Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość krysia.ka

porzucona w ciąży , brak chęci do życia......

Polecane posty

Gość krysia.ka

Potrzebuje jakiejś rady, dobrego słowa, nie potrafię się podnieść z tego co się stało. Mianowicie jestem w ciąży, w chwili obecnej już początek 9 miesiąca, półtora miesiąca temu mój chłopak (ojciec dziecka) zostawił mnie i odszedł. Byliśmy ze sobą 3 lata, staraliśmy się rok o dzidzie, gdy dowiedziałąm się że jestem w ciąży D. bardzo się ucieszył, zaczął robić remont mieszkania, szykować pokoik dla dziecka, kupować jakieś mebelki, złożyliśmy łóżeczko itp. Nasz związek nie był wzorowy, często się kłóciliśmy ale niekonieczie było to spowodowane moją winą. Ja jedyne czego od niego oczekiwałam to trochę ciepła, uczucia i zainteresowania a tego nie dostawałam. Kiedyś mnie zdradził, ale wybaczyłam, przyjęłam z powrotem. Niestety zaufania już mojego nie odzyskał, bo nie raz widziałam jak pisał do innych kobiet. Powodem naszej ostatniej kłótni było to że wyszedł ze znajomymi na dyskotekę, bawił się do rana, pił bawił, wrócił nad ranem, a mi nic nie powiedział i nie odbieral ode mnie telefonów. PO całej sytuacji dnia następnego był obrażony że wogóle dzwoniłam i że mam pretensje. Tego samego dnia powiedział też że odchodzi (przez telefon), że już mnie nie kocha, że ma mnie dość, że nie będę mu niczego zabraniać, że on sobie ma prawo chodzić na miasto i się bawić, żę to nie on jest w ciąży i nie zamierza się ze mną męczyć. Od tej pory minęło półotora miesiąca. Na początku utrzymywalismy w miare regularny kontakt smsowy ale później zdałąm sobie sprawę że źle się z tym czuję, że tak nie mogę, żę jest mi jeszcze gorzej bo tęśknie i robie sobie nadzieje. Któregoś dnia nie wytrzymałam i napisałąm mu smsa że będzie dla dziecka tylko ojcem na papierze, że nas bardzo skrzywdził, żę bardzo cierpimy, że jak mógł zostawić włąsne dziecko i mnie (niedawno twierdził żę bardzo mnie kocha i małą), że dawcą nasienia każdy może być ale trzeba umieć dziecko wychowac i wziąć odwpoeidzialność. Niestety nic te moje słowa nie zmieniły tylko znów się obraził i stwierdził że mam nie brać go na litość i że nie chce utrzymywać ze mną żadnych kontaktów, tylko te związane z dzieckiem. Poczułam się strasznie, kolejny raz mnie zranił. Nie wspominałam też że nie ma do mnie szacunku, często mnie obraża, mówi przykre słowa, krzyczy, pała do mnie straszna nienawiścią. To jest takie przykre bo ja nadal go kocham:( Wiem żę to głupie ale nie umiem inaczej. Od początku ciąży on nie mógl się zdecydować czy chce byc znami czy nie. NIby szykowal pokoj itp. ale jak sie pokłocilismy czasem o naprawdę głupotę to odchodził po 1-2 dniach znow wracal i tak bylo z 10 razy. Teraz odszedl i juz nie wrocil. Od jego odejscia minelo 1,5 miesiaca a ja nie umiem sie pozbierac, podnieść, ciągle płącze, nie spie, nie mam apetytu, nie chce mi sie zyc. Nie umiem nie myslec o nim nawet przez chwile, kazda mysl to on, czy to po przebudzeniu czy przed zasnieciem, w nocy gdy sie przebudze, ciagle myślę co on robi, gdzie jest, dlaczego nie tęskni, nic nie napisze, nie odezwie się, nie napisze jak się czuję malutka nasza, dlaczego to zrobił, jak on mógł, jak tak można, jak można być takim człowiekiem????? Wciąż zadaję sobie takie pytania i nie znajduję odpowiedzi. On wiem że się bawi, jeździ po imprezach, szkoleniach, ze znajomymi i nawet o nas nie myśli. Ja mieszkam teraz u rodziców bo nie miałam się gdzie podziac. Mam nienajlepsze warunki a on ma duże mieszkanie. Nie obchodzi go jak dziecko będzie miało ułożone życie i czy niczego nie będzie mu brakowało. Nie mogę sobie z tym poradzić. CO o tym wszystkim myślicie? Wiem że jak dzidzia się urodzi to wszystko się zmieni ale nie wyborażam sobie spotkań z nim, walki w sądzie o alimenty itp. Przeraża mnie to. Ostatnio zaczęłam się go bać, unikałam rozmów i kłotni, sprzeczek byleby tylko go nie zdenerwowac by znow sie nie obrazil i nas nie zostawil. Tak wygladaly ostatnie miesiace naszego związku. Wiem głupie ale prawdziwe. Ja się boję wogóle czegokolwiek od niego wymagać bo znam jego agresywne, nieprzyjemne rekacje w stosunku do mnie. Nigdy nie patrzył na mój stan tylko gadał i robił co chciał. A ja niestety jestem bardzo wrażliwą i kruchą osobą i bardzo to wszystko przeżywam. Nie umiem się uspokoić:(((( ciągły stres.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jakos daje rade choc czasem jest tak ciezko :-(:-( ale wierze ,ze poradze sobie ,a gdy patrze na synka dostaje nowych sil tez dasz rade tylko bardzo w to wierz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysia.ka
Samotna a powiedz jak poukładałaś sobie sprawy z ojcem dziecka? Czemu sie rozstaliście i kiedy jeśli możesz to napisz. Może na gg byśmy pogadaly lub na maila?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda2002
Nie mart się kochana, ten facet nie jest dla Ciebie a przede wszystkim nie jest Ciebie wart. Zastanów się i przeanalizuj za co go kochasz, za to, że go nie ma przy Tobie? Za to, że zostwił Cię w sytuacji, gdy Ty zamierzasz mu dać dziecko? Za to, że Ci ubliża? Powinnaś wymazać go ze swojego serca i życia! Nie dawać mu kolejnej szansy, bo on Cię nie kocha -sam zresztą to powiedział. Pamiętaj, co nas nie zabije, to nas wzmocni, za chwilkę będziesz miała dla kogo żyć, a nowe życie będzie dla Ciebie najważniejszą istotką w Twoim życiu...a przede wszystkim osobą, którą będziesz kochała na 100% bardziej i mocniej niż swojego nic niewartego partnera. Będzie dobrze i uszy do góry...dziecko to taki dar, którego nigdy nie można zawieść, dziecko będzie kochało Cię bezwarunkowo..dlatego, że będziesz jego matką. Facetów możesz mieć i stu, ale żaden nie będzie ważniejszy niż Twoja dzidzia. Powodzenia, ściskam mocno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fskkkkkkkkssssssssssssssss
jak mogłaś chcieć mieć dziecko z takim niedojrzałym dupkiem? gdybyś wpadła to jeszcze bym zrozumiała, ale świadoma decyzja będąc z takim palantem? ;|

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja sie troche nie dziwie ze on odszedl... i nie mowie tego zlosliwie - choc wiem ze nie rto chcesz uslyszec;/ patrzysz na swiat bardzo egoisitycznie - piszac klocilismy sie nie z mojej winy, to bardzo dziecinne;/ podobnie jak mowienie o planowanym potomstwie "dzidzia" - bardzo niedojrzale;/ an penisa tez mowisz ptaszek?;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szeregowy
w sumie o co chodzi, chłopak, nie mąż, nie ma żadnych obowiązków, chce to odchodzi, normalka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda2002
ROR - wcale to nie było złośliwe, wcale...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kasienkaa188@op.pl ,a gg 5205834 ..chetnie Ci opowiem.i pogadam ;-) choc nie gniewaj sie jakbym dlugo nie odpisywala ..kupa roboty przy dziecku i brak czasu na cokolwiek jedynie jak spi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
maz tez nie ma zadnych obowiazkow - inny jest tylko model odejscia, taka prawda - inan rzecz klasa czlowieka - wtedy bierze odp za wlsne dziecko bez zwgldu czy jest mezem czy konkubentem czy tylko kochankiem na jedna noc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysia.ka
ROR dzięki, nie życzę by ciebie coś takiego spotkało... Z moim facetem różnie się układała ale wciąż twierdził że kocha, kiedyś chciałam odejść to mi nie pozwolił, nie wyobrażał sobie życia beze mnie itp. to jego słowa. POtrafił być dobry ale też i zły. Kochałam go bardzo i kocham nadal. CO do określenia DZIDZIA nie widzę nic złego, co mam mówić DZIECIAK czy jeszcze gorzej? To wyraz miłości a nie niedojrzałości. Jak ma ktoś zamiar mnie tu obrażać to niech sobie daruje bo akurat nie tego potrzebuję tylko rady jak sobie z tym wszystkim poradzić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysia.ka
Samotna napisałam Ci maila :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda2002
ROR się nudzi najwyraźniej i taki rad raczej nikomu nie potrzeba. Fatalny charakterek...ale los bywa sprawiedliwy...dość często..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam rodzilam
Zgadzam sie z ROR. Zdradzil Cie, pisal z innymi, w zwiazku nie bylo kolorowo a zaplanowaliscie wspolnie dziecko? Cos mi sie nie chce wierzyc, ze on to dziecko chcial, chyba siebie wybielasz teraz, zeby Ci nikt nie napisal, ze widzialy galy co braly.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Matylda2002
Krysiu a Tobie życzę szczęścia na pewno je znajdziesz. Dzidzia to właściwe słowo, dla tych którzy kochają...Buziak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" krysia.ka ROR dzięki, nie życzę by ciebie coś takiego spotkało..." tak to juz sie dzieje ze jednym ciagle to samo sie przytrafia, a innym to sie nigdy nie zdraza - przyczyne nosimy zazwyczaj w srodku.. "CO do określenia DZIDZIA nie widzę nic złego, co mam mówić DZIECIAK czy jeszcze gorzej? To wyraz miłości a nie niedojrzałości" ile ludzi tyle opinii;-) ja wyrazilam swoja;-) "Jak ma ktoś zamiar mnie tu obrażać to niech sobie daruje bo akurat nie tego potrzebuję tylko rady jak sobie z tym wszystkim poradzić"" inna opinia cie obraza?;-) ale co mozesz zrobic - bedziesz samotna matka i tyle. nad czym tu dywagowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
[zgłoś do usunięcia] Matylda2002 ROR się nudzi najwyraźniej i taki rad raczej nikomu nie potrzeba. Fatalny charakterek...ale los bywa sprawiedliwy...dość często.." smieszne sa te wszystkie laski ktore zycza mi zle - bo mam inna opinie w temacie;-) moim zdaniem autorce pomoze zimny kubel na glowe a nie uzalanie sie i tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość krysia.ka
Dziękuje Matylda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KomisarzRex
Stawiam 10 tyś EURO że to prowo !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
prowokoacja czy nie - takich naiwnych dziewczat patrzacych na zycie tylko z perspektywy zaspokajania wlasnych potrzeb nie brakuje;/ zwykle faceci odchodzaa one reszte zycia spedzaja na zastanawianiu sie "dlaczego tak sie stalo" i odp tez rzadko znajduja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja całą ciąże byłam sama
mój syn ma ponad rok i jestem szczęśliwa że życie mi się potoczyło w ten sposób :) z drugiej strony nikomu nie życzę być w ciąży samej i wychowywać dziecko samej bo to tak jakby się dziecko samemu zrobiło i w ogóle nie masz z kim dzielić radości z dziecka :( u mnie z facetem byłam 5 lat wiadomo były kłótnie itp ale kochaliśmy się mimo to nadszedł kryzys mieliśmy siebie dość potem mnie olał dla innej poznanej na wyjeździe i został w jej mieście, najpierw chciałam go odzyskać potem dałam spokój aż on nagle się odezwał a ja głupia poleciałam do niego i wpadliśmy, jak się okazało on wcale nie zamierzał ze mną być tylko z tamtą a dni spędzone w łóżku były zabawą hmm po tylu latach okazało się że byłam z zerem i nic nie wartym facetem który tylko umie kłamać :( w ciąży nic mi nie pomógł czasem dzwonił jak się czuje, w połowie ciąży potrafiłam mu pisać żałosne smsy typu wolisz jakiegoś paszteta niż własne dziecko, strasznie to było dziecinne, nawet do lekarza nie chciał iść zobaczyć usg, strasznie dużo przepłakałam prawie całą ciąże, jego matka dała mi trochę kasy i rzeczy dla dziecka on nic, miałam cesarkę planowaną i nawet nie przyjechał :( bardzo źle to zniosłam i się ciągle rozklejałam patrząc na syna, dziecko zobaczył jak miało kilka miesięcy. Początki wspominam jak stan depresji i pełne wyrzutów sumienia że spaprałam dziecku życie, że będzie bez ojca. Liczyłam że po narodzinach będzie odwiedzał syna jak inni ojcowie po rozwodach itp ale nic z tego on nie chce i się nie interesuje wcale do dziś :( odciął się od nas, mieszka w innym mieście i może dlatego zajęty nowym życiem ma syna gdzieś. Ja poszłam po alimenty od razu jak syn się urodził, nawet go nie uznał w urzędzie tylko dopiero przed sądem, syn ma moje nazwisko, a ten palant musiał mi zwrócić koszty wyprawki wózek ubranka itp czasami mu piszę żeby mi przesłał więcej kasy jak mamy jakiś wydatek większy to z łaską robi przelew na mniejszą kwotę niż potrzeba :( Cieszę się teraz że z nim nie jestem bo wiem że nadal były by kłótnie bo charaktery mamy podobne, nie bylibyśmy raczej tak na 100% ze sobą szczęśliwi, sama miłość nie wystarczy do życia. Autorko dasz sobie radę na pewno z dzieckiem, a twój facet zrobił ci przysługę odchodząc. Ja wiem że mogę sobie jeszcze życie ułożyć normalnie z innym facetem, nie byłam po ślubie wy też więc nic straconego :) teraz na pewno psychicznie jesteś zdołowana ale za jakiś czas odkochasz się i dziecko będzie całym twoim światem, musisz uwierzyć w siebie, jesteś wartościową kobietą i zasługujesz na normalnego kochającego faceta a nie szmaciarza...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam rodzilam
Autorka chciala zalozyc kolko wzajemnej adoracji, zeby kazdy jej wspolczul, psioczyl na faceta i laczyl sie z nia w bolu. Coz, wybralas tego faceta, wybaczylas zdrade, tolerowalas flirty z innymi-czego wiec sie spodziewalas? Imprezy do rana tez swiadczyly o jego charakterze-co Ty myslalas? Ze sie zmieni, bo w ciaze zaszlas? To podstawowy problem wielkiej czesci kobiet, ze idealizuja faceta, przymykaja oko na rozne sprawy, chca go zmieniac wg siebie, zachodza w ciaze, bo mysla ze to faceta zmieni. Do tego sa uzaleznione od takiego typa emocjonalnie, boja sie rozstania, chca usidlic na sile, a potem placz, bo facet sie zbuntowal, bo nie pasuje do wyobrazen partnerki. Bedziesz samotna matka, przyzwyczajaj sie do tej mysli i zacznij myslec, jak zorganizowac przyszlosc sobie i dziecku. Rozumiem Twe emocje, ale co ci da rozmyslanie nad tym, jak on mogl tak postapic? Otoz mogl, jest odrebnym czlowiekiem, ma prawo do swoich decyzji. A i jeszcze jedno-niektore kobiety wymagaja uwagi, ciepla, wymuszaja na facecie okreslone zachowania, przez co staja sie meczace dla faceta. skoro nie dawal Ci wsparcia, to trzeba bylo odpuscic, a nie na sile walczyc o cos, czego miedzy Wami nie ma.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Krysia,Jeśli to prawda, to bardzo mi przykro że to Cię spotkało, no nie mam słów na taką sytuacje. Jedno jest pewne że ten facet nie jest wart ani jednej twojej łzy! Musisz natychmiast zamknąć ten rozdział swojego życia, od jutra zaczyna się nowe życie. Żadne sentymenty, na twoim miejscu wywaliłabym gacha na pysk jakby mu do głowy przyszły jakieś powroty. Za szmaty i przez drzwi, na zbity pysk. Trochę głupio zrobiłaś że si z nim zadawałaś, ale teraz mleko już rozlane jest nie ma co nad nim płakać. Pomyślałaś żeby oddać dzidzie do adopcji? Może przy jakiejś unormowanej rodzinie mogłaby mieć lepiej. Inaczej będziesz. Usiała być waleczna jak lwica dla was dwóch. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna matkaaaa
Ty sie kochana ciesz ,ze pozbylas sie tego palanta z zycia,bo podejrzewam ze nie raz dostalabys po twarzy od niego....:O po co ci te nerwy kiedy nie ma go w domu???kiedy bawi sie w najlepsze...? Nic nie zmieniloby sie na lepsze po przyjsci na swiat dziecka,pamietaj...-byloby tylko gorzej! To ty jestes w lepszej sytuacji od niego,To nie tobie ten dzieciak kiedys bedzie plul w twarz.Tylko dobrze go wychowaj! I dasz sobie rade bez problemu-tylko chciec.Piszesz ze jestes u rodzicow. Czy rodzice moga sie zajac dzieckiem gdybys poszla do pracy...?Pracuja jeszcze...? A Alimentami sie nie przejmuj,na rozprawy wez ojca pod pache i tamten dupek nic ci nie zrobi!!! I nie kasuj sms od ojca dziecka tym bardziej ze zle pisze o tobie czy malej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"To podstawowy problem wielkiej czesci kobiet, ze idealizuja faceta, przymykaja oko na rozne sprawy, chca go zmieniac wg siebie, zachodza w ciaze, bo mysla ze to faceta zmieni. Do tego sa uzaleznione od takiego typa emocjonalnie, boja sie rozstania, chca usidlic na sile, a potem placz, bo facet sie zbuntowal, bo nie pasuje do wyobrazen partnerki" dokladnie tak;/ i dopasowuja faceta do swoich potrezb - koles ewidentnie marzy o zabawie ale nie zabawie w ojca... zachodzenie w ciaze z kims takim musi tak skonczyc jak u autorki "Rozumiem Twe emocje, ale co ci da rozmyslanie nad tym, jak on mogl tak postapic? Otoz mogl, jest odrebnym czlowiekiem, ma prawo do swoich decyzji." tego tez laski nie moga zrozumiec ze ludzie maja roznye systemy wartosci a wiekszosc problemow bierze sie stad ze sie dobieraja z ososbami o innych systemach..;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotna matkaaaa
a pytania typu-jak on tak mogl....-tez sobie daruj....Ja przez 3 lata nie moglam pojac jak mozna sie nie interesowac wlasnym dzieckiem. Dzis jestem zadowolona z takiego obrotu sprawy. Niedzielny ojciec nie jest potrzebny zadnemu dziecku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wynooocha stad
ROR downie wynoś sie stad.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×