czy jestescie szczesliwi?

@.,kbvjk też mam jak ty :(

żyjemy dla innych? Co za brednia? Inni ranią, wykorzystują i znowu ranią i znowu wykorzystują. A Ty myślisz, że nie wolno Ci zawalcczyć o swoje, powiedziec nie, poczuć się zranionym, bo przecież on popełnił błąd i zasługuje na 23 szansę.

nikt nie zyje sam dla siebie.

dobra, przesadziłam, ale nie ja nie żyję dla innej osoby. Żyję dla innych, udzielam się charytatywnie, przygarniam zwierzaki, uśmniecham się do ludzi każdego dnia i pomagam starszym. Ale nigdy przenigdy nie dam z siebie nic jednej, konkretnej osobie, która miałaby się nazywać moim chłopakiem, mężem, czy czymś takim.

ja mam wiele, bardzo wiele. Ale nie to czego pragnę, czego pragnie moja dusza. Ludzie mnie drażnią, a jednocześnie potrzebuję i szukam bliskości. Mam piękny dom, zdrowe wspaniałe dziecko ale... często patrzę pustym wzrokiem na to wszystko. Ktoś powie, że bluźnię, że to grzech tak czuć, często to słyszę od bliskich mi osób ale co ja poradzę że moje serce nie czuje się tu dobrze. Nie czuję szczęścia, nawet nie wiem co to znaczy...

Życie dla innych też nie jest rozwiązaniem. Ja próbuję żyć dla dziecka, dla rodziny ale.. no właśnie siebie też nie zawsze da się oszukać. Czegoś mi brak, aż boli..

zyjemy dla dzieci .rodziny.przyjaciol i innych.

nie zastanawiałem się, czy dla kogoś

nie jestes sam.

m

nie mam szczescia w zyciu

vn