Praca - nie wiem o co chodzi

Od kilku lat mam kompletnego pecha jeśli chodzi o pracę. Nie dość że podejmuję pracę poniżej kwalifikacji, to zawsze dziękują mi za pracę po 7 dniach. Staram się jak mogę, daję z siebie wszystko, ale nic z tego nie wychodzi. Nie wiem co się dzieje, jestem już kompletnie załamana. Ciągle szukam problemu w sobie. Nawet jak znajduję kolejną pracę to ciągle boję się czy dadzą mi umowę czy nie. Mogę dodać że nie wiedzie mi się tylko w kwestii pracy. Jeśli chodzi o zdrowie, miłość, koleżeństwo, to wszystko ok.

p.s. ladna jestes?;)

Przecież napisała, że jest szczęśliwie zakochana, po co uderzasz? :D

Co ma wygląd do pracy. Swojemu mężczyźnie się podobam, sobie zresztą też.

Widocznie jesteś za ładna, przez co konkurencja Cię niszczy. Fajnie być taką piękną?

A mi zawsze po połtpra roku, czyli 3 mies. probny, okreslony 6,5 mies i znow okreslony 6,5 mies. Ale pisza mi rekomendacje, jestem super pracowita, w ogole zajebista ale mi nie daja na nieokreslony umowy;/

A ja idę na rozmowę, dostaję pracę, po czym pracownice które długo pracują w miejscu gdzie dostałam robotę nagadują ma mnie do szefostwa i dziękują mi za pracę po tygodniu:/ (tak było w ostatnim przypadku) nie rozumiem tego bo w kilka dni nauczyłam się prawie wszystkiego i przykładałam się do roboty. Martuleczek jak dla mnie to ty jesteś prawdziwą szczęściarą, też bym chciała zostać gdzieś tak długo jak ty.