dziewczyna oznajmila ze przeprowadza sie do kolegi. o losie słodki :)

Wydaje mi sie ze jezeli szukac porady w tym temacie to tylko tutaj:) nie patyczkujac sie w slowach opisze sytuacje , zeby bylo szybko knkretnie i zwiezle (gdybym byl taki w zyciu to pewnie bym teraz tego nie pisal) Za soba mam wiele dziwnych perypetii ale teraz wiem ze pasowaloby cos wiecej zadzialac. ale im bardziej chce sie angazowac tym wieksze mam problemy ( mial ktos tak?) ja 28 lat ona 25 LAska jest ze mna od 2 miesiecy. calkiem fajnie sie uklada,lecimy z zyciem na totalnym "dynamicie" alee powiedziala ze zmienia "lokum", zycie z kolezankami, zmienia na wspolne mieszkanie z kolegą. w dodatku wszytko jest juz obmyslone- ona bierze wiekszy pokoik a on mniejszy wiec widac ze "maszyna ruszyla" i wszytko jest juz w toku. maja nawet wybrane mieszkanie ktore beda ogladac za niedlugo jezeli moge tolerowac rozne rzeczy jak np jej wychodzenia do kina z kolega to bez przesady jezeli na poczatku znajomosci robi taki krzywe akcje to wydaje mi sie ze bedzie tylko gorzej moze jestem z ksiezyca ale moim zdaniem zycie z kims pod jednym dachem to cos wiecej niz "umowa" Kiedy mi o tym powiedziala szybko doprowadzilem do konca spotkania nastepnego dnia spotkalem sie i powiedzialem w czym rzecz " ze postawila mnie w sytuacji dokonanej nie pytajac o zdanie czym pokazala brak szacunku i tez to ze zupelnie jej na nas nie zalezy w zwiazku z zaistniala sytuacja nie mozemy byc razem a szkoda bo mialem co do niej spore nadzieje ale niestety zawiodlas mnie" jej tlumaczenie ktore przerwalem i poszedlem: "w ten sposob chcialam sie dowiedziec co Ty o tym myslisz""ty tez masz mase kolezanek" padlem :) miec kolezanki a zamieszkac z jedna z nich kiedy buduje sie zwiazek to co innego czy postapilem zbyt pochopnie mowila kilka razy o tym ze chce zmienic mieszkanie czekajac na "moje zaproszenie"(nie podjalem wtedy tematu) zyje w pokoju z laska a cale jej mieszkanie to LEsskołchoz w ktorym nie moze wytrzymac znajomych za abrdzo nie ma bo pracuje calymi dniami wiec dorwala kolesia z roboty niewiem co myslec niestety kilka razy w zyciu dochodzi do tego momentu ze trzeba zrezygnowac z czegos czego naprawde sie chce w trosce o swoja wlasna dupe, instynktownie odpuscic bo teraz latwiej na taki ruch niz za kilka miesiecy. musze tez dodac ze obserwuje moje fb i ostatnio mogla czuc sie mocno zazdrosna a nawet pomyslec ze z niektorymi dziewczynami mam duzy kontakt i troche lepszy niz z nia. czy to mogla byc jakas jej kobieca "GRA" czy proba manipulacji czy naprawde jej nie zalezy skonczylem z nia przed wczoraj teraz sie gryze. niby wiem ze nie powinienem bo moim zdaniem zrobilem dobrze ale jednak smutek jest dodam ze nie napisala i nie dzwonila od tamtej pory HELP :)

Nie rozumiem ? On ma swój pokój ona swój

a Ty nie masz problemow z przesadna zazdrosia?? zwiazek polega na wzajemnym zaufaniu a gdy mieszka ze soba facet i dziewczyna to nie zonacza od razu zwiazku. mysle, ze troche przesadzasz. zwlaszcza, ze po 2 miesiacach zwiazkow chyba jeszcze nie masz prawa decydowac o jej zyciu

Mowila,ze chce zmiecic mieszkanie ,,czekajac na moje zaproszenie''....ha ha ha Dziewczyny po 2miesiacach daja dupy i mysla,ze koles da juz jej lokum.:D:D:D

Nie dales jej lokum u siebie (na co jak widac liczyla) to innego naiwniaka namowila.:D

ok czekam nadal na rade chyba potrzebuje wytlumaczenia dlaczego mogla wykonac taki ruch bo sam sprawy nie ogarniam

Co na to jej mama,ze mieszka z kolega ? :D Sorki,ale do najporzadniejszych to ona nie nalezy.

Moim zdaniem dobrze zrobiles. Chce mieszkac z kolega to niech mieszka.:D

Madz oczywiscie ze nie ma prawa decydowac o zyciu ale o takich sprawach bedadz razem sie decyduje wspolnie nie mow ze nie widzisz w tym nic dziwnego

to naprawde 2 miesiace sie znacie:D

Ja bym nie zastanawiał się długo i zmienił obiekt zainteresowań bo to nie jest ok bycie z dziewczyną a wieczorami rozmyślanie czy tamten właśnie jej nie puka idz na ulice zagadaj do pierwszej fajnej dziewczyny umawiaj się z innymi i czekaj aż tamtej rura zmięknie jeżeli nie będzie efektów powiedz sajonara a najlepiej odrazu jej podziękuj.

Zrobiłeś co zrobiłeś i z głowy. Dziewczyna męczy się w lesshouse(niema nawet własnego pokoju) chce gdzieś zamieszkać jak rozumiem kasa tez tyłka nie podciera. Ty jej nie pomogłeś. Więc znalazła pokój u jakiegoś typa. I pewnie tylko dlatego że wyjdzie ją tanio. a teraz najlepsze. Jak udało się jej wreszcie znaleźć własny pokój choćby po to żeby móc Ciebie tam zaprosić na jakiś wieczór, to ty kopnąłeś ją w dupę. Bardzo dobrze zrobiłeś wreszcie znajdzie normalnego typa.

a nie myslicie ze mogla zrobic to tylko po to zeby mnie sprawdzic. jaki jestem?

taa... napewno siedziała całymi dniami się zastanawiała jak ty komplikując sobie zycie sprawdzić swojego chłopaka.

wiec wychodzi na to ze dobrze zrobilem technika spalonej ziemi i w ogule jestem superbohaterem ;/