Forum-Terapia?

[Gość Aspirant-psycholog]

czy komus te Forum pomoglo? a moze zaszkodzilo? podzielcie sie swoimi uwagami :-)

[Gość Ostrożna jestem]

i może dzięki temu mnie nie zaszkodziło;) chyba........... Ale czy pomogło??? Muszę się zastanowić..................:)

[Gość pan Wokulski]

Forum pomoglo mi zrozumiec wiel rzeczy, ktorych nie rozumialem :-) Gdy sie zakochalem w kobiecie, ktora byla w zwiazku to myslalem, ze to co mnie spotkalo bylo wspaniale, niepowtarzalne i nadzwyczajne. Jakiez zdziwienie ogarnelo mnie gdy zaczalem czytac wpisy na forum :-( Dziesiatki niemalze identycznych historii z podobnym koncem uswiadomilo mi, ze byl to nromalny flirt w pracy, ktory wywolal wiele problemow i niepotrzebnych toksycznych emocji.Tak normalny i codzienny, ze odnioslem wrazenie, ze ludzie w pracy nie robia nic innego jak tylko podrywaja sie, flirtuja i fantazjuja o sobie :-( Swojego rodzaju arena uczuciowych gladiatorow. Nawet to, ze moja milosc wybrala swojgo starego partnera nie jest niczym nadzwyczajnym chociaz w moim oczach stala sie z tego powodu jeszcze bardziej godna szacunku, "poswiecila wielka milosc dla rodziny", "zrezygnowala z wlasnego szczescia" - tak myslalem i podziwialem ja za to. Jakiez rozczarowanie gdy przeczytalem, ze wiekszosc romansujacych kobiet postepuje identycznie czyli wraca do starego, bezuczuciowego zwiazku tylko, zeby nie stracic bezpieczenstwa jakie daje jej nudny i nie kochajacy partner, ze strachu przed otoczeniem, zeby nie byc potepiona. Czyli ta wielka jej milosc byla tylko sposobem na nude i wzbogacenie swojego marnego zycia emocjonalnego!!! Forum pomoglo mi to zrozumiec i dzisiaj patrze juz na nia i te uczucie, ktore bylo miedzy nami jak na jakis emocjonalny koszmar i uwazam ten czas gdy ona pojawila sie w moim zyciu za czarny okres mojego zycia.

[Gość oskrobany okoń]

nie bardzo rozumiem w czym miało by pomóc a w czym zaszkodzić