil

Dowiedzialam sie wczoraj, ze moj chlopak co tydzien chodzil na dyskotekie (mi mowil, ze idzie do domu spac) I tam regularnie prowadzil drugie zycie, chadzal z dziewczyna za reke I zawsze siedzieli na schodach I sie calowali, publicznie, nie kryl sie. dowiedzialam sie od obcej osoby, ktora znala mnie I jego z widzenia, zaczepila mnie na miescie. wczoraj pytalam chlopaka czy to prawda, powiedzial ze nie. Ze czasem poszedl na chwile zobaczyc jak sie ludzie bawia, ale nic wiecej.

ale i tak go kochasz i mu wybaczysz, prawda?

Malo tego, tak sobie teraz skojarzylam fakty, jakis czas temu- moze miesiac, mial na szyi cos jakby malinke! Nie widzialabym jej gdyby nie sms, ktory dostal od niejakiej marty: jak tam malinki, bo moje kolorki zmieniaja! gdy go zapytalam o co chodzi I zrobilam mu afere to on sie tlumaczyl, ze to zarty, ze jest taka dziewczyna co sie z niej nasmiewaja, a ona mysli, ze to na powaznie. Z reszta jego brat to potwierdzil, wiec uwierzylam.

Jesli to prawda to mu nie wybacze. I tak kocham go. wracajac do tej malinki to bylam strasznie wsciekla, na poczatku nie chcialam mu wierzyc, ale sie wkurzyl I powiedzial, ze jak mu nie ufam to mam wyjsc I nie wracac. Gdyby mnie zdradzil naprawde to przynajmniej by mu sie glupio zrobilo, a tak to sie strasznie oburzyl.

Nie wiem co o tym myslec, co robic? Wierzyc obcej dziewczynie? A moze ona na zlosc? Moze to zazdrosc? A moze ona chce go zdobyc? A moze to ta marta co sobie z niej jaja robia chce sie zemscic?

tak tak, tak sobie wmawiaj - przecież nawet jeśli się z tamtą całował to na pewno nie chciał, tylko ona go zmusiła

Niedawno jego mama mi mowila, ze on planuje na swieta sie zareczyc. Nie chce mi sie wierzyc, ze bylby zdolny do zdrady, tym bardziej, ze jak raz mnie zdradzil to sie do tego przyznal I strasznie cierpial z tego powodu, a to bylo bardzo dawno temu.

o bosze - twoja naiwność większa niż Himalaje

To ze on sie z kims calowal to wersja tylko jednej, obcej mi osoby. pytalam wczoraj calej jego rodziny czy wychodzil na noc w weekendy I wszyscy powiedzieli, ze nie. Dlatego zastanawiam sie dlaczego ktos naopowiadal mi takich glupot I w jakim celu?

jak cię zdradził raz....

Dlaczego uwazasz, ze jestem naiwna? Ja go tylko kocham, czy to tak trudno zrozumiec? Nie mam podstaw by mu nie wierzyc,

Masz, skoro już Cię zdradził, a robienie malinek jakiejś lasce traktuje jak zabawę. Wiem, że to boli, ale ja bym kopnęła go w tyłek. Zresztą, gdybyś mu wierzyła, nie byłoby Cię tutaj.

Tak zdradzil mnie raz, ale sam sie przyznal bo go to strasznie meczylo, tym bardziej, ze bylo to w walentynki. Z reszta byl pijany I tamta dziewa sama zaczela, a on nawet nie byl w stanie sie oprzec. Ona potem dostala ode mnie za swoja, w kiblu na dyskotece ja spotkalam I zamknelam drzwi I sie z nia rozprawilam raz a dobrze, potem sie bala do swojego chlopaka przychodzic, bo mieszkal w tym samym bloku co moj chlopak.

no to wierz mu dalej - a jemu życzę przyjemnej zabawy ( jutro pewnie też się wybiera na dyskotekę)

Pokaż cycki szmato :)

aha! tamtą ukarałaś, a biednego, zgwałconego chłopaczka pogłaskałaś po główce i współczujesz mu do dzisiaj, że pobzykał w Walentynki?

Życzę Ci, żeby wszystko okazało się nieprawdą. Nie mogę na sto procent stwierdzić, że facet Cię zdradza, ale są podstawy ku temu, by mieć obawy. Na Twoim miejscu, napisałabym do niego z jakiegoś innego numeru i go sprawdziła. Inaczej, będziesz się męczyć i nawet jak koleś jest w porządku, to będziesz się ciągle zastanawiać czy Cię teraz przypadkiem nie zdradza.

Chodzi o to, ze on jej zadnej malinki nie zrobil tylko ona jemu, bo sie w nim zakochala. owszem mam jakies watpliwosci, bo zawsze w plotce jakas prawda jest, ale czy zdarzylo sie wam, zeby obca osoba o tym powiedziala? ona zargumentowala to tym, ze wydawalo jej sie, ze jestem fajna dziewczyna I w porzadku, dlatego mi to powie. Ale od kiedy sie obcych zaczepia na miescie?

Jak komus sie nie podoba to niech opusci to miejsce I mnie nie wyzywa. On nie bzyknal tej dziewczyny! Tylko sie calowali. juz go sprawdzalam jakis czas temu przez gg I potem tylko sobie problemow narobilam I chcial mnie rzucic, ale udalo mi sie go udobruchac. udawalam, ze mi sie podoba, podalam mu swoj numer (kolezanki), on podal swoj I tak z nim flirtowalam, zapisal ja w telefonie jako karol. A potem tuz przed samym spotkaniem on sie dowiedzial, ze to ja... Boze co ja za meksyk mialam. Wtedy pierwszy raz mi naublizall I powiedzialam sobie, ze jiuz nigdy wiecej sie tak nie zachowam.

masz rację - opuszczam ten wątek, bo mi się od śmiechu zajady porobią

Co? Bardzo smieszne... Te zajady to pewnie nie od smiechu.... jest tu ktos kto mi doradzi? Nie wiem juz sama jak sie zachowac.

Ok, sama sobie poradze, wiedzialam, ze to glupi pomysl pisac o tym na forum.

co to jest DYSKOTEKA? :o ... nie ta epoka :D

Yyy to jest takie miejsce, w ktorym sie ludzie bawia. Zabawa, impreza, remiza, wichura? Nie wiem jak to jeszcze mozna nazwac. Naprawde nie wiesz co to disko?

Koles musi miec niskie poczucie wlasnej wartosci skoro sie tak puszcza.

Ależ Ty głupia :D Chłopak normalnie owinął Cie wokół palca, robi co chce, całuje się z innymi, a jakaś inna życzliwa osoba Ci o tym powiedziała, a Ty nadal wierzysz, ze Twój chłopak jest jednak bez winy! chociaż jak sama pisałaś już Cię zdradził wcześniej :P i jakoś nie miał oporów pisania z inną wtedy gdy się podawałaś za jakąś laskę, gdyby Cie kochał to by odp." sory mam dziewczynę nie piszę" coś w tym stylu:P Wie, że może z Tobą pogrywac bo Ty i tak mu wierzysz :P Gratuluje Ci . boze

piszesz ,żę z nim flirtowałaś jako koleżanka ,a on zapisał sobie tą osobę jako Karol hmmm...czyli chciał się z" Karolem "spotkać ,ale wyszło że to TY i zrobił Tobie awanturę?? i Ty się tłumaczyłaś i go przepraszałaś za to ,ze on sie z karolemchciał umawić?? zamiast ty jemy wciry dać ,że Cie oszukuje???? dobre

poryczałam sie ze smiechu, że istnieją takie naiwniaczki jak Ty;)

sorki za literówki ,ale naiwność Twoja mnie przerasta

Ja go nie przepradzalam, za to, ze on chcial sie spotkac z karolem, tylko za to ze bylamm na tyle bezczelna, zeby go sprawdzic, a to jest roznica. A on sie tlumaczyl, ze wiedzial od poczatku, ze to ja tylko chcial mi dac nauczke. I prosze nie oceniajcie go I nie wyzywajcie, bo nie o to prosilam. jesli poza bluzgami nie macie nic sensowniejszego do powiedzenia to sie nie wypowiadajcie.