miesiączka po proverze a ciąża

cześć dziewczyny! staramy się z mężem o dzidzie. niestety mam dość nieregularne @. raczej długie. ale wszystkie badania póki co wychodziły ok. prolaktyna niska, brak problemów z tarczycą. przyczyna - prawdopodobnie stres. ostatnio spóźniał mi się okres. zrobiłam 2 testy. strumieniowy negatyw, a do płytkowego mi sie trochę przelało i odstawiłam. rano była blada druga kreska. ale beta wyszła poniżej 1, na usg też nic. więc lekarz przepisał mi proverę na wywołanie @. brałam 1x10 mg przez 5 dni. przytulaliśmy się wtedy z mężem dość często. 4 dnia po odstawieniu pojawiła się @. ale dziwna. zaczęło się od mocnego i dziwnego kłucia w podbrzuszu. ból obudził mnie nad ranem. nie wiedziałam czy to jelita, ale rano pojawiła się krew. pierwszego dnia krwawienie było dosyć skąpe. koloru żywoczerwonego raczej. drugiego dnia ten sam ból nad ranem. i też słabe krwawienie w ciągu dnia. sporo leżałam przez te 2 dni. dziś jest trzeci dzień @ i już prawie krwawienia nie ma, tylko tak symbolicznie nadal żywoczerwone. nie czuję w ogóle tej @. zawsze mnie coś uwierało, coś mi przeszkadzało, często musiałam brać leki przeciwbólowe. no i raczej stroniłam od jedzenia. a teraz odnoszę wrażenie, że mam apetyt taki jak zazwyczaj przed @. lekarz powiedział, że trzeba poczekać. wizytę mam w środę. czy któraś z Was też tak miała? czy to może być krwawienie impantacyjne? jeśli tak, to kiedy jest sens zrobić test? bo czytałam, że beta rośnie dopiero po 2 dniach od zagnieżdżenia. mam iść w poniedziałek na badania, w trakcie których mam wziąć lek, który nie jest wskazany w przypadku ciąży. czy zatem jeśli zrobię test z moczu w niedzielę, to już wyjdzie wiarygodny?