Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamka***

Pytanie do żon i matek

Polecane posty

Gość załamka***

Kobietki , jak radzicie sobie ze wszystkimi obowiązkami? Jak godzicie prace domowe typu sprzątanie, gotowanie, pranie, pracę zawodową, wychowanie dzieci itp. Ja przyznam szczerze, nie radzę sobie ze wszystkim do końca. Doba jest dla mnie za krótka. Wczoraj podczas innej poważnej rozmowy usłyszałam , że jestem po prostu nie zorganizowana. Bardzo mnie to zabolało, bo nie sądziłam, że to tak wygląda z boku. Może podpowiecie mi jak być lepiej zorganizowaną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka***
Najbardziej nawalam ze sprzątaniem. Wstaję o 6.00 , przygotowuję śniadanie, wysyłam dzieci do szkoły. Potem parzę kawę mężowi i przygotowuję mu rzeczy, które ma ubrać. Sprzątam,, po łebkach" i biorę się za pracę (powiedzmy zawodową). W przerwach robię obiad. Potem odbieram dzieci ze szkoły, jemy obiad , odrabiam z nimi lekcje itp. Wracam do pracy i w przerwach dalej sprzątam, piorę itp Kładę się 24-2 w nocy. Tak to mniej więcej wygląda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a masz jest niepełnosprawny
nie potrafi zrobic sobie kawy czy naszykowac ubran ? hahahahaha rob tak dalej a za piec lat zostawi cie dla mlodszej sluzace szybko sie nudza facetom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asadadaderwa
wstaje o 6 na 8 jade do pracy rano robie sniadanie dziecku ubranie ma naszykowane dzień wczesniej mąż sam się ubiera i karmi i zaprowadza małego do przedszkola o 14 odbiera go poiekunka bawi się znim do max 18 kiedy ja wracam wtedy ogarniam dom robie kolacje wielkie sprzątanie i pranie w sobote gotowanie obiadu tez w sobot w tygodniu mały je w przedszkolu my na mieście albo poźną kolacje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka***
Mąż jest gorzej niż niepełnosprawny. Jest alkoholikiem ( oczywiście tylko w moim mniemaniu). Zapomniałam dodać, że jeszcze pracuję za niego, kiedy pije.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o, w dodatku jesteś jeszcze
Bardzo dobrze daję sobie radę i tak jak Ty pracuję zawodowo w domu. Wstaję codziennie ok 7 rano, robię wszystkim śniadanie, o 8-8:30 jestem już sama w domu (dziecko w szkole, mąż w pracy). Sprzątam tak powierzchownie, odkurzam/zmywam podłogę co 2 dzień, jakieś większe sprzątanie (łazienki, kuchni, w szafach) robię w sobotę, kiedy wszyscy mogą mi pomóc i są w domu. Ok 10-11 w domu jest już wszystko zrobione i siedzę przy pracy. O 15 wszyscy sa już w domu z powrotem, więc odkładam robotę, jemy razem obiad, pomagam dziecku przy lekcjach, spędzamy jakoś razem czas. No a potem o 7 kolacja. W zależności od dnia qalbo pracuję popołudniami jeszcze, albo wieczorem, kiedy dziecko idzie spać, a mąż jest zajęty swoimi grami na konsoli :P Wiesz co, rzuciło mi się w oczy to, że jesteś nie tyle niezorganizowana, co chaotyczna. Zamiast robić 5 rzeczy po łebkach (tu sprzątasz, zaraz pracujesz, w przerwach robisz obiad i jeszcze się nie wyrabiasz), zrób 3 ale porządnie i przede wszystkim - po kolei. Ustal sobie harmonogram dnia, że np do 10 rano masz mieć sprzątnięte, a do 11 masz mieć przygotowany obiad tak, żeby siąść potem spokojnie i zająć się tylko pracą aż do powrotu reszty rodzinki do domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,jnkn jn
siedzi w domu i sie nie wyrabia a inne pracuja 8 h i dojazdy godzinne maja w 1 strone i co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o, w dodatku jesteś jeszcze
A ile masz autorko dzieci? No i jak i czy w ogóle Twój mąż pomaga Ci w domu? No bo faktycznie, jeśli wziąć pod uwagę to, że musisz parzyć mu kawę, wybierać ubrania do pracy, podawać kapcie po powrocie do domu i kupować mu codziennie świeżą gazetkę do śniadania to jest opcja, że możesz się nie wyrobić :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka***
Sprzątam 2x dziennie i ten nieład to nie chodzi mi o brud i kurz. Piorę 3 -4 pralki dziennie i muszę to wysuszyć, uprasować... Głównie to problemem okazały się chyba leżące ciuchy. Ja nigdy nie uważałam tego za bałagan, dla mnie to po prostu była moja praca ( handluję odzieżą używaną - prowadzę sklep internetowy) . Problem wyszedł teraz, gdy powiadomiłam rodzinę męża o tym, że zgłosiłam go na leczenie. To ta ,, poważna rozmowa" o której pisałam wyżej. Usłyszałam, że on pije przeze mnie, bo ja nie gotuję mu obiadów i nie sprzątam. Zapytałam krótko, jak oni sobie wyobrażają nie gotowanie obiadów przy trójce dzieci. To, że mąż nie je to nie znaczy,że go nie ma. On nie je po prostu nic jak chleje. A jeśli widzi bałagan to niech zwyczajnie mi pomoże , a nie całymi dniami siedzi i piwo sączy. No i usłyszałam, że to ja jestem nie zorganizowana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwfefef
a meza nie masz do pomocy??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja o i ja o
ja nie wiem w jakich czasach my żyjemy, już dzisiaj chyba 4 wątek czytam o tym, że kobieta sprząta i gotuje, a mąż tego w ogóle nie robi. NAPRAWDE CHCECIE BYĆ SŁUŻACYMI SWOICH MĘŻÓW? DLACZEGO MĘŻOWIE WAM NIE POMAGAJĄ?????????????????????????????????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fwfefef
ja bym takiego chuja przepedzila w diably, niech se sam robi wszytsko. teraz to kobiety maja wszystko na glowie a chlopy darmozjady, nieroby, cioty nic nie potrafia zrobic i ejszcze narzekaja ze to niby kobiety wycyckuja ich z kasy buahahaha WY MĘŻCZYZNI NADAJECIE SIE TYLKO DO ZAPLODNIENIA I BEZ WAS KOBIETOM ZYLOBY SIE DUZO LEPIEJ BO TAK TO MAJA KOLEJNEGO DZIECIAKA I TO NIEPELNOSPRAWNEGO W CHAUPIE

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka***
,,o, w dodatku jesteś jeszcze A ile masz autorko dzieci? No i jak i czy w ogóle Twój mąż pomaga Ci w domu? No bo faktycznie, jeśli wziąć pod uwagę to, że musisz parzyć mu kawę, wybierać ubrania do pracy, podawać kapcie po powrocie do domu i kupować mu codziennie świeżą gazetkę do śniadania to jest opcja, że możesz się nie wyrobić " Troje. Kiedyś mi pomagał, wszystko robiliśmy razem i wtedy był czas na wszystko. Od dwóch lat sytuacja z dnia na dzień stawała się coraz gorsza. A teraz to już chyba nawet tragiczna. Nic mi nie pomaga, a wręcz utrudnia wszystko, bo cały dzień mam go na głowie i odrywa mnie co chwilę od moich zajęć. Np. dziś...wstaliśmy i mówię...zrobimy obiad razem...a on ok, po czym zniknął i wrócił na obiad z kolegami i oznajmił, że będą na obiedzie. No więc mimo, iż obiad był już przygotowany dotłukłam kotletów. Po obiedzie pojechałam z dziećmi na zakupy, aby tatuś mógł się spokojnie z kolegami napić piwa. Gdy wróciliśmy już spał i śpi do teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka***
No, ale w oczach innych...on przecież pracuje. Pytam się tylko jak? Pracują pracownicy, on pije. Jego sprawami papierkowymi ja się zajmuję, więc jeszcze w ciągu dnia biegam pomiędzy domem, a firmą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość i ja o i ja o
To po coś ten obiad dla kolegów podawała????????????????????????????????? Nie umiesz się postawić i narzekasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka***
,,i ja o i ja o To po coś ten obiad dla kolegów podawała????????????????????????????????? Nie umiesz się postawić i narzekasz" Tu nie chodzi o to,że narzekam. Od dwóch lat rozpada mi się małżeństwo. Powiedziałam dość i zgłosiłam go na leczenie, łudzę się, że przyniesie efekt i moje życie będzie takie jak dawniej. Mam już dość tego całego przepraszania . Albo zacznie normalnie funkcjonować, albo to koniec. Jednak boli mnie to, że jego rodzina twierdzi, że on pije przeze mnie. ( bo to jego tłumaczenie do nich )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka***
Nie podałabym i co? Awantura? Po co i na co? Etap gróźb, próśb już przeszłam. Jeśli pomagało to na chwilę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamka***
,,rob tak dalej a za piec lat zostawi cie dla mlodszej sluzace szybko sie nudza facetom" Dla mnie to on może iść nawet zaraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o, w dodatku jesteś jeszcze
załamka, przepieprzone masz faktycznie. Ale dobrze, że się postawiłaś. A wiesz, to , że rodzina Cię o coś tam obwinia - w takich sytuacjach zawsze szuka się kozła ofiarnego, bo ciężko przyznać, że to ich syn/brat dał dupy i nie podołał roli ojca. Trzymaj się i nie dawaj zahukać, rób swoje, egzekwuj, wymagaj, a jak jaśnie panu nie pasuje burdel, to niech go sam ogarnia, rączki do dupy jak mniemam nie przyrosły, prawda? Powodzenia, trzymaj się, głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×