Czy ktoś prowadzi zajęcia ze studentami - ćwiczenia

Dostałam dziś propozycję prowadzenia 3 przedmiotów na mojej macierzystej uczelni. Będą to ćwiczenia. Nigdy szczególnie nie interesowałam się charakterem pracy asystenta. Stąd moje pytanie. Czy taka owa osoba dostaje wcześniej konspekt dot. materiału, który ma przeprowadzić na ćwiczeniach ??

Liste zagadnien dostaje, dosc plynna. Konspekt? Nie. Konspekt robisz sobie sama

ja dostałam od profesor która prowadziła ten przedmiot, zarys tego co mam wyłożyc, sama jednak musiałam go uzupełnic, zrobic prezentacje na każde zajęcia itp, teraz w sumie jak dostaje jakiś przedmiot to sama już układam harmonogram

Powinnam się sama dopytać o tą listę zagadnień ?? czy zostanę sama o niej poinformowana ?? pierwsze zajęcia wypadają mi za 2 tyg. więc chciałabym się przygotować.

spytac nie zaszkodzi przecież, powinni ci ją dac

Muszę zadzwonić bo to 150 km ode mnie. Raczej kierować się do sekretariatu mojego Instytutu ??

Myślę że tak, najwyżej przekierują cię gdzie indziej z tym zapytaniem. A i taka mała rada, nigdy nie mów studentom, że pierwszy raz prowadzisz przedmiot bo nie potraktują cię poważnie. Moi koledzy doktoranci tak mówili bo liczyli że wpadną w 'łaski' studentów, że się polubią itp no i na tym tylko stracili.

Dziękuje za radę :)) na razie to jestem już zestresowana tym brakiem zagadnie bo raczej wiem czego dotyczą moje przedmioty, ale chciałabym dokładnie wiedzieć co i jak :)

a czego bedziesz uczyć?

przedmioty specjalizacji bezpieczeństwa międzynarodowego.

Odświeżam temat :) A jaką formę prowadzenia zajęć proponujecie ??????

według mnie jest pogadanka ze studentami. :)

nikt mi ie pisałonspektow. Mysle,ze na dzisiejsze czasy sama pogadanka nie wystarczy. Jest wiele roznych form oraz srodków udiowizualnych

To jest III rok - licencjat. Więc zastanawiam się czy na jednym z przedmiotów nie dać im wolnej ręki aby każda osoba napisała parę ciekawych słów na temat swoich zainteresowań związanych z pracą licencjacką a potem ogólna dyskusja...ale wiadomo, że nie każdy przedmiot tak da się zrealizować.

Nigdy nie lubiłem prezentacji obrazkowych. Wszędzie tylko obrazki, nagrania, które bywają substytutem osobistego zaangażowania.

ciekawska888 Jeśli by się do tego przygotowali, to też by mogło być interesujące.

Prezentacja odpada. Po 5 latach studiowania wiem, że studenci idą na łatwiznę i wklejają dosłownie urywki tekstu. Na slajdzie z 25 linijek tekstu czcionką 12.....oczywiście były wyjątki...ale przeważnie to pół grupy "spało". Zero dyskusji.

Ja prowadze zajęcia ze studentami. Dostałam plan ćwiczeń i prezentacje, których i tak praktycznie nie używam, bo uważam że po prostu ogłupiają studentów

Kiedy byłem na studiach, ludzie często mieli problemy z ogarnięciem własnych prezentacji. Niestety, to co wyżej napisałem nie tylko studentów dotyczyło. ;)

prezentacje, których i tak praktycznie nie używam, bo uważam że po prostu ogłupiają studentów Studenci nie dadzą się ogłupić, ich organizmy bronią się przed prezentacjami w sposób naturalny, wpędzają bardzo szybko w objęcia Morfeusza :)

"A i taka mała rada, nigdy nie mów studentom, że pierwszy raz prowadzisz przedmiot bo nie potraktują cię poważnie. Moi koledzy doktoranci tak mówili bo liczyli że wpadną w 'łaski' studentów, że się polubią itp no i na tym tylko stracili. " ja tak powiedziałam i nic w oczach studentów nie straciłam. Zwłaszcza że to była specyficzna sytuacja bo skończyłam wcześniej inne studia i prowadziłam zajęcia ze studentami z mojego roku ;P

Ale niestety prowadzę też taki przedmiot, że raczej muszę zadawać pewną partię materiału i na następne zajęcia sztywna schematyczna dyskusja...dotycząca bezpieczeństwa na obszarze WNP. Ale myślę też na dyskusją o obecnych wydarzeniach z prasy, telewizji. Przecież tam ciągle coś się dzieje :)

ciekawska888 Chyba jest to oczywiste. Łatwo sprawdzisz czy ludzie się przygotowali po tym czy dyskusja będzie sensowna czy jałowa.

nie licz tylko jakoś szczególnie że porwiesz studentów ćwiczeniami, większość ma je totalnie w dupie.

Przepraszam, muszę lecieć. Powodzenia autorko :)

Ja nie liczę na zbyt wiele tym bardziej że jestem początkująca. Nawiązałam kontakt z prof. z którymi prowadzę zajęcia. Ale gdybym chciała skorzystać z ich sylabusów to praktycznie każde zajęcia by polegała na odpytywaniu. Dlatego chcę to jakoś urozmaicić. Zamiast kolokwium na koniec to jakaś dyskusja - kazus. Oczywiście temat przedstawię w miarę wcześniej aby mogli się do tego fajnie przygotować. Kiedyś pewna Pani mgr zadała nam debatę USA kontra ROSJA. Podzieliła nas na dwie grupy. I naprawdę dyskusja była owocna.

jeśli zależy Ci by cokolwiek umieli, wejściówka na każde zajęcia jest jednak dobrym pomysłem

Czyli ewentualne przedstawiania zagadnień wokół których będzie oscylować dyskusja na następnych zajęć jest także dobrym pomysłem ? połączona np z plusami za aktywność ?