Stres przed sprawa rozwodowa :(

Witajcie ,w Piatek mam sprawe rozwodowa :( Po # latach separacji faktycznej ,zdecydowalam sie wniesc pozew do sadu bez orzeczenia o winie ,chce tylko swietego spokoju ,juz prawie zapomnialam to co zle :(a teraz znowu sie zacznie ,boje sie czy poraz koleny starczy mi sily na zmaganie sie ze wspomnieniami :( Jak wyglada taka sprawa ? Jakich pytan mam sie spodziewac ? Jak to wszystko przetrwac ?

Tez oczekuje na wyznaczenie terminu rozprawy :( a stresiora mam...

Dlaczego nikt nie opisuje tego jak wyglada taka sprawa

Ja mam sprawę za tydzień, a już się denerwuję i biorę extraspaminę, żeby jakoś dotrwać i nie zwariować sama ze sobą.

Też ją brałam w sytuacji silnego stresu, kiedy zmienił nam się przełożony i wprowadzał całą masę zmian w pracy. To dobry środek, który delikatnie wycisza nie otępia.

A ten lek to bez recepty?

Tak, bez recepty kupowałam. Pani farmaceutka mi poradziła na skołatane nerwy.

nikt nie powie,bo kazda sprawa to inny sad/sędzia/świadkowie/itd. A pierwsze pytanie (-a) jest /są standardowe.

Mi w spadku po rozwodzie zostały nadwrażliwe jelita. Własnie jestem na terapii debutirem, który ma mi pomóc uporać się z kłopotliwymi biegunkami. Masakra dziewczyny, serio. Nigdy nie wiesz, kiedy cię złapie.

DEbutir -swietny i skuteczny lek,ale trzeba go przyjmować długo, nie tylko wtedy gdy są biegunki. Dodatkowo zaleca się terapię u psychologa i dietę na tę przypadłość. SAm lek przygłusza tylko objawy a przyczyna pozostaje .

Kuzwa nawet tu reklamy

psycholog jest dobrym rozwiązywaniem, ale nie każdy budżet domowy jest w stanie go uwzględnić.