tak szczerze powiedziawszy to nie mam ochoty zyc.

Nie,nie chce sie zabic...ale te zycie jakies dolujace jest.Wiem ze nikomu na mnie nie zalezy....

mam to samo. ile masz lat?

się zbliża:)spoko przejdzie ci

20. Tu nie chodzi o to ze jest jesien... ja mam tak od dawna.

Ja też ostatnio mam doła, ale życie nie jest łatwe?? A rodzina, przyjaciele?? Może brakuje CI związku?

ja 23 i poczucie że wszystko stracone,bo gdy bylam dzieckiem zjadala mnie niesmialosc-przez to nie mialam zycia towarzyskiego ani nawet nie wybilam sie ocenami bo np balam sie zglosic,unikalam ludzi jak moglam, a teraz co mi zostało,jestem przeciętnym człowiekiem z masą problemów... a Ty czemu jestes w dolku?

Zwiazku nie,nie bawi mnie to byc z kims. Na rodzine nie mozna liczyc przezywamy sie od najgorszych

Mnie przerastala fobia spoleczna,wieczne problemy brak wsparcia.Moja psychika jest zepsuta,nie ma szans na naprawe.

Nie mówię o jakichś chwilowy znajomościach, ale o czymś poważniejszym. To nie zabawa, to poważana sprawa, wtedy smutki i radości dzieli się na dwoje:) ja choć jestem facetem, tez kiedyś byłem nieśmiały, ale to coraz bardziej mija, tego co było się nie zmieni, trzeba myśleć o przyszłości. Obecnie jestem przeciętnym facetem z masą problemów, wiec witam w klubie:)

do taksobiepowiem szansa jest zawsze, każdy jest kowalem swojego losu, psychiatra, psycholo9g, jest nadziej, trzeba walczyć:)

A zwiazek mnie nie bawi, bo ja lubie sobie siedziec. Siedzenie mnie bawi i patrzenie przed siebie. Juz wiem, ze zostane pustelnikiem, bo i tak nikt mnie nie rozumie. ewentualnie usmaze sobie teraz kielbaski na ognisku.

dlaczego nie pojdziesz do psychologa?

Do takajedna A dlaczego uważasz, ze wszystko stracone?? w jakim aspekcie??

odpowiedz jest prosta-w tych latach w ktorych inni nabywali doswiadczenia we wszystkich sferach ja sie zablokowalam.zaczynac od poczatku? to musialabym stanac obok takich 14stek

Niby w jakich sferach?? Chętnie wdam się z Tobą w polemikę, bo jestem w podobnym wieku:)

Milosc jest piekna. Z nia wszystkie smutki znikaja, albo wydaja sie duzo mniejsze. Jak mozna nie chciec sie zakochac. Nie rozumiem takich ludzi. Takie osoby chyba poprostu nie potrafia kochac, sa samotnikami i egoistami.

etwfwed Pewnie, że miłość rozwiązuje wiele spraw, ale nie oceniaj tak łatwo. każdy człowiek to inna historia, całość psychosomatyczna już z jakimś bagażem doświadczeń, więc nie ma co oceniać po pozorach.

Masz racje, troche mnie ponioslo. Nie kazdy musi taki byc.

Ludzie są egoistami, każdy nim jest, mniejszym lub większym, ale przed miłością ucieka ten, kto został zraniony, skrzywdzony, tak myślę.