Czemu się tak dzieje?ja kumpel = brak związku ale za to zabawy...

Spotykałam się z jednym facetem na początku chciał niby związku,ale nasze drogi się rozeszły.cierpiałam bardzo jak powiedzial,że nic z tego nie będzie... mamy w miare normalny kontakt i czasem się widywalismy,ale zawsze kończylo się tak samo...na zabawach,czasem seks...w sumie to tylko raz miałam wyrzuty sumienia 3,5mies temu i od tego czasu się nie widzieliśmy. Wczoraj się spotkaliśmy i znowu to samo(oboje jesteśmy wolni).Tyle,że to on teraz stwierdzil,że czuje się podle i,że chyba naprawdę nie możemy się widywać... ja wiem,że nic z tego nie będzie... dziwna sprawa,bo jeszcze spytał o co mi tak naprawdę chodzi...a mnie właśnie nie chodzi o nic... i takie tam gadanie,że widzi i wie wszystko,że nie przestałam o nim myśleć...że chce żebym poznała kogoś kto będzie mnie szanował,kochal-tyle,że ja nie chce już związku... czasem wypytuje o moich nowych znajomych męzczyzn na fb,czyżby zazdrośc?czy co? kiedyś twierdzil,że przyjazn między kobietą a mężczyzną istnieje.teraz mówi,że nie ma czegoś takiego i bo i tak zawsze któraś strona jest poszkodowana... o co jemu chodzi bo ja naprawdę nie wiem:/Może wy coś z tego rozumiecie?