Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Asica wkurzona 1

Chce zeby dzieci mialy lepsze zycie! Wyjezdzam.

Polecane posty

Gość Asica wkurzona 1

Mam dosyc tej pipidowy w ktorej mieszkam, nudnej pracy, brzydkiej pogody, kretynskich mamusiek w szkole... Chce stad wyjechac! Dac moim dzieciom szanse na lepsze zycie. Ale nie w Polsce. Chce zeby nauczyly sie jezyka obcego w naturalnym srodowisku, zeby zobaczyly troche swiata... Czy ktos z wasma podobne plany? Czy moze jest ktos kto wyjechal z Polski z dziecmi w wieku szkolnym i moze mi powiedziec jak dzieci zniosly ta zmiane?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medi 4
no to zdecyduje się czy "wyjeżdżasz" (jak piszesz w temacie), czy może "chcesz stąd wyjechać" jak piszesz w wątku, czy może się wahasz jak podsumowujesz: "Czy ktos z wasma podobne plany? Czy moze jest ktos kto wyjechal z Polski z dziecmi w wieku szkolnym i moze mi powiedziec jak dzieci zniosly ta zmiane?" Mnóstwo moich znajomych wyjechało... Niektórzy bardzo tęsknią - aż sobie nie radzą, inni nigdy już nie wrócą. Zależy co na ciebie czeka tam, gdzie chciałabyś pojechać. Praca, rodzina, socjal?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkałam w Stanach Zjednoczonych, zanim urodziłam dzieci. Piękne miejsce, na Atlantykiem, codziennie biegałam po plaży, w letnie dni kąpałam się, ile chciałam. Ale... Wiedziałam jedno - ze nie chcę, by moje potencjalne dziecy wychowywały sie w Ameryce. Dlatego m.in. wróciliśmy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wyjechałam z chłopakiem
i na miejscu wyszłam za mąż i urodziłam synka. Kraj w którym mieszkam na początku oferował prywatki typu sprzątanie ale spokojnie opłacaliśmy wynajmowane mieszkanie i żyliśmy , bez atrakcji ale jednak. Dziś po 4 latach mamy 2 letniego synka , mąż pracuje jako kelner a ja w hotelu i stać nas na bardzo dobre życie. Przez 3 lata opiekowałam się dzieckiem bo tyle trwa okres karencyjny czyli opiekuńczy przez który dostawałam miesięcznie pieniądze na wychowanie malucha a dodatkowo dwa dodatki pielęgnacyjne. Ja bardzo chwalę sobie swoją decyzję zwłaszcza że większość moich znajomych żyje w Pl bardzo skromnie .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wyjechałam z chłopakiem
Przepraszam za pomyłkę że przez 3 lata opiekowałam się synkiem bo to były dwa lata i przez ten skrócony czas jest możliwośc wzięcia większych pieniędzy w krótszym okresie czasu. Autorko , uważam że powinnaś spróbować wyjazdu jeżeli masz taką szansę. Nawet się nie zastanawiaj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medi 4
ale autorka pyta o wyjazd z dziecmi szkolnymi. to zupelnie inna sprawa. tez mnie interesuje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja wyjechałam z chłopakiem
Zależy gdzie chce wyjechać. Jeżeli tu gdzie ja to chętnie odpowiem. dzieci szkolne jeżeli rodzice pracują to są ubezpieczone i normalnie chodzą do zapisanej klasy a czesto mają przydzielony kurs języka miejscowego i gwarancję że nie zostawią ich w tej samej klasie rzez rok czasu by zdążyły opanować język a także nie będą oceniane z większośći przedmiotów (tak jest u nas).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość medi 4
no tak, ale te dzieci szkolne mogą to ciężko znieść... PRzeprowadzkę do innego kraju, porzucenie przyjaciół w Polsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NA POCZATKU BDEIZE
Zle a potem sie wszyscy przyzwyczaicie. Oby nie bylo tak jak w Newbridge w Irlandii :( Polacy tam mieli przesrane, nie wiem jak teraz ale za moich czasow to nawet gazety sie rozpisywaly o problemie znecania sie na pl dzieciach w tamtejszych szkolach przy przywoleniu policji i dyr szkoly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TAKAZLA
ten chory kraj na nic nie pozwala tez chce wyjechac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mój syn bez problemu odnalazł się w nowej sytuacji. Do szkoły od samego początku chodzi chętnie, mimo iż ma jeszcze braki językowe, nie ma najmniejszego problemu w kontaktach z rówieśnikami. Świetnie się tam zaadoptował dzięki wspaniałym nauczycielką i bardzo przyjaźnie nastawionym dzieciakom, które od samego początku otoczyły go taką opieką i we wszystkim pomagały. Szkoła jest bardzo mała, katolicka. Wszyscy się znają i panuje na prawdę fajna atmosfera. Też się oczywiście naczytałam forów, jakie dzieci mają problemy w nowych miejscach i początkowo byłam lekko przerażona. Na szczęście nie potrzebnie. Po prostu nie doceniłam swojego dziecka :) Z tym, że to tylko 6 latek. To jeszcze taki bezproblemowy wiek u dziecka i może dlatego to wszystko tak bezboleśnie przeszliśmy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jupiiks
byłem w usa byłem w uk i nie wiem gdzie chciałbym emigrowac z dziecmi. wszedzie te jebane ciapate albo czarne mendy ktore uwazaja ze wszystko im sie nalezy ze wzgledu na kolor. narazie meiszkam w polsce zarabiam 5500 na reke, zona nie pracuje dwoje dzieci w wieku przedszkolnym. co miesiac wychodze na zero. kolorowo nie jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalezy , co checie tam robic
i jakie macie ambicje. Mimo wszytko ciut wiekszy prestiz a zwlaszca lepsze towarzystwo ma rodzina ludzi wyksztalconych, pracujacych w zawodzie, nawet za mniejsze pieniadze, niz rodzina sprzataczki ( bez obrazy, bo tez potrzebne). Jesli mialabym wyjechac iprzekwalifikowac sie na nia wlasnie , a dzieci poslac do byle jakiej szkoly z kiepskim towarzystwem - nie zdecydowałabym sie. Mialam szczescie i maz za granica pracowal na roznie dobrym stanowisku, jak w Polsce, dzieci mialy dobra szkole i ciekawe towarzystwo - bardzo wiele nam to dało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asica wkurzona 1
Wlasnie najbardziej obawiam sie o dzieci, jak zareaguja na taka zmiane. Ale chce tego dla ich dobra . Tutaj niewiele dobrego ich czeka. Male maisto male mozliwosci. Kiepska szkola, kiepska praca. Nie chce wyjezdzac do Uk bylam tam urodzily sie dzieci, wrocilismy jak starsze mialo 4 lata. Teraz mysle o normalnej emigracji do Kanady lub Australii. Jest ktos z was moze w jednym z tych krajow?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asica wkurzona 1
Bedzemy miec prace w zawodzie. Juz sie dowiadywalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozumiem cie autorko
tez bym wyjechala ale nie mam na to kasy, zycie z miesiaca na miesiac........:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie moge:)
maz pracuej jako kelner a ja w hotelu i bardzo dobrze nam sie zyje ha ha ha haha padlam jak to przeczytalam,rzeczywiscie luksusy i wygody ha ha ha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anjaa71
nie moge:) z czego sie smiejesz? ...to normalna praca...a za granica cokolwiek robisz czy gdziekolwiek pracujesz to i tak wygodniej zyjesz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anjaa71
a do autorki...dzieci szybko przystosowuja sie do nowych warunkow,szybko lapia jezyki obce nawiazuja znajomosci z innymi dziecmi...nie beda cierpiec...radze uciekaj z kraju poki masz na to ochote i sily zaczac cos nowego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asica wkurzona 1
Fajnie, ze jest ktos kto mnie rozumie. Starsze dziecko ma 7 lat i troche tego angielskiego lyknal wiec mam nadzieje, ze cos tam bedzie pamietal. Jesli chodzi o jezyk nie martwie sie az tak bardzo, gorzej z tesknota za przyjaciolmi itd. Obecnie w Polsce mamy oboje z mezem prace ale niestety chociaz finansowo jest ok jednak nie jest to praca naszych marzen, nawet nie zwiazana z zawodem. Maz za granica z latwoscia wroci do zawodu, ja jestem gotowa sie przekwalifikowac chociaz tez mysle, ze nie bedzie takiej koniecznosci. Zycie w Polsce mnie oslabia, doluje. Nie wytrzymam tu psychicznie. Tym bardziej z mysla, ze moje dzieci straca tyle szans tylko z racji tego, ze mieszkamy z zapyzialej pipidowie w chorym kraju na dodatek:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość anjaa71
bardzo duzo ludzi w Polsce ma ten problem,wielu wyjezdza zostawiajac dzieci z dziadkami,wielu zabiera dzieci w wieku szkolnym ze soba.Ja 11 lat temu wybralam 1 opcje,corka skonczyla srednia szkole w Polsce nawet nie dotrwala do konca 1 roku na studiach i wyladowala w Holandii poniewaz nie ma mozliwosci dobrego startu i rozwoju w kraju...polecam 2 opcje ,znam wielu polakow ,ktorzy przyjechal tu z dziecmi i wszyscy sa szczesliwi,zyja normalnie jak w Polsce...widze ich dzieci biegaja za pilka na podworku,chodza na rozne zajecia z rowiesnikami ,koleguja sie i jest ok...w kraju jest stagnacja ,bida i w ogóle nie ma porownania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Asica wkurzona 1
Ja nie biore pod uwage innej opcji jak wyjazd cala rodzina. Dzieci w wieku 7,6 i 3. Poza tym nie mialabym komu zostawic dzieci w Polsce pod opieka no ale nie o to chodzi, ja chce emigrowac wlasnie dla dzieci! Zeby one mialy lepsze zycie, mozliwosci, lepszy start! Bylabym skonczona egoistka wyjezdzajac sobie po "lepsze jutro" i zostawiajac dzieci w tej samej stagnacji, w ktorej trwamy teraz. Nigdy im tego nie zrobie! To dla dzieci chce zmienic cos w zyciu! Jeszcze odnosnie postu pana, ktory pisze o ciapatych w Uk. Masz racje i dlatego miedzy innymi wyspy odpadaja. Za duzo tu tego. No i duzo Polakow co niekorzystnie wplywa na angielski u dzieci, kumpluja sie miedzy soba i potem tworza sie takie male polskie getta. Myslimy powaznie nad Australia lub ewentualnie Kanada. Przepisy wizowe sa tu bardziej restrykcyjne - przynajmniej w Australii - i z tego wzgledu az takiego problemu z ciapatyminie ma - tak slyszalam, ale ile w tym prawdy? No i wieksza aglomeracja, wieksza przestrzen na mieszkanca co za tym idzie mniejsze mozliwosci sasiadowania z masa Polakow. W Australii np. dzieci w szkolach nie mowia ze soba po polsku jak to nagminnie spotyka sie w Anglii czy Irlandii. No i Australia to bliskosc Azji a jak wiadomo Azja to gospodarka przyszlosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mieszkam w uk i tutaj urodziłam córkę którą uczę tylko języka polskiego, ponieważ ze względu na szkołę do jakiej będzie w przyszłości uczęszczała to będzie angielska - więc angielski będzie jej pierwszym językiem, bez względu na to w jakim j. mówi się w domu. Znam rodziny takie jak Twoja, dzieci poszły do szkoły kompletnie nie znając języka i bardzo szybko się nauczyły. Oczywiście pierwszy rok nie był łatwy, ale po jakimś czasie dzieciaki nie chcą wracać do pl. Mojej koleżanki córka teraz ma 13 lat i mama nie może ją namówić na czytanie książek po polsku, ona wszystko chce po angielsku. Znam kilkanaście takich rodzin i w każdej jednej jest ta sama historia, najpierw płacz że im ciężko, a po kilku miesiącach nie ma opcji aby wróciły do pl. Tutaj dzieciaki są bardziej tolerancyjne, tylko warto wybierać miejsca gdzie jest więcej anglików niż np muzułmanów. Taka moja rada:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×