Wejść w układ i mieć spokój czy czekać?

Zacznę od tego, że jestem młoda (20lat) i nie potrafiłabym być z kimś w związku. Jestem przeciętna pod każdym względem, nie wyróżniam się ani brzydotą ani ponadprzeciętną urodą. Nie chcę na razie z nikim być bo to nie jest na moje nerwy, za dużo przeszłam, po prostu nie. Owszem, oddałabym bardzo wiele za możliwość przytulenia się do kogoś ale i bez tego jakoś żyje. Z drugiej strony wieje nudą, mam ogromny temperament i jednak brakuje mi faceta... Nawet bardzo. Mam znajomego, z którym nic mnie jak na razie nie łączy. On jest bardzo specyficzny - ma swoje zainteresowania, fajnie się z nim rozmawia, prawie jak bratnia dusza. Gdzie haczyk? Nie odczuwa zbyt wiele. Pomoże, pożyczy coś, ale np. w ogóle nie wierzy w miłość, w boga, w cokolwiek. On po prostu chce przeżyć kolejny dzień, skończyć studia i iść do wymarzonej pracy. Coś jak serialowy Dexter, tylko bez zabijania (mam nadzieję ). Na razie oczywiście nic mu nie mówiłam. Wiem, że zgodziłby się na układ 'friends with benefits' (musiałby dodatkowo mnie porządnie wyprzytulać) i nikomu by nie powiedział ani nie miałby w tym czasie inne partnerki więc jakieś choroby weneryczne odpadają. Byłby moim pierwszym i teraz mam mętlik w głowie: zdecydować się na coś takiego i mieć świadomość, że mój przyszyły stały partner/mąż nie będzie tym jedynym czy przez kolejne 5-6lat dopóki nie będę gotowa nic nie robić i prawie świrować na myśl o mężczyźnie?

hop hop :

ktoś odpowie? ja się nie znam radziłabym ci dać spokój chociaż mam męża to może dlatego sobie nie wyobrażam być w układzie :D

Jezu :O mam identyczną sytuację jak Ty :O aż dziw bierze ! Jakbym czytała swój przypadek :/ identycznie :P w takim razie mogę się jedynie przyłączyć do twojego pytania :D

zaryzykjuju a co ci zależy moze kolega będzie twoim mężem

""Wiem, że zgodziłby się na układ 'friends with benefits' (musiałby dodatkowo mnie porządnie wyprzytulać) i nikomu by nie powiedział ani nie miałby w tym czasie inne partnerki "" skąd wiesz??? powiedział ci?

Wredniucha - nie, nie powiedział bo go nie pytałam, ale powiedziałam mu kilka osobistych rzeczy i nikomu nie wygadał . Po prostu mu ufam, on jest z dala od różnych intryg towarzyskich. Nie wierzę, że by się wygadał. vfdfgth - Kochana wiem jak się czujesz, aż dziwne, że jesteśmy dwie takie :)

Autorko masz wyjatkowo niska samoocene. Takie uklady czesto koncza sie skrobanka.

Kobiety majace wielu partnerow albo bioracych sobie facetow z desperacji maja pozniej problemy z zalozeniem zdrowej rodziny.

Jestem bezpłodna i to w 100%, przez zaburzenia odżywiania. Miałam je między innymi dzięki facetom. Dlatego nie chcę żadnego związku, tylko czysto cielesnych doznań :) A że samoocena zerowa to wiem.

To powyżej to ja, tylko mi wbiła nick z tematu o smażeniu pieczarek :]

to, że powiedziałaś mu parę głupot, o których nie chciało mu się z nikim gadać nie znaczy, że chce iść z tobą do łóżka i zrezygnować z seksu z kimkolwiek innym na 5 lat - co ty bredzisz?

No nie wiem, czy hospitalizacja w psychiatryku i inne takie 'bzdety' zostawił dla siebie bo mu się nie chciało. jego to po prostu nie interesuje, anie żadne ploty ani to co ja/ktos inny czuje. Dlatego jest idealnym kandydatem. Gadaliśmy kiedyś o seksie i stwierdził, że na razie dziękuje bo każda dziewczyna chce stałego związku a on na pewno tego jej nie da. Z drugiej strony nie jest jakimś bezmyślnym koksem, można z nim pogadać na wiele ciekawych tematów, jeśli schodzisz na religie/uczucia to tu już raczej nie pogadasz.

Zaburzenia odzywiania oczywiscie przez "innych facetow" :D buhahahha.. KOBIETA NIGDY NIEJEST WINNA TO ZAWSZE "ZLI FACECI"..smieszna jestes.

Teraz uwiklasz sie w uklad z jakims gamoniem a potem bedziesz plakac jacy to faceci sa zli i bedziesz do konca zycia zgrywac ofiare..

Nie, ja nie mówię, że to była tylko ich wina, bo najwięcej winy w tym było mojej. Za dużo się przejmowałam odrzuceniem i tyle. Poza tym nie znasz mnie ani mojej sytuacji i możesz sobie w 4 litery wsadzić takie słowa :) Teraz już swoje wiem, jakby faktycznie coś z tym układem ruszyło to wiem na co się decyduje.

Kobiety to dzikie zwierzeta. Sluchaj moich rad bo bedziesz cierpiec.

Jakbyś coś rozwinął to bym przemyślała, ale takie 'nie bo nie, to twoja wina, ja jestem pan i władca bo mam penisa a wy jesteście ofiarami' to mogę między baki wsadzić.

bajki*

To nie sa bajki tylko prawda. To media proboja Ci wmowic ze faceci sa zli a kobiety sa moralnie wyzsze. Nic bardziej mylnego. Poczytaj Biblie.

i myślisz, że jemu akurat najbardziej do szczęścia jest potrzebne rozdziewiczanie idiotki z psychiatryka???

wredniucha dlaczego twierdzisz, że jestem debilką? Uzasadnisz czy zostaniesz przy tym, że nie znam = obrażam?

śmieszy mnie to, że już ułożyłaś mu przyszłość ze sobą - a po tym co pisałaś podejrzewam, że facet po prostu nie ruszy cię nawet widłami

Masz 20 lat wiec sluchaj starszych bo masz siano w glowie. Z desperacji nie stworzysz normlnej relacji, mozesz sobie tylko zryc bardziej beret..

Wredniucha Ciebie chyba widłami ktoś od dawna nie ruszył skoro dorabiasz jakąś ideologię do zwykłego seksu. Tymon Tobie dziękuję, Biblię miałam okazję przeczytać w całości.

jaką ideologię - sprawa jest prosta - wybrałaś go na pierwszego, ale zawaliłaś sprawę pieprząc mu o psychiatryku - facetowi już do ciebie na zapieje - chcesz się założyć?

To nie jest "zwykly seks". Kobiety zupelnie inaczej odbieraja seks niz mezczyzni. Po stosunku u kobiety wytwarza sie wiez, gdy mezczyna ja odrzuca to jest smutna i stacza sie. Zobacz w oczy prostytutek to zrozumiesz.

W ogole ten koles to jakis uposledzony pajac, zero rozwoju osobistego, wykastrowany automat socjalistycznego systemu. Naprawde chcesz sie z kims takim przespac? Tak nisko sie cenisz?

a mnie się wydaje tymon, że facet jest fajny, inteligentny i po prostu uprzejmie grzeczny, ale wcale nie zainteresowany dziewczyną z psychicznymi poblemami

wredniucha ciekawe, że wszyscy nasi wspólni znajomi mówią, że on jest wyprany z uczuć. nigdy nie miał dziewczyny chociaż brzydki ani głupi nie jest, nie chodzi na randki, traktuje obie płci na równym poziomie.