Czy uda mi sie sprzedać nowiutkie mieszkanie w Warszawie za 500tys zł?

mieszkanie okolo 60mkw. 2 pokoje ale mozna zrobić 3. Dzielnica zielona, w poblizu przedszkole, żlobek i szkola podst+gimnazjum. Od centrum troche daleko bo okolo 25 minut z przesiadka. Do metra 15 minut autobusem. ZIelono, bezpiecznie...

a konkretnie jaka ulica i dzielnica?

I w którym roku zbudowane.

kto chcialby mieszkac u najwiekszych wiesniakow popaparnacow?:P

Wieśniacy w Warszawie to przyjezdne słoiki. Głównie z lubelskiego i świętokrzyskiego.

Można takie kupić od 200 tys. Ceny spadły. Znajomy kupił za 300 na handel i czeka ponad rok..

Niech zgadnę. Błonia Wilanowskie? :D

Nie ma szans

No i co z tego że nowiutkie i w Warszawie! Za 340 tysięcy moja koleżanka kupiła śliczny piętrowy domek z działką 1000 m. pod Łodzią.Trzeba by na głowe upaść żeby tyle kasy wydawać za 2 pokoje?Ba i to w Waeszawie,gdzie wiecznie sa jakies zadymy,pełno nawiedzonych chłopków pod krzyżem,strzelaniny, lesby,geje!

a teraz tak szczerze dlaczeg chcesz sie go pozbyc?

"Z drugiej strony jak oglądam w ogłoszeniach to wiele mieszkań mimo dobrych dzielnic, to stare budownictwo, jakieś przedpotowe grzałki, bojlery w łazience itp. " Tylko, że ludzie wolą stare mieszkania i one są drogie. Bo są w dobrej lokalizacji. Nowe buduje się na obrzeżach jeden blok obok drugiego. Z okien widać płoty i śmietniska. Nawet jeśli jest trochę zieleni to nie długo bo schemat jest taki - budujemy daleko od ulicy a kiedy wszystko osiedlone staje nowy blok przed nim. Kiedy kolejny wykupiony rośnie następny. Zostaje widok na okno sąsiada i ciemność. Towarzystwo też dziwne się wprowadza.. Wpisz sobie w allegro ten metraż. Ceny w okolicach 300 tys. I też założę się, że o klientów ciężko.