karmienie piersią to czasem koszmar

Pewnie zaraz posypią się na mnie obelgi ale muszę sie wygadać. Już nie mam siły . Moja miesięczna córcia robi taki cyrki przy karmieniu że wysiadam. Szarpie się possie parę łyków i nie chce. Mam wrażenie że ona chce tylko spać przy cycku a denerwuje się że tam coś leci- tak to wygląda. Idę ją jutro zważyć czy przybiera prawidłowo. Do tej pory w nocy chociaż ładnie jadła a dziś też cyrk. Zrobiłam butlę ale gdzie tam, pluła strasznie. Nie ma kolek , alergia raczej też nie bo nie jem nic z mlekiem czy jajkami, wogóle mam dietę- nic, bardzo uważam. Nie wiem już co robić. ehh musiałąm się wygadać, jeszcze mąż w delegacji a ja już nie daję rady, jak nie śpi to cały czas na rękach chce, tylko spacer to przyjemność bo spokojnie śpi. Mam jeszcze starszą córkę i wyrzuty sumienia że nie mogę jej wystarczająco czau poświęcić ale nie mam jak. Nie chcę rezygnować z karmienia piersią, ale jak tak dalej będzie to chyba się poddam

Dagusia początki są zazwyczaj trudne, trzeba to przetrwać. Podejrzewam, że jest tak jak u mnie, że mleko leciało bardzo szybko a poza tym dziecko ma silny odruch ssania, udało mi się po 6 tygodniu nauczyć ssać smoka i pomogło.Ile lat ma starsze dziecko? Ostatnio czytałam taką wypowiedź, może Ci pomoże :) ta ostatnia http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=5187414&start=30

u mnie było to samo, koszmar!!! synek tak samo zachowywał się przy piersi, niby chciał a jak go przystawiałam to się szarpał, prężył, krztusił. Ja wtedy wyciągałam pierś a on płakał i szukał, więc ja znów go przystawiałam i tak w kółko. Wszystko skończyło się z dniem kiedy załapał smoczek!!! jak ręką odjął, wszystko minęło. Teraz się cieszę, że nie zrezygnowałam z piersi. Synek ma ponad 2 miesiące i karmię go tylko piersią, bez żadnych problemów.

Moja tez tak ma. Jest najedzona, a chce sobie possac i sie denerwuje, ze to mleko leci. Wypluwa piers, prezy sie, za sekunde chce ja znowu i znowu wypluwa. daje jej wtedy smoczek i trzymam jak do karmienia. Zaraz zasypia.

Też daję smoczek i zasypia( na rękach- nosić trzeba) ale moim zdaniem mało je, tzn krótko ssie. Jak ją zważę to zobaczę czy przybiera. Gorzej jak nie bo widzę że butli nie a poza tym nie chcę dokarmiac- tylko w ostteczności

Dagusia jak krótko je a później pręży się i japie i puszcza to koniecznie bierz do odbicia, przełóż przez ramię poklep delikatnie po pleckach jak porządnie odbije to przystaw jeszcze raz. Czasami gazy tak wypełniają żołądek, że dziecko nie może więcej zjeść a jeszcze nie jest najedzone.

*ssie pierś i puszcza, odwraca się

biorę do odbicia, odbija i dalej to samo

Moja tez krotko je. Byla polozna i karmilam przy niej doslownie... 8 minut. Po czym dostalam ochrzan ze powinnam ja trzymac przynajmniej 20. Mala pod koniec karmienia wlasnie tak wypluwala cycka i beczala. Ma 6 tygodni, a z wagi 3o60 ma juz 5100. Wiec czas z przybiueraniem u nas niewiele ma wspolnego. Mi szybko pokarm leci i ona szybko pije. A je co 3 h.

to może być problem szybko płynącego mleka, spróbuj karmić "pod górkę", trzeba dziecko położyć na sobie i pilnować, żeby nie zatykało obydwu dziurek noska.

poczatki sa trudne ale nie poddawaj sie,z czasem sama sie przekonasz,ze dobrze wybralas karmiac piersia

idz do sklepu kup mm i wyloozuj.skoro nie potrafisz dac rady trudno.u mnie tez poczatki nie byly kolorowe,ale sie nie poddalam,bo chcialam karmic i heja.robie to do dzis,a dziecie ma juz 20 miechow

Napisałąm że nie dam mm chyba że będzie to konieczne. Dziś w nocy b. łądnie jadłą 3 razy chyba po 20 minut. Zobaczymy w ciągu dnia. Dzięki za wszystkie rady