Problem z samym sobą

Mam problem z odzyskaniem wiary w siebie i checi do dzialania. Co zrobic? Nie mam ochoty widziec ludzi, nie mam checi do nauki, nie widze dla siebie perspektyw. Jestem mloda osoba.

wakacje

Niemożliwe, moje wakacje zakończyły sie tydzien temu, a trwaly 4 miesiace, zaczely mi sie wlasnie studia, od ktorych sie migam jak moge. Moze to kwestia tego, ze nigdzie nie wyjechalam...

Łap chwilę ulotne;) Ja nie mam pracy, dziewczyny, mam 21 lat i skończyłem technikum informatyczne rok temu. Stwierdziłem, że trzeba cieszyć się z najmniejszej namiastki szczęścia. Po co chodzić smutny, przydołowany; młodość ucieknie i nic z życia nie zostanie. Staraj się nie myśleć o złych rzeczach. Myśl pozytywnie i głowa do góry!

Masz technika informatyki i zero pracy? No wlasnie, takie rzeczy mnie dobijaja. Tez nie mam chlopaka, wydaje mi sie ze mam za ciezki charakter. Jestem na studiach, ktore mnie nie rajcuja, ale ogranicza mnie rodzina, ktora jest rygorystyczna, boje sie powiedziec, ze tak naprawde wybralam te studia, ktore sa przyszlosciowe tylko dla swietego spokoju. Boje sie przyznac, ze nie chce sie uczyc przez rok i zyc na ich utrzymaniu, dokonczyc prawko, moze pochodzic na kursy, porobic to co chce. Boje sie obwiniania mnie, ze podjelam taka glupia decyzje, ze nie przemyslalam tego.

i też studiuję to, co mnie nie interesuje

Je nie studiuję, bo nie miałem mieszkania w Poznaniu a mieszkam na wsi. Posłuchaj nikt nie powinien Cię zmuszać do czegokolwiek. Nie wiem czy ma sens chodzenie na studia skoro cię nie satysfakcjonują. Jeżeli masz słabą psychikę, to możesz popaść w jakąś schizofrenię. Wtedy będzie problem. Musisz mieć swoje zdanie. Ja też mam ciężko bo puki co mnie rodzice utrzymują a wolał bym pracować no ale nigdzie mnie nie chcą i nic na to nie poradzę.

ja mam 30 i wegetuje. nic nie robie. siedzew domu ni pracuje, nie sprzatam. nawet myc mi sie nie chce. i bym spala i spala. i trwa juz to kilka miesiecy,

nieraz trzeba chyba studiować to co się nie chce, w moim przypadku nawet gdyby mnie rodzina nie blokowała, to i tak nie studiował bym tego, co mnie interesuje, bo po tym bez względu na wszystko pracy bym i tak nie dostał :)

Tez bym wolala przespac cale zycie. Zauwazylam ze przez wakacje nie chcialo mi sie spac, a gdy zaczal sie sezon na obowiazki jestem ciagle senna. Pojscie na studia, ktore maja sens, ale ktore nie podobaja ci sie moze faktycznie wydaja sie madre, ale watpie zeby dobrze mi wyszlo pracowanie w zawodzie, ktorego nie lubie przez cale zycie. Wiem, jak ciezko teraz o prace, jak sie ma wyksztalcenie i jak sie go nie ma. Jeszcze bardziej mnie to deprymuje. A co do swojego zdania, mam je, ale nie potrafie sie przebic, na dodatek jestem strasznie nieasertywna co mnie bardzo martwi.

Wydaje mi się, że ten wiek usamodzielniana jest najgorszy. Mamy nieciekawe czasy: płace w dół, ceny w górę, bezrobocie młodych osób na poziomie 25%. Trzeba być dobrej myśli(tak mi brat mówił) i ma racje. nie tylko Ty jesteś w takiej sytuacji. Założę się, że w podobnej sytuacji są setki osób nie tylko na tym forum. Pamiętaj nie łam się bo wpadniesz w depresję. Ja idę przez życie z tymi słowami w głowie: "Kiedy jeden czyn określa całe nasze życie zmienia się także czas", "carpe diem".

Przychodzi mi na mysl cytat z filmu Dzień Świra: "Co za ponury absurd... Żeby o życiu decydować za młodu, kiedy jest się kretynem? " . Wcale mnie to nie pociesza, że nie jadę na tym wózku sama, może łatwiej by mi było gdybym znała kogoś z takim samym problemem, gdyby była taka osoba w moim otoczeniu, z która mogłabym się wspierac. Troche mnie podbudowaly wasze wypowiedzi, dziekuje bardzo :)

Ja będę o Tobie pamiętać. Życzę Ci dużo szczęścia w życiu! Powodzenia!