Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przerażona20

Powód do rozstania..?

Polecane posty

Gość Przerażona20
dck z tym kosciolem to akurat masz racje.. ale ja do niego nie chodze.. le ze moj facet jest z takiej rodziny to nie ma wyjscia bo mamusia mu co niedziele truje... to moj 2 facet.. z pierwszym bylam krocej bo pol roku ale rozstanie tez bardzo przezylam, zycia czesem jest bardzo skaplikowane..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dissolved girl
Jesteś jeszcze młodziutka i niedojrzała, a Twój facet tak samo, tylko wydaje mu się, że jest bardziej dorosły od Ciebie bo po prostu przejął schemat od swoich rodziców, i bezmyślnie chce go realizować. Uważaj na to, bo wplączesz się w coś, czego wcale nie będziesz chciała i z czego ciężko będzie się wyplątać. "moze lepiej byloby na probe sie rozstac.. ale co gdy juz do siebie nie wrocimy, i bede tego zalowac.. ? albo okaze sie ze juz nikogo lepszego nie spodkam.. " Bezsensowne myślenie. Strach jest złym doradcą. Uwierz mi, poznasz jeszcze niejednego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dck
jak to nie ma wyjścia? bo mamusia mu każe? zwiewaj jak najdalej od maminsynka. i jeszcze to mieszkanie de facto z teściami (bo to ten sam dom i nieważne, kto na górze, a kto na dole). prosta droga, żeby spieprzyć sobie życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona20
tez mnie to wkurza.. i tez bym wolala zeby sie wyprowadzil, ale twierdzi na to ze nie bedzie wydawal tyle kasy za wynajecie.. To nie jest takie latwe jak wam sie wydaje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dissolved girl
Jemu jest tak wygodnie To nie jest samodzielnie myślący człowiek, to marionetka na sznurkach swoich rodziców Pomyśl o tym

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona20
czasami wydaje mi sie ze gdyby nie jego sytuacja finansowa, i to co chce osoagnac.. to moze latwiej byloby mi to zostawic.. wiem ze nie brzmi to za fajnie, i ze wychodze na jaks materialistke.. ale wiadomo ze tak naprawde bez pieniedzy nie ma zycia.. utrzymania itd.. i jak by nie bylo to tez jest wazne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Numer osiem
przede wszystkim daj sobie spokój by myśleć o dziecku już teraz. Nie dojrzałaś do tego, koniec kropka! Gdybyś zaszła w ciążę skrzywdzisz i siebie i dziecko..odłóż to na razie, przez kolejnych 5, 10 lat bardzo wiele się zmieni w Twoim nastawieniu, przecież dopiero jakieś 2,3 lata temu stałaś się kobietą, co to za doświadczenie???? Nie zaprzeczam, są dobre matki w wieku 20 lat, ale uważam że to za wcześnie by martwić się tym, że nie widzisz sie w tej roli, i słusznie! Poród, ciąża, nie są przeżyciem łatwym, ale to nic w porównaniu z wiychowaniem dziecka....to dopiero się zaczyna bieg przez płotki przez kolejnych kilkanaście lat! Chłopak powinien wiedziec że na razie nie chcesz dzieci.... jeśli uzna że z tego powodu nie chce z Tobą stworzyć zwiazku, ma do tego prawo..tak samo jak Ty masz prawo powiedzieć jasno o swoich uczuciach już teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona20
no niby tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 658ml
Jakie dziecko !!! dziewczyno Ty masz dopiero 20 lat i całe życie przed sobą!!! o dzieciach możecie myśleć dopiero koo 30-stki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przerażona20
30 to wedlog niego za pozno..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak by nie bylo, to ty bedziesz rodzic, bedziesz w ciazy.. twojego faceta nigdy to nie spodka, wiec tez troche nie wie o co chodzi, ale powinien liczyc sie z toba bo ten temat wlasnie ciebie bardziej dotyczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Krwisty..
Co Ci ludzie mają z tymi dziećmi, niema cie co robić tylko bachory z miedzy nóg wypychać??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli chodzi o pragnienie dziecka, to przecież jeszcze nie musi być Twój czas, jesteś młodziutka na dziecko, urodziłam w Twoim wieku, więc patrzę teraz z perspektywy czasu. Mimo, że dziecko kochałam i kocham, to jednak wolałam wtedy zostać matką później. Los wybrał inaczej, ale nie nawołuję dziewczyn do wczesnego macierzyństwa wbrew sobie. To Ty sama musisz być gotowa. Przykre to, że się rozstaliście. Ciekawe czy będzie zadowolony jak sobie znajdzie żonę, która urodzi np czwórkę, dzieci, przytyje 40 kg i będzie ciągle wołała więcej kasy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z kasa to akurat nie problem, bo akurat zarabia bardzo dobrze.. tez jest mi przykro.. ;/ odbyla sie szczera rozmowa, z ktorej wyszlo ze jestem nie normalna, dla niego to wszytsko to nic takiego.. i nie rozumie tego ze za kazdym razem gdy mowi mi o dziecku, to mi sie przypomina koszmar ktory kiedys przezylam, nie rozumie tego ze sie boje, ze boje sie ze drugi raz sobie z tym nie poradze.. a to naprawde byla najgorsza rzecz jaka mnie spotkala.. a przezylam wiele.. stwierdzil ze nie wie czemu ze mna jest, i ze i tak sie predzejczy pozniej rozstaniemy skoro nie chce dziecka, rodziny itd... no i wyszlo.. jestem strasznie rozczarowana ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
najgorsze jest to ze juz nie raz sie rozstawalismy.. zawsze byly jakies emocje.. ja za kazdym razem ryczalam, on jakos bardziej sie tym przejmowal, przytulal mnie czy cos.. czy juz po wszystkim napisal jakiegos ''pozegnalnego'' esa.. a teraz nic.. zero emocji.. tylko pustka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Teraz będzie lepiej
Nie chciałabym usłyszeć od chłopaka (który już chciał się oświadczać itd.), że nie wie po co ze mną jest... To jedno zdanie to wg mnie wystarczający powód do rozstania. Teraz będzie już tylko lepiej, zobaczysz! Znajdziesz mężczyznę, który Cię doceni, zrozumie i będzie WSPIERAŁ. Pokocha taką, jaka jesteś. Trzymaj się, nie zamartwiaj, ciesz życiem i młodością! 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tez mnie to zaskoczylo.. troche sie tego nie spodziewalam.. stwierdzil ze juz sie nam z pol roku nie uklada.. zapytalam go to czemu 2 miesiace temu chciales sie oswiadczyc,a on mi ze myslalam ze bedzie lepiej.. zapytalam go czy skoro uwazal ze niby sie miedzy nami psuje to czy chodz raz probowal ze mna na ten temat porozmawiac czy cokolwiek.. to stwierdzil ze i tak nic sie nie zmieni..to wszystko to jakas masakra.. stwierdzil ze to ja nie wiaze z nim przyszlosci bo powiedzialam ze jestem za mloda na slub.. (niby za 2 albo 3 lata..) i ze na pewno nigdy sie na dziecko nie zgodze.. ehh...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najajagss
Współczuje Ci, rozstania zawsze są trudne zwłąszcza po tak dlugim czasie bycia razem, ale bedzie dobrze :) zaslogujesz na cos lepszego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Numer osiem
dobrze się stało przerażona....w życiu to wielka tragedia byc z kimś kto nie rozumie Cię nawet w najmniejszej części i co gorsze nie chce zrozumieć, bo mu...bo mu się po prostu nie chce! Taki był Twój były chłopak. Byłabyś z Nim bardzo nieszczęśliwa, a nie daj Bóg pojawiłoby się dziecko, i presja rodziny dookoła by być świetną matką, a TY może w tej chwili przeżywałabyś wewnętrzny dramat odrzucając tę małą istotę. Do macierzyństwa trzeba dorosnąć. Twój były nei dorósl nawet do tworzenia związku, bo on tylko wymagał, nie widział Ciebie i Twojego problemu, potrzeby czasu, rozwoju....nie widział i nie chciał zaakcpetować że dopiero zaczynacie dorosłe i dojrzałe życie, kiedy macie się tego nauczyć, w wieku 20 lat masz już być super odpowiedzialną jednostką i powoływać do życia nowe istoty, masz udawać że wszystko OK..bez sensu dobrze się stało... znajdź teraz swoją wewnętrzną siłę, zajmij się sobą, zapomnij na razie o facetach..... pokochaj siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niby nie chciał dziecka teraz ale za kilka lat.. Do tego zrobil ze mnie najgorsza, bo jak nie mozna kochac wlasnego dziecka? Nawet go nie mam wiec skad mam wiedziec z gory ze bede je kochac.. ? jest mnutwo matek ktore nie kochaja swoich dzieci, podalam mu za przyklad takie co np zabijaja.. Do niego nic nie dociera, a ja nie wiem czy za kilka lat zmienie zdanie, bede gotowa, przestane sie panicznie bać.. napisal mi ze chce jutro na spokojnie pogadac i ze nie chce mnie jeszcze stracic..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Numer osiem
Nie spotykaj się z Nim, nie teraz!!!! Może za parę tygodni..... Jeśli to zrobisz, będziesz marionetką w jego rękach, a co za tym idzie w rękach jego rodziny (pisałaś że jest kierowany przez rodziców i z ich zdaniem się liczy przede wszystkim)..... On tworzy życie wg swojego scenariusza, Ty masz grać tylko rolę, która ZUPEŁNIE Ci nie pasuje. Nie spotykaj się z Nim...będziesz nieszczęśliwa..... Można nie kochać swojego dziecka, dla niego to tylko automatyczny proces, ślub, przeprowadzka, zrobienie dziecka, obiadki z mamusia i msza święta w południe. Ty będzisz tylko pionkiem w tym przedstawieniu i nie licz na to, że gdy będziesz miała zły dzień, tydzień, miesiąc, On Cię zrozumei i spyta jak pomóc.... będziesz cały dzień siedziała z dzieckiem albo dziecmi (on po prostu będzie pracował), do tego teściowa będzie ciągle się wtrącała co masz robić i będzie krytykować to jak zajmujesz się dzieckiem...będzie narastać w Tobie poczucie swojej niskiej wartości.... Zostań tu na razie na forum. Napisz mu teraz że nie chcesz spotkania i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myslalam nad tym zeby sie spotkac i go wysluchac, zobaczyc co ma do powiedzenia... chce mu powiedziec ze na razie nie chce do tego wracac bo i tak nic sie nie zmieni.. sama juz nie wiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Numer osiem
zrobisz co chcesz, ale On z dnia na dzień nie zmieni swojej wizji przyszłości i waszego wspólnego szczęścia..chyba w to nie wierzysz że przez jedną noc doznał olśnienia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no nie.. dlatego myslalam ze taka przerwa moze jakos na niego by wplynela.. a moze nie ? nie wiem czy jestw stanie sie zmienic i innaczej mnie traktowac.. Nie chce spedzic zycia z kims kto mysli tylko o sobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Numer osiem
przerwa..a nie jeden dzien..... jesli bedzie chcial cos zmieni to moze wynajmie mieszkanie, wyprowadzi sie od rodzicow, pokaze ze liczy sie tez Twoje zdanie..na razie tego nie robi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×