Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sfilmowana, a może nie...

Mój facet-szofera obcej baby

Polecane posty

Gość Sfilmowana, a może nie...

Cześć:) Napiszę o czymś co już było poruszane jakiś czas temu i gdzieś tam krąży ale tematy albo są zapomniane albo ludzie traktują je jak swoje i nie można w nich napisać coś od siebie:) Partner został przeniesiony do innej firmy/placówki i na szczęscie wreszcie blisko domu. Dostał auto i tutaj zaczyna się problem. Już drugiego dnia powiedział, że musi podwozić nowych "znajomych" z pracy co nie jest mu na rękę. Pewnego dnia telefon chyba z 4x dzwonił (weekend) ponieważ chcieli wiedzieć czy nadchodzący tydzień to też darmowy szofer:) W trakcie tygodnia powiedział im, że niestety nie będzie już ich podwoził. Parę dni temu okazało się jednak, że nadal podwozi ale już tylko jakąś dupę. Z początku pomyslałam ok, czemu nie. Nie ma co popadać w obłęd. Jednak z drugiej strony czuję się strasznie niekomfortowo z tym faktem. Jednak systematyczne robienie za szofera dla jakieś baby przez mojego faceta nie jest dla mnie. Dodam, że babka swojego auta firmowego nie ma (choć chyba bardzo chciała) i chyba ma problem z ruszeniem dupy na autobus. Zasugerowałam partnerowi, że co ona robi jeszcze w aucie skoro powiedział im wprost, że nie będzie już ich (a może bylo od początku jej) zawoził do pracy. Odpowiedział, że to auto firmowe i jest to w ramach pracy. Myślałam, że padne ponieważ to on za nie odpowiada i o nie dba oraz auto jest u nas i to my ponosimy za nie odpowiedzialność. Staram się podejść go jeszcze raz ale boję się, że skończy się kłótnią lub stwierdzi, że przesadzam z zazdrości. Dodam, że gdyby mnie kolega zawoził lub ja kolegę to by było marudzenie i dopierdzielanie. Chyba mnie ta sytuacja troszkę wyniszcza... Ok, może jest jakaś zazdrość ale pojawiła się po tym jak dalej ją wozi po oświadczeniu im/jej że już z tym koniec plus jak to się mówi trzeba dbać o swoje interesy bo baby są różne:P A już tak na serio: naprawdę mi z tym niewygodnie i źle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfilmowana, a może nie...
Super;) A może ktoś coś sensownego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ixyyyyyyyyyyy
a co to znaczy: moj facet-szoferA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorszy typ
facet jest niekonsekwentny, sam cos ustanowił a potem to neguje na co ci taki? nie dotrzyma nigdy słowa bo je zaneguje sam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RacjonalnaPobudka
A mi się wcisnęło;) Już trochę razem jesteśmy i chyba od tak go nie zostawie... Ale faktycznie z konsekwencją w tej kwestii u niego słabo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RacjonalnaPobudka
spytaj sie czy dalej ja wozi i czemu skoro sam marudzil plus co ona w aucie robi skoro niby powiedział im dość? Uważaj może się kręci kolo niego lub facet nie widzi problemu i nie chcąc Ciebie denerować dal się przekonać, że jej dupę wozić bedzie. A co za tym idzie jest na odwrót. Masz jakieś wątpliwości. Tak to jest jak się sobie pewnym rzeczy nie mówi. A to, że auto firmowe to co? On je dostał i sprawuje nad nim piecze i nikogo nie musi wozić. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RacjonalnaPobudka
Albo ściemnij, że ktoś ich widział w aucie rano i nie ma jej już wozić bo tylko wstyd Tobie przynosi:D Dobre co?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfilmowana, a może nie...
Właśnie mam problem jak to wszystko rozegrać... A męczy mnie to strasznie tym bardziej, że "musi, tak wypada". A co to ona dupy nie może ruszyć...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość guyfufuyu
proponuje ci zamknąć chłopa w złotej klatce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj, oj ciężka sprawa
Powinnaś stanowczo powiedzieć czemu Tobie to nie odpowiada i może niech on również postawi się w podobnej sytuacji. Od czasu do czasu można kogoś podrzucić ale robić dla obcej baby z pracy za szofera to przesada. On w stosunku do niej nic nie musi. Jeśli to tylko znajoma z pracy to ona może sobie chcieć, a on powinien mieć to gdzieś. I faktycznie warto uważać bo baby są różne. Ja również bym chciała powodu dla którego ona jeszcze w aucie siedzi skoro podobno Twój Luby powiedział, że koniec z luksusami i czas ruszyć dupę na środek komunikacji miejskiej czy co tam macie. Naprawdę powiedz co Tobie przeszkadza. Wydaje mi się, że tutaj problem jest w tym, że mówił Tobie, że nie chce i nie bedzie, a tu nagle zonk bo nadal ją podwozi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfilmowana, a może nie...
Nie nie zamierzam go zamknąć w złotej klatce ale nie zamierzam również bić brawo przy takich akcjach i cieszyć się, że musi jeżdzić po jakąś damulkę, która chce mieć wygode. Patrząc na okoliczności - tak wkurza mnie to...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jfkdgdk
a ona sklada sie na paliwo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość RacjonalnaPobudka
A kto tu mówi o zlotej klatce? Może ma być nowoczesna i powiedzieć, że ma błogosławieństwo na ewentualne ruchanko jeśli po czasie dziunia stwierdzi, że z chęcią by mu dala? Oczywiście tutaj już hardcora podałam ale mdli mnie od poprawności i wolności w związkach. Tym bardziej, że on by jej marudził co dziennie o czym wspomniała - jesli ona by spędzała czas z kolegą w aucie. Gościu powiedział, że dupy nie wozi po czym ona nadal siedzi u niego w aucie... To jest popierdolone i druga strona może mieć jakies ale lub głowka może zacząć pracować. Jesli mi by gościu powiedział, ze już nie bedzie "szoferem" to raczej bym do auta już nie wsiadła i grzecznie podziękowała, że chociaż przez pewien czas mnie podwoził.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfilmowana, a może nie...
Szczerze? Nie wiem ale do tej pory to z naszej kasy idzie plus za jakiś czas ma mieć specjalne fundusze. Z tego co się jednak orientuje to nie bo przeciez auto służbowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfilmowana, a może nie...
Tzn. z tego co do tej pory gadaliszmy to ani razu nie wspomnial, że ona np. składa się na paliwo. Póżniej właśnie dostanie specjalną kartę czy bedzie zbieral paragony - generalnie wszystko jest na niego i nie było mowy, że może kogoś bedzie musiał z pracy jeszcze wozic. Auto jest 100% dla niego i on za nie odpowiada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KrótkaPiłka
Ja pierdole - firmowe auto więc musi ją wozić???? Coś czuję, że zazdrosna się robisz ale się nie dziwię!!!!! Facet mówi, że już ich nie wozi, po czym dowiadujesz się, że nadal wozi ale tylko ją. Dyskomfort możesz odczuwać bo dużo w świecie się dzieje i każdy wie jak jest. Czemu od razu złota klatka? Nie przesadzajmy każdy ma prawo w zaistaniałej sytuacji mieć jakieś wątpliwości a nawet małego nerwa. Powinnaś powiedzieć twardo, że nie jest to Tobie na rękę tym bardziej, że z jego strony są jakieś pół-prawdy chyba. MASZ 100% prawo powiedzieć, że Tobie to nie odpowiada tym bardziej, że już jakieś niedomówienia macie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfilmowana, a może nie...
Ok powiem ale może dalej bedzie ją wozić i mi nie powie... Mnie zaczęło to irytować jak ktoś (może ona) w ndz napierdzielała chyba z 4x czy w nadchodzącym tygodniu też bedzie "ich" podwoził. Wydaje mi się, że jesli dzwonie do kogoś 1x i nie odbiera ani nie odzwania to wrzucam rano dupę do autobusu. Po drugie nagle zrobiła się tylko ona i też przypadkiem się dowiedziałam o tym. Takie rzeczy mnie irytują i sprawiają, że jestem strasznie anty. Nie chciałabym zaskoczenia typu np. w sklepie "cześć, jestem... i dziękuję, że Twój ukochany mnie podwozi, nie wiedziałaś?":P Wkurza mnie to i kropka:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ufaj ale sprawdzaj!
"Ufaj ale sprawdzaj" - i coś w tym jest. Powinaś powiedzieć co Ciebie boli i Tobie nie odpowiada. To Wam ma być dobrze i wygodnie, a nie jakieś pracownicy z pracy od Twego faceta. Nie pojmuję akcji - mówi, że już ich nie wozi po czym przypadkiem(!!!!) dowiadujesz się, że jakaś dziunia dalej ma problem z kupieniem biletu m-cznego. Trzeba trzymac w tej sytuacji krótko, a nie udawać, że wszystko ok. Zaraz może się Tobie powie, że siedzą razem w pokoju i kawkę mu robi. Bez jaj!!! Co to? Dobry samarytanin? Jeszcze babka się napali bo taki dżentelmen, a jak dziany dodatkowo to uważaj bo baby potrafią być jebnięte. Wiadomo jak facet nie chce to nie bedzie ale baby potrafią tworzyć intrygi o ktorych się nawet zbrodniarzom nie śniło!!! I to tak dla jaj i zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ufaj ale sprawdzaj!
"Ufaj ale sprawdzaj" - i coś w tym jest. Powinaś powiedzieć co Ciebie boli i Tobie nie odpowiada. To Wam ma być dobrze i wygodnie, a nie jakieś pracownicy z pracy od Twego faceta. Nie pojmuję akcji - mówi, że już ich nie wozi po czym przypadkiem(!!!!) dowiadujesz się, że jakaś dziunia dalej ma problem z kupieniem biletu m-cznego. Trzeba trzymac w tej sytuacji krótko, a nie udawać, że wszystko ok. Zaraz może się Tobie powie, że siedzą razem w pokoju i kawkę mu robi. Bez jaj!!! Co to? Dobry samarytanin? Jeszcze babka się napali bo taki dżentelmen, a jak dziany dodatkowo to uważaj bo baby potrafią być jebnięte. Wiadomo jak facet nie chce to nie bedzie ale baby potrafią tworzyć intrygi o ktorych się nawet zbrodniarzom nie śniło!!! I to tak dla jaj i zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ufaj ale sprawdzaj!
"Ufaj ale sprawdzaj" - i coś w tym jest. Powinaś powiedzieć co Ciebie boli i Tobie nie odpowiada. To Wam ma być dobrze i wygodnie, a nie jakieś pracownicy z pracy od Twego faceta. Nie pojmuję akcji - mówi, że już ich nie wozi po czym przypadkiem(!!!!) dowiadujesz się, że jakaś dziunia dalej ma problem z kupieniem biletu m-cznego. Trzeba trzymac w tej sytuacji krótko, a nie udawać, że wszystko ok. Zaraz może się Tobie powie, że siedzą razem w pokoju i kawkę mu robi. Bez jaj!!! Co to? Dobry samarytanin? Jeszcze babka się napali bo taki dżentelmen, a jak dziany dodatkowo to uważaj bo baby potrafią być jebnięte. Wiadomo jak facet nie chce to nie bedzie ale baby potrafią tworzyć intrygi o ktorych się nawet zbrodniarzom nie śniło!!! I to tak dla jaj i zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czabbi
zachowujesz sie jak rozkapryszona dziewczynka:o niepowazna i niedojrzała:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ufaj ale sprawdzaj
"Ufaj ale sprawdzaj" - i coś w tym jest. Powinaś powiedzieć co Ciebie boli i Tobie nie odpowiada. To Wam ma być dobrze i wygodnie, a nie jakieś pracownicy z pracy od Twego faceta. Nie pojmuję akcji - mówi, że już ich nie wozi po czym przypadkiem(!!!!) dowiadujesz się, że jakaś dziunia dalej ma problem z kupieniem biletu m-cznego. Trzeba trzymac w tej sytuacji krótko, a nie udawać, że wszystko ok. Zaraz może się Tobie powie, że siedzą razem w pokoju i kawkę mu robi. Bez jaj!!! Co to? Dobry samarytanin? Jeszcze babka się napali bo taki dżentelmen, a jak dziany dodatkowo to uważaj bo baby potrafią być jebnięte. Wiadomo jak facet nie chce to nie bedzie ale baby potrafią tworzyć intrygi o ktorych się nawet zbrodniarzom nie śniło!!! I to tak dla jaj i zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ufaj ale sprawdzaj
"Ufaj ale sprawdzaj" - i coś w tym jest. Powinaś powiedzieć co Ciebie boli i Tobie nie odpowiada. To Wam ma być dobrze i wygodnie, a nie jakieś pracownicy z pracy od Twego faceta. Nie pojmuję akcji - mówi, że już ich nie wozi po czym przypadkiem(!!!!) dowiadujesz się, że jakaś dziunia dalej ma problem z kupieniem biletu m-cznego. Trzeba trzymac w tej sytuacji krótko, a nie udawać, że wszystko ok. Zaraz może się Tobie powie, że siedzą razem w pokoju i kawkę mu robi. Bez jaj!!! Co to? Dobry samarytanin? Jeszcze babka się napali bo taki dżentelmen, a jak dziany dodatkowo to uważaj bo baby potrafią być jebnięte. Wiadomo jak facet nie chce to nie bedzie ale baby potrafią tworzyć intrygi o ktorych się nawet zbrodniarzom nie śniło!!! I to tak dla jaj i zabawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorszy typ
daj spokoj na co ci taki facet ktory sam neguje swoje postanowienia I na dodatek ciebie oklamuje ukrywa a by innych wozic Powinien twoje dobro przedkladac nad innych czyli ciebie nie klamac jakis niedojrzały gowniarz w sklepie powiedz mu: koniec gowniarzu bo facet mimo twoich radyklanych krokow wczoraj nadal nie rozumie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najgorszy typ
on juz pokazał, ze jemu nie warto ufac a ty ufaj ale innemu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfilmowana, a może nie...
A może jakiś powód dlaczego uważasz, ze jestem rozkapryszoną dziewczynką? A może to on jest egoistycznym chłopcem skoro ukrywa "zwykłe i normalne" jazdy autem z znajomą z pracy, które była przez pewien czas nimi i to po "już ich nie zabieram bo to dla mnie ciężar".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfilmowana, a może nie...
No wiesz niby to tylko zabieranie po drodze ale z drugiej... Zresztą jestem z nim już długo, mamy wspólne cele oraz razem mieszkamy więc trudno bez wyjaśniania i zobaczenia o co chodzi się rozstać... Choć masz rację, że on bardziej się chyba przejmuje innymi niż naszym dobrem. A może ona go bajeruje? Nawet takie myśli zaczynają mi kiełkować choć chyba za szybko na takie akcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfilmowana, a może nie...
No wiesz niby to tylko zabieranie po drodze ale z drugiej... Zresztą jestem z nim już długo, mamy wspólne cele oraz razem mieszkamy więc trudno bez wyjaśniania i zobaczenia o co chodzi się rozstać... Choć masz rację, że on bardziej się chyba przejmuje innymi niż naszym dobrem. A może ona go bajeruje? Nawet takie myśli zaczynają mi kiełkować choć chyba za szybko na takie akcje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sfilmowana, a może nie...
Dodam, że kiedy nie mógł jej zabrać bo szefa miał gdzieś zawieść przed pracą to ... jej się tłumaczył. Ok, grzeczność musi być. Szczególnie, że to początki pracy i każdy siebie uwielbia ale bez przesady. Główkował chyba z 10 min jak jej to napisać, a wystarczy chyba "hej:) Przepraszam, nie mogę jutro Ciebie odebrać w drodze do pracy", a nie jakieś kurwa tłumaczenia bo księżniczka chce mieć auto, a jak nie to szuka frajera który dupe bedzie jej wozić (i chyba znalazła).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość A ja mam jedno pytanie...
Czy jak dowiedziałaś się, że on wozi jakąś kobietę z pracy i zasugerowałaś mu, że niezbyt się Tobie to podoba to spytał się jak się z tym czujesz? Czy nie jest to właśnie dla Ciebie jakiś dyskomfort? Czy nie masz nic przeciwko? Wydaje mi się, że będąc fear w stosunku do Ciebie powinien poinformować Ciebie, że ją wozi lub chce wozić i co Ty na ten temat myślisz. A tutaj, z całym szacunkiem, masz jego jakieś gierki. Najpierw, że znajomi z pracy, później, że nie chce i skończyło się na niej. Może warto zapytać czy od początku byli oni, a nie ona? Bardzo przykra sprawa, która powoduje, że człowiek się zastanawia, ma wątpliwości, a nawet tzw. filmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×