Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Iwona2525

Mam dość matki mojego chłopaka! Pomóżcie!

Polecane posty

Gość maltretowanasynowa
jeszcze dodam, ze momentem przełomowym chyba jest przecięcie pępowiny, albo sie to stanie i bedzie to widoczne u faceta, albo nie i tzreba go pożegnac, nie powiem że mi łatwo od pół roku zastanawiam się czy się zmieni, szczerze wątpię, on jeszcze o tym nie wie, ale ja juz jestem zdecydowana, najgorsze jest to że naprawdę go kocham, ale nie zmarnuje sobie zycia. Zdażało się tak że musiałm pozyczać pieniadze od moich rodziców,bo nasze oszczedności synek oddał mamusi, never ever

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo głupie baby tak mają
Tak się składa, że ja właśnie mam taką sytuację. Mamusia męża była zaskoczona że gdy w rocznicę ślubu jechaliśmy nad morze nie wzieliśmy jej ze sobą......bo przecież zawsze jeździła z synkiem na wakacje.... jak wytłumaczyć kobiecie, że jej mały synek ma 30 lat i żonę ? i przyzywczajenia z dzieciństwa pora odstawić na bok ? to że kiedys myła mu w kąpieli plecki nie oznacza że będzie to także robić po jego ślubie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona2525
maltretowanasynowa strasznie wpsolczuje, jak ona sobie wobraza jezdzenie ciagle z Wami na wakacje. Teraz sobie mysle ze tylko nieszcesliwe, samotne matki takie sa i wspolczuje im jak rowniez matce mojego faceta ale nie bede robila ze swpjego zwiazku, zwiazku w trojkacie z jego matką bo to nie wypali, nie tak natura stworzyla ludzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weqwweewe
bo głupie baby tak mają bo jesteś facetem którym matka nie manipuluje...... wyrywasz słowa z kontekstu gdybyś ty w swoim związku nie miał nic do powiedzenia bo partnerka słuchałaby wyłącznie swoich rodziców i ich planów, inaczej byś śpiewał ty w takiej sytuacji nie jesteś, nie byłeś, ale najwięcej masz do powiedzenia w temacie Najwięcej póki co ,to Ty masz do powiedzenia,a w sumie to nic sensownego,tylko takie lanie wody. Skąd Ty możesz wiedzieć w jakich ja w życiu byłem sytuacjach? Ponosi Cię chyba fantazja albo za duzo się naogladałaś programów o wróżkach i uważasz,że wiesz wszystko o moim życiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weqwweewe
bo głupie baby tak mają - no i widzisz wyjaśniło się. To,że taki a nie inny jest Twój facet,to nie oznacza,że wszyscy są tacy. Jeśli jest tak jak to opisałaś ,to mogę Ci tylko współczuć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo głupie baby tak mają
weqwweewe i gdzie są te twoje cenne rady ? bo jak narazie tylko sugerujesz że nikt nie ma racji oprócz Ciebie .... a sorry, nie mozesz udzielać cennych rad bo Ci przeszkadzam wypisując farmazony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona2525
Uwazacie ze rozmowa z matką nie ma sensu? Ja tak w głębi duszy czuję ale czasami mam juz rozne pomysly...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo głupie baby tak mają
więc jedyna twoja rada to taka że inni faceci nie są uzależnieni od matek tyle to ja wiem, ale nie o tym dyskusja ale o tym jak poradzić sobie z taką zaborczą matką masz jakiś racjonalny sposób na matkę która robi focha gdy coś jest nie po jej myśli ? tak jak ta mamusia która święce uważa że jej miejsce jest w związku jej syna ? masz sposób na wytłumaczenie jej że nie mysli racjonalnie i jej oczekiwania są co najmniej dziwaczne ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weqwweewe
bo głupie baby tak mają weqwweewe i gdzie są te twoje cenne rady ? bo jak narazie tylko sugerujesz że nikt nie ma racji oprócz Ciebie .... a sorry, nie mozesz udzielać cennych rad bo Ci przeszkadzam wypisując farmazony Współczuję Ci. Próbujesz swoją złość rozładować na mnie,czyli na obcym facecie,za to,że matka Twego partnera jest taka ,a nie inna. Bardzo Cię dołuje ta sytuacja i jakoś nie potrafisz sobie z nią poradzić.Nigdzie nie pisałem ,że mam rację. Wyraziłem tylko swoje zdanie,za które zostałem zaatakowany przez takich jak Ty.To Ty na siłę uzurpujesz sobie prawo do racji i nie daj Boże aby ktoś się sprzeciwił. Gdy napisałem co ja myślę ,to oczywiście atak, na mnie,na moja matkę itd. Jak sama napisałaś,że ja nie mogę mieć racji,bo jestem facetem,więc poczytam Twoje "racje" i porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo głupie baby tak mają
znowu przekręcasz moje słowa nie napisałam że nie masz racji bo jesteś facetem ale napisałam że nie masz racji bo nie jesteś w sytuacji autorki a ty nadal na tym się skupiasz a nie na tym by napisać co ty byś sugerował autorce ani słowa na temat co ty byś zrobił na jej miejscu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maltretowanasynowa
właściwie trwałabym w tym wszystkim, bo mieszkaliśmy z nią, moj luby nie chceiał z moimi rodzicami, mi to nie przeszkadzało na początku, potem koszmar, od roku jakiegoś w sumie, wszystko się zawaliło, jak pojawiła się możliwośc mieszkania samaemu, otóż dostałam dom po babci, ja sie wyprowadzam, a mojego kochasia to przerosło, jego mamę też, ona uważa że jestem bez serca i powinnam się poścwiecić, zostać u niej, ale ani mi się sni, próbowałam jej współczuć, dopóki nie zostałam zwyzywana, itd. odwiedziny jej sa przykrym obowiązkiem którego byc może niedługo sie pozbędę. Kobieta ma troje dzieci w tm mój facet, ma meża, który być może nie spełnia jej oczekiwań ale jest! i ma zyjących rodziców z którymi nie utrzymuje kontaktów, także nie zawsze są to samotne, smutne kobiety,czasem sa to potwory z naszych koszmarów na jawie! Naprawdę, ja przez niż schudłam 10 kg w 2 miesiące, nie mogłam jeść i spać, chciałm żeby było dobrze miedzy nami, po czym, dowiedziałm się co o mnie opowiada itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weqwweewe
bo głupie baby tak mają - jakbyś czytała ze zrozumieniem ,to dotarłby do Ciebie post,który pisałem wcześniej ,o tym ,że sama musi planować dni,w których jego matka "może go potrzebować",aby pokazać jej ,że potrafi żyć bez syna.Nigdzie nie napisałem ,że są faceci,którzy potrafią żyć bez matki chociaż to oczywiste.Nie próbuj wmawiać mi czegoś czego nie napisałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weqwweewe
Iwona2525 - rozmowa z matką raczej nie ma sensu.Może pomoże na krótki czas,a potem wszystko wróci "do normy". Poza tym ,zyjesz z jej synem ,a nie z nią ,więc rozmowa tylko z nim,ale z tego co widzę,to nic to nie daje,więc tak jak pisałem wcześniej musisz wziąc sporawy w swoje ręce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo głupie baby tak mają
a ja napisałam że taka rada to zabawa w przewidywanie keidy mamusia coś wymyśli i próba ubiegnięcia jej wymysłów nie doczytałeś że ona gdy tylko syn do niej jedzie to już ma uszykowaną całą listę dupereli które ma zrobić w następnej kolejności na zasadzie daj palec a zachcę cała dłoń moja teściówka robi dokąłdnie tak samo, syn nie zdąży wejść w drzwi zrobić to co zaplanowała wcześniej a już mu recytuje kolejkne pomysły na kolejny weekend, a on nie ma nawet chwili by to skonsultować ze mną bo propozycje celowo rzucane są "na twarz" dyskutujesz ze mną, a sam tego nie przerabiałeś gdy czytam posty autorki to jakbym czytała o własnej teściowej bo jej zachowania są identyczne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona2525
weqwweewe Ja juz opanowalam do perfekcji sztuke rozpoznawania ze zblizają sie te dni w ktorych mamusia" moze go potrzebowac", ale on nie zamieni weekendu w domku, na fajny weekend ze znajomymi za to z wiecznymi wyrzytami sumienia, ze mamusia sama siedzi... Matka ma brata blizniaka ktory mieszka za rogiem i rozwiodl sie( zona nie wytrzymala tesciowej i odeszla do innego), wiec maja dla siebie cale mnostwo czasu, ona mieszka sam i ona sama. Dziedkowie mojego chlopaka ze strony matki tez tacy byli, matka mojego chlopaka wiecej czasu spedzala u nich niz we wlsanym mieszkaniu, mąż sie wkur**ał i to byl jeden z głownych powodow ich separacji w ktorej sa nadal, ale utrzymuja konakty telefoniczne, mamusia od razu mowi jak synek nie przyjedzie, a tatus od razu interweniuje: "a czemu?" a gdzie" "a co", "masz tu pieniazki, kup soie cos lub odłuż, a i jeszcze jedno, mama sama, trzeba jej pomagac (czytaj: badz na kazde zawolanie bo dalem ci kase)!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo głupie baby tak mają
podam Ci jeszcze jedną sytuację: przyjechaliśmy do teściowej i akurat miała gościa syn dosłownie wszedł, zdjął buty a ona napadła go z listą co ma zrobić....on poszedł i się tym zajął, ona pobiegła za nim ja zostałam w salonie z jej gościem....kobieta patrzyła zszokowana na tę akcję, widziałam że zrobiło jej się głupio gdy teściowa wróciła do pokoju, jej gość niby próbował obrócić w żart tę sytuację, ale widać było że jest zszokowany teściowa tak jest przyzwyczajona to traktowania syna w ten sposób że nawet nie zastanowiła się jak na to zareaguje ktoś obcy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weqwweewe
bo głupie baby tak mają - "twoje uwagi nic nie wnoszą, bo po poierwsze jesteś facetem" - to twoje słowa w moją stronę i nadal twierdzisz,że ich nie napisałaś? O " normalnych kontaktach" pisałem ,gdy sytuacja jest odwrotna,czyli gdy matka manipuluje córką.Czy trudno się domyśleć? Nie muszę być w jakieś sytuacji ,by nie wiedzieć co i jak. Nie muszę się uderzyć młotkiem w palec ,by wiedzieć ,że to boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona2525
a moj facet nie rozumie ze ta kasa jest po to zeby mial poczucie winy kiedy nie daj Boże miałby pomysl ze 3 tygodnie ni pojawic sie w domciu. Rodzice mojego chlopaka sa strasznie nieporadni, a kiedy jego matka wyczaila ze ja nie jestem przychylna wydawaniu kasy na dom rodzinny, chyba pomyslala ze mi chodzi o pieniadze. Czyli jej zdaniem jak zaplaci synowi za pomoc to jest ok!!!!! to juz wogole mi sie nie miesci w głowie. nie chce od nich zadnej kasy bo: NIE SĄ TO PIENIĄDZE BEZINTERESOWNE TYLKO W ZAMIAN ZA CIAGŁĄ DYSPOZYCYJNOŚĆ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo głupie baby tak mają
sorki ale ja nie słyszę o sytuacjach gdzie matka manipuluje córką i rozwala jej związek być może wynika to z tego że zawsze było tak że córkę wydaje się z domu a syna "się traci", tak to postrzegają matki córka zakłada własną rodzinę ma mieć partenra, dzieci a matka która ma syna, traktuje synową jak tą obcą która jej odbiera syna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona2525
bo głupie baby tak mają Ta sytuacja z gosciem Twojej tesiowej to hard... Nic tylko kopnąć ją w ten biegnący za synkiem tyłek:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo głupie baby tak mają
inaczej: moja mama zawsze powtarza mi że mam swój dom i moje miejsce jest przy mężu i jego potrzeby są na pierwszym miejscu a matka męża uważa że ma syna po to by zaspokajał jej zachcianki i potrzeby, uważa że jej się to po prostu należy, trudno dyskutować z takim postawieniem sprawy ona uważa że z zasady ma prawo dysponować jego czasem i za niego decydować, ba decydować także za mnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weqwweewe
Iwona2525 - no właśnie.trudna jest taka sytuacja,bo jego w sumie "szantażują" dwie osoby.Moim zdaniem rozmowa z matką czy ojcem nic nie da.Oni są raczej przeświadczeni o swej nieomylności i nie zmienią zdania czy zachowania.Nie wiem jaka dokładnie jest twoja sytuacja,ale możesz w spokojnej rozmowie (ewentualnie bez rozmowy) wprowadzić taki plan: tyle razy ile do twej matki tyle razy do mojej. Widzisz,te dalsze wyjazdy byłyby dobre,bo wtedy by nie był w stanie się wrócić.Nie miałby wtedy czasu na wizytę u mamusi.Tylko musisz z nim zaplanować tak,aby gdy matka chciała aby do niej iść ,wtedy Ty z tekstem ,że już macie plany.Musisz mu "wjechać" na ambicję ,ewentualnym tekstem,że nie zmienia się planów (bo Ci obiecał "wycieczkę") znajomym,a co dopiero partnerce.Cały proces będzie swoje trwał,ale takiego "lekarstwa" od już to moim zdaniem nie ma (rozwiązanie związku nie liczę)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona2525
weqwweewe Napisałes zeby wziąć sprawy w swoje ręce, możesz naisac jak to sobie wyobrazasz?:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona2525
weqwweewe Dobry plan tylko ze ja juz tego probowalam, u niego poczucie winy jest silniejsze niz honor ktory traci poprzez zmiany planow, odmawiania w ost chwili. Tak go skaleczyla...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo głupie baby tak mają
myślę że taka postawa jest głęboko zakorzeniona wynika z tego że kobieta zawsze była traktowana jako obciążenie dla rodziny i cała energia skupiała się na tym by ją wydać za mąż, dać jej posag i znaleźć faceta który zastąpi jej ojca-głowę rodziny i będzie ją utrzymywał to chyba jeszcze z czasów gdy kobiety nei pracowały i były zależne finansowo rolą syna była opieka nad matką i siostrami, w wypadku jeśli zabrakło ojca myślę że ten schemat jest tak wryty w swiadomość że niektóre matki uważają że w stytuacji gdy ich związek partnerski jest niedudany lub zabraknie ich życiowego partnera, rolą ich syna jest przejęcie funkcji głowy domu no ale na boga, syn nie jest po to by zastępować partnera i towarzysza zabaw: rozwiedzionej czy samotnej matce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona2525
Ale zacznę coś robic, konsekwentnie i przestanę chyba z nim wogole o tym rozmawiac bo skoro tysiąc rozmow nic nie dalo... Będę udawala ze ta sytuacja juz mnie nie interesuje, nie bede wspominala o jego matce tylko planowala czas jakby ona nie istniala...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weqwweewe
bo głupie baby tak mają - z tą sytuacją z gościem,to na twoim miejscu,zrobiłbym delikatny przytyk mamuśce.Po wizycie tego gościa,powiedziałbym jego mamie,że gość czuł się bardzo zażenowany (ale nie tym,że ona poszła synowi robić litanie zadań) tym,że potraktowała go jak "śmiecia".Powinno dać jej to do zrozumienia,że gość zauważył,że ona jest delikatnie mówiąc nietaktowna. Sytuacji gdzie córka jest manipulowana przez matkę jest bardzo wiele,tylko one są postrzegane inaczej. A sama próbowałaś gadać ze swoim partnerem? Poczytaj też to co pisałem do autorki,oczywiście o ile Cię interesuje zdanie faceta,który nie był w takiej sytuacji ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iwona2525
Trudno juz mi nawet wypowiadac sie o niej w jakis mily sposob bo po prostu kobieta podnosi mi (fizycznie) cisnienie, sprawia ze denerwuję się jak NIGDY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bo głupie baby tak mają
też póbowałam z tymi planami ale to nierealne i bezcelowe nie o to chodzi by mieć ciągle spotkania towarzyskie i plany byle nie jeżdić do mamy....bo w efekcie wychodzi na to że człowiek nie moze spokojnie spędzić dnia w domu bo jeśli nie ma spotkania to ten czas jest dla mamy dochodzi do absurdu że nie można spędzić spokojnie dnia siedząc w domu bo inaczej nie ma się pretekstu by uniknąć wizytu u teściowej zresztą komu by się chciało co weekend biegać po znajomych jeśłi jeden dzień spędza się u teściowej a drugi u znajomych ? nikt nei baluje 3 dni z rzędu ani nie chodzi do znajomych lub podejmuje gości, trzeba mieć czas na odpoczynek czy choćby zakupy, sprzątanie lub zwykłe nicnierobienie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja teściowa ma żal, że mój mąż nie siedzi u niej, tylko przyjeżdża do siebie :) ja mam to w nosie jak kiedyś mój małżonek zacznie przeginać to się pożegnamy i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×