poradzcie zmiana wlasciciela w mojej pracy i nowa umowa haczyki? help

hej pracuje w biurze, zawsze pracowalam od 9-17 i co druga sb ktora mialam wyplacana do reki. Jets to biuro ktore sprzedaje wycieczki, bilety i ubezpieczenia. Nastapila zmiana wlasciciela razem ze mna, najpierw mial byc caly etat, jednak dostalam umowe na 7/8-pracodawca wytlumaczyl sie tym ze niski sezon itd, no i oczywiscie na 3 miesieczny okres probny ;/ u poprzedniego wlasciela tez tak zaczynalam ;/ powiedzcie mi bo teraz mam pracpowac od 10-17 czy nowy szef moze mi kazac pracowac w ramach tych godzin za darmo sb? pracuje za najnizsza, nie chce dac sie oszukac, ciagle szukam nowej pracy, chodze na rozmowy ale mimo doswiadczenia i wyksztalcenia narazie nic ;/ a mam kredyt i musze miec na jego splate ;/ bede wdzieczna za pomoc

bardzo prosze o powazne odpowiedzi :(

Co masz na myśli pisząc: nastapiła zmiana właściciela razem ze mną?

ze nowy wlasciciel przejal firme raezm ze mna. Ale pomozecie mi odpowiadajac na moje pytanie?

Nie, nie ma prawa nakazać Ci pracować w soboty za darmo! Ale jeżeli masz pracować w soboty, to albo powinnaś mieć to zaznaczone w umowie, albo sporządzić trzeba umowę - zlecenie na soboty. Albo bedzie Ci dawał 1 dzień w tygodniu wolny za pracującą sobotę.

no wlasnie tego sie obawiam ze moze mnie tak zalatwic stad moje pytanie

bo ktos mi podpowiedzial ze skoro pracuje od 10-17 to jest tylko po 7 godzin i on ta jedna godzine moze pozbierac i kazac mi pracowac w sb

Może pogadaj z nim otwarcie, zapytaj, jak to widzi. Wiesz, w razie co, sprawę w sądzie pracy wygrasz, ale co Ci z tego, jak wyleje Cię?

Bzdura! Jeżeli masz umowę na 7/8 etatu, to tyle obowiązuje Cie godzin pracy. Za taki czas przepracowany masz ustalone wynagrodzenie. On może sobie pozbierać, ale grzyby w lesie....

no wlasnie na temat sobot nic nie mowi, nie ukrywam ze jest jakis dziwny... juz mi podpadł, ze mial byc 1/1 etatu a tu nagle 7/8 ;/

a dajcie spokoj rynek pracy jest okropny, jeszcze ta turystyka ;/ a ja tylko w tym pracowalam od 6 lat i po takiej szkole tez jestem ;/ ciezka sprawa. gdyby nie kredyt kopnelabym ich wszystkich a tak trzeba trzymac buzie na klodke ;/

Nie masz wyjścia, pogadaj z nim spokojnie. Możesz jeszcze pracować tak: w dni powszednie 11-17 (czyli 6 godzin) i 5 godzin w sobotę za te pieniądze, które masz w umowie. Ja jednak upierałabym się o taki jasny zapis w umowie o pracę.

oki dzieki za rady, ale najwazniejsze ze tak nie moze mi zrobic? a jest gdzies w kodeksie taki zapis?

Oczywiście, że jest w kodeksie pracy. Teraz z głowy nie pamiętam paragrafu, ale szukaj w rozdziale czas pracy i wynagrodzenie za pracę. Ja wiem, że teraz rynek pracy jest straszny, pracodawcy robią co chcą, ale też uważam, że nie można dać im wejść na głowę i dostosowywać się do ich chorych pomysłów. Ciekawe, czy znajdzie kogoś na Twoje miejsce za tak marne pieniądze. A Ty jak jesteś po turystyce, szukaj pracy np. w hotelach. Tam też nie jest lekko, ale lepiej płacą.

wiem wiem ciagle szukam, ale moim problemem jest to ze mieszkam w malym miescie i juz raz spotkalam sie z odmowa z powodu rejonizacji itd ;/

Jakiej rejonizacji? Czego?

ze mieszkam za daleko a oni maja ludzi z okolic

albo chca tylko osb uczacych sie lub niepelnosprawnych ;/

To jest jakieś chore! Co obchodzi pracodawcę, gdzie pracownik mieszka. Ważne, chyba, żeby był solidny w pracy. Znałam dziewczynę, która codziennie wstawała ok. 4 rano, żeby do roboty zajechać na 8.

wszystko chore ;/

a czemu masz pracować w soboty? Właściciel dał Ci umowę 7/8 i tyle wyrabiasz w tygodniu, więc nie może nakazać Ci pracy w soboty. A już na pewno nie za darmo!

no wiem ale roznie kombinuja, tak jak mowie wstepnie ustalenia ze pracuje na caly za wieksze pieniadze niz u poprzedniego a ten przychodzi z umowa 7/8 u nie ma dyskusji oczywiscie za jeszcze mniejsze pieniadze ;/ wiec sie juz boje zeby mnie nie wkrecil z sb

nie może Cię wkręcić, bo i niby jakim prawem? nie bój się na zapas :) najwyżej odmówisz, bo i z jakiej racji masz robić za darmo?

dzieki :)