rozmowa kwalifikacyjna pytanie

podpowiedzcie mi bo nie wiem co robic... ide na rozmowe kwalifikacyjna i zastanawiam sie, jak zrobic, zeby wygladac superelegancko i profesjonalnie. biorac pod uwage pogode taka jaka jest teraz, to jakie rajstopy do granatowej spodnicy i czarnych pantofli? cieliste czy czarne? grube czy cieniutkie? a wlosy? rozpuszczone czy spiete?

włosy uczesane, jeśli rozpuszczone to na pewno nie po prostu umyte i wysuszone tylko odpowiednio ułożone rajstopy raczej cieliste, nie kryształki, ale też nie bardzo kryjące

wlosow i tak nie moge zostawic po prostu wysuszonych - mam sianowata szope, wiec zawsze je musze jakos przeczesac, wiec chyba najlepszy bedzie jakis skromny koczek czy cos takiego... kurcze, najchetniej to bym zalozyla jakies grube rajstopy, bo juz zimno, a tu sie trzeba tak wystroic :( dzieki za podpowiedz :)

a na jakie stanowisko?

sprzataczki w miejskim szalecie

jest to bardzo oficjalna instytucja, niestety nie jest to jakas mala firma, gdzie mozna przymknac oko na pare rzeczy, wiec musze sie naprawde postarac - rowniez w kwestii wygladu :(

a jakie stanowisko ? bo to podstawowe pytanie poza tym tez zależy czy to duża firma i będą Cie przesłuchiwać jacyś wielcy spece od hr-u :D, bo oni zazwyczaj mają spięte poślady, więc trzeba sie zapewne postarac, ale jeśli idziesz do firmy jako specjalista i będziesz gadać ze swoim przełożonym/właścicielem/starszym specjalistą w tym drugim przypadku myslę możesz trochę wyluzować

wg mnie możesz założyć czarne rajstopy, włosy zepnij, i pamiętaj- bez stresu :) pewność siebie, uśmiech i kompetencja ;)

ok, nie zdazylam przeczytac twojej wczesniejszej wypowiedzi

ok, nie zdazylam przeczytac twojej wczesniejszej wypowiedzi

ja juz od kilku dni z przejecia nie moge spac po nocach, a Wy mi o pewnosci siebie mowicie :D kurcze, strasznie sie boje, chcialabym sie dostac tam, ale mam swadomosc, ze nie jestem jedyna na to stanowisko :( a czarne rajstopy nie beda wygladaly zbyt 'smutno' w polaczeniu z ciemnymi ubraniami? ni chce przegiac w zadna strone z ubraniem ;) juz z 50 razy przymierzalam wszystkie mozliwe kombinacje i sama nie wiem co lepsze...

będą lepsze

rajstopy ciemne . Włosy upięte.

w tym prypadku, ja tez założyłabym cieliste na Twoim miejscu

wiekszosc jest za cielistymi, wiec chyba na nie sie zdecyduje... najwyzej jak sie nie dostane, to zwale to na kafeterie :P oby mi tylko z wrazenia jezyka w gebie nie zabraklo...

wg mnie nie będzie smutno, możesz dyskretnie ożywić strój jakimiś dodatkami typu apaszka albo ładne, jasne kolczyki (byle nie za duże). też właśnie szukam pracy, mam akurat kilka interesujących artykułów zapisanych, więc jak masz chwilę to możesz poczytać trochę tu: http://www.justynaradon.pl/biznes/dress-code.html http://poradnik-kariery.monsterpolska.pl/rozmowa-kwalifikacyjna/stroj-na-rozmowe-kwalifikacyjna/co-mowia-o-tobie-kolory-ubrania-na-rozmowie-kwalifikacyjnej/article.aspx http://www.uwm.edu.pl/kariera/files/p_wygl.html i naprawdę bez nerwów! spróbuj sobie wmówić, że oni przecież właśnie na Ciebie czekają ;)

czarne rajstopy sa dobre, ale nie do eleganckiego stroju, a juz w ogole do granatowej spodnicy. raczej cieliste, ale nie z jakims perlowym polyskiem, tylko bardziej matowe, i w kolorze twoim, CIELISTYM, a nie cielistym-jestem strzaskana na solarium.

o, dzieki wielkie za linki, bardzo chetnie poczytam sobie :) sszkoda tylko, ze tak wiele zalezy od naszego wygladu - szkoda ze to jest podstawa, a nie to, co potrafimy, czy jestesmy uczciwi, ambitni... :( a Ty szukasz pracy czy po prostu chcesz zmienic miejsce zatrudnienia?

monia - to w moim przypadku to chyba powinny byc biale rajstopy, bo dosc blada jestem z natury ;)

Załóż rajstopy grafitowe. Fajny kolor jest z gatty - grafit.

szukam, skończyłam właśnie studia (strasznie dziwnie- październik, a tu nie trzeba na wykład lecieć:P ) no i szukam, w sumie na razie to czegokolwiek, chcę odłożyć kasę na coś własnego, ale cóż... najpierw muszę zacząć zarabiać. Mam przynajmniej ten komfort, że mieszkam w dużym mieście i mogę na razie liczyć na pomoc mamy. Choć też nie zamierzam być na jej utrzymaniu dłuższy czas... mam nadzieję :P Długo szukasz?

hehe to jestesmy w takiej samej sytuacji :) caly czas odkladalam szukanie pracy na pozniej, bo nie potrafilam pogodzic tego z nauka, wiec tak na dobre zaczelam szukac dopiero po sesji, czyli w ostatnim tygodniu czerwca... naiwna ja, myslalam ze w wakacje uda mi sie zalapac jakis fajny, platny staz i od jesieni bede juz pracowac normalnie... a tu taka klapa...

tu ftgyhujisderftyu zalogowana ;] no niestety jest dość ciężko, choć ja nadal zachowuję mój wspaniały optymizm :P tylko, ja po prostu nie lubię nie mieć zajęcia, zaczęłam się nawet rozglądać za jakimś wolontariatem bo normalnie oszaleję,chodzę tylko i szukam czegoś do zrobienia w domu, mam już tak wysprzątane, że Rozenek może wpadać na przeszkolenie :D

kurcze, ja mam to samo :D wszystko blyszczy w domu, nie mam juz czego sprzatac :D martwie sie troche co teraz bede robic, bo do tej pory tak raz w tygodniu z nudow mylam okna w domu - teraz jak pada i jest zimno to chyba odpuszcze troche :P nie ma tego zlego, co by na dobre nie wyszlo - ja wreszcie mam czas na przeczytanie ksiazek, ktore odkladalam w czasie studiow... ale wiele bym dala, zeby juz wreszcie znalezc jakas robote :(

Spokojnie, za jakiś czas idą święta więc będzie mnóstwo możliwości szorowania i dekorowania :P tzn. mam nadzieję, że do tej pory coś znajdziemy ;) znaczy na pewno coś znajdziemy i tego się trzymajmy ;) tak, książki to dobry pomysł- mam w planach przeczytać całą Grę o Tron, ponad 5000 stron idealnego czytadła dla zabicia czasu, w końcu trochę popkultury nikogo jeszcze nie zabiło :D

ja zaczelam od serialu :) ale pierwsza ksiazka zaczeta :D mamy szczescie, ze nie musimy sie przynajmiej same utrzymywac teraz, bo by bylo kiepsko :D

ja już jestem po dwóch sezonach, i nie mogę się doczekać marca na kolejny :D jestem w połowie książki i wszystko staje się logiczniejsze, serial okropnie spłyca niektóre wątki. No bez pomocy rodziców to nie wiem co bym zrobiła, niemniej mam nadzieję, że uda mi się coś znaleźć w miarę szybko bo całkiem inaczej jest być niezależnym i kupować za swoje. Tylko najgorsze jest to, że nawet jak coś znajdę to nie jest pewne czy z pensji będę mogła się samodzielnie utrzymać. Wynajem mieszkania jest drogi, a do tego jeszcze przecież inne wydatki :( lekko licząc conajmniej jakieś 2000 netto, a tu wszędzie oferują minimalne stawki na umowach cywilno-prawnych :(

kafe mi nie dzialala, nie wiem czemu :( samo utrzymanie jest drogie, ale przeciez jestesmy tylko ludzmi, wiec czasem musimy sobie poszalec - a to tez kosztuje :( zaluje ze nie mam jakiegos wielkiego talentu, na ktorym zarobilabym kupe kasy i do konca zycia moglabym tylko siedziec i realizowac swoje pomysly :)

talent by się przydał ;] najlepiej taki do zarabiania kasy.