Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Paweeł25

Związek bez przyszłości? czyli co wybać miłość czy rozsądek?

Polecane posty

Gość niuniar
ps ja w odroznieniu od Twojej dziewczyny jestem ambitna, skonczylam studia ale ciagle nie mam stalej pracy, tylko dorywczo robie zlecenia, a szukam i szukam i nie moge znalezc - wiec to nie musi byc jej wina..!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ZA 12 MIN
niuniar to nie twoja wina tylko wina rynku pracy w Polsce. Ale w przypadku dziewczyny autora jest inaczej, bo z tego co on pisze to ona sie nie kwapi doszukania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweeł25
Miłość. Tak mi się dobrze żyło w samotności ale nie zachciało mi się związków. Teraz mam problemy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmm.........
Ja Cię trochę rozumiem. W mojej rodzinie jest taki przypadek, tylko w odwrotną stronę: wujek był tuż po maturze i poznał dziewczynę po studiach, chemii, szybko się pobrali, dzieci, wszystko pięknie. Na początku on dobrze zarabiał - w hucie, ale to były inne czasy, ona była nauczycielką i jakoś żyli, potem handel, też coś z tego było, ale czasy się zmieniły. On przez brak wykształcenia (bo niby kiedy miał się wykształcić, jak po maturze się ożenił) ma ciągłe kłopoty finansowe, ona jako nauczycielka też za dobrze nie zarabia i teraz wieczne kłopoty, jej brak szacunku, że ma "męża ciamajdę".... a taka była miłość na początku. Trzeba przewidywać. Tylko, żeby było jasne: nie uważam, żebyś powinien rzucić swoją dziewczynę, ale pomóż jej, może wśród tych Waszych wspólnych hobby jest coś, na czym można zacząć zarabiać? Nie każdy musi skończyć studia, ale jednak ta "zaradność" jest potrzebna. Może powinieneś parę razy zostawić ją samą z jakimś problemem, pokazać, że musi sobie radzić sama?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweeł25
Wiem też, że w życiu bywa różnie. Raz na wozie raz pod wozem. Może jej sytuacja się odmieni w przyszłości? Mam czekać na to czy szukać kobiety zaradniej życiowo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość camajenka
poczekaj aż sytuacja się odmieni. doceń to, że jest w tobie szczerze zakochana. to może banalne, ale coraz rzadsze w obecnych czasach. bo masz pewnosc, tak sam przed soba, ze nie jest z toba z powodu np. pieniedzy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TakaaJednaa20
Paweeł25 --> Hm.. moje zdanie jest takie, że gdybyś ja naprawdę kochał to Twoja postawa byłaby nieco inna.. Nie znam ani Ciebie, ani Twojej dziewczyny, nie wiem jakie są wasze relacje.. Ale na pewno nie jesteście ze sobą długo, bo rok czasu to nie jest za dużo.. Ile ta dziewczyna ma lat ? Jak dla mnie to nie powinieneś patrzeć na to co mówią inni, a z tego co piszesz to Twoi rodzice w ogóle nie akceptują Twojej dziewczyny, więc może trochę sam się nakręcasz że jest taka zła, żeby spełnić ich oczekiwania ? Zastanów się nad tym.. I jak by nie było to ty będziesz z nią żył, mieszkał i dzielił życie.. Ale sam fakt że pracuje na kasie jest dla mnie trochę nie za fajnym argumentem, i nie mówi o Tobie za dobrze.. Jak by nie było to pracuje, a nie siedzi w domu.. A pieniądze też nie są w życiu najważniejsze, owszem są potrzebne, i bez sensu jest z góry zakładać co by było gdyby.. Bo Twoja dziewczyna wtedy może okazać się zupełnie inna np w sytuacjach podbramkowych, poszukać jeszcze jednej pracy itd.. A po za tym nie miej pretensji do niej o to że z nie chęcią szuka nowej pracy, może ta się jej podoba, może jest do niej przyzwyczajona, albo boi się zmiany.. Chyba lepiej mieć pewną prace, niż poszukać innej z której nas wyrzucą.. Dzieci jeszcze nie macie, a prawo jazdy zawsze może zrobić.. Pytanie tylko czy naprawdę chcesz z nią spędzić życie, kochać mimo wszystko, i w spierać.. Mój facet też zarabia dużo więcej ode mnie ale nigdy nie było to jakimś problemem, nigdy mi tego nie wypominał, ja jestem po zawodówce, a on po technikum.. I też nie mamy z tym problemu.. A wydaje mi się że w życiu są o wiele większe problemy niż te o których piszesz.. I pamiętaj to Twoje życie a nie Twoich znajomych czy rodziców..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Clematis;
To, że Twoi rodzice, to materialiści - nie mam wątpliwości. Jednak potrafili wychować Cię tak, abyś skończył studia, zarabiał, umiał ugotować, posprzatać, być odpowiedzialnym. Muszę przyznać im rację - ten związek do niczego nie prowadzi. Lata polecą. Jak minie zauroczenie, a dopadną Was sprawy przyziemne to i klapki z oczu spadną. Szara rzeczywistaość. Zostawisz ją i wtedy to dopiero będzie dla niej tragedia. Nie dla Ciebie, ale dla NIEJ!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×