Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość załamana już tym wszystkim

jest mi tak źle

Polecane posty

Gość załamana już tym wszystkim

czuję się beznadziejnie. właśnie skończyłam studiai od dłuższego czasu nie mogę sobie znaleźć pracy. nie chcą mnie przyjąć dosłownie nigdzie. nigdy nie miałam zbyt wysokiego mniemania o sobie i nie uważałam siebie za kogoś super, ale teraz moja samoocena upada coraz niżej. na domiar złego nie mogę się w ogóle dogadać z rodzicami. wiem, że wiele im zawdzięczam i że ciągle mnie utrzymują i powinnam jakoś chociaż próbwać być wdzięczna, ale nie potrafię - ciągle siię z nimi kłócę, jestem humorzasta, albo w ogóle z nimi nie gadam. np. z tatą, który dzisiaj jest w domu nie zamieniłam jeszcze ani jednego słowa - nawet nie mam o czym mu poopowiadać. no bo o czym? że mija kolejny dzięn, w którym nie osiągnęłam nic? kiedyś chwaliłam się swoimi sukcesami w szkole, a dzisiaj jestem na dnie. nie tego się spodziewali po mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana już tym wszystkim
co gorsza, nie mam chłopaka, przyjaciół w zasadzie też nie - niby mam znajomych, ale cały czas ich odsuwam od siebei i raczej unikam spotkań z nimi, bo zaraz się wypytują co u mnie słychać, co robię, jak sobie radzę? jestem już zmęczona opowiadaniem że nie mam pracy, życie mi przecieka przez palce i czuję, ze zawiodłam nawet siebie. to chyba nawet nie jest tak, że mam depresję, bo zazwyczaj siedzę sobie całymi dniami w domu dość normalnie, a tylko czasami ryczę tak jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana już tym wszystkim
co gorsza, nie mam chłopaka, przyjaciół w zasadzie też nie - niby mam znajomych, ale cały czas ich odsuwam od siebei i raczej unikam spotkań z nimi, bo zaraz się wypytują co u mnie słychać, co robię, jak sobie radzę? jestem już zmęczona opowiadaniem że nie mam pracy, życie mi przecieka przez palce i czuję, ze zawiodłam nawet siebie. to chyba nawet nie jest tak, że mam depresję, bo zazwyczaj siedzę sobie całymi dniami w domu dość normalnie, a tylko czasami ryczę tak jak teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Anax86
Idz do psychologa, uwierz że miałam cięższą sytuację od ciebie i też poszłam, leczyłam się terapią u psychologa i brałam tabletki na nerwice i depresje. Pomogło. Może Tobie też pomoże:)głowa do góry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Granatka
Hej :) Przede wszystkim - spokojnie! Wielu ludzi po studiach nie może znaleźć pracy i nie oznacza to, że są nikim, nieudacznicy i koniec. Na pewno znajdziesz pracę! Wiesz czego szukasz? Więc nastaw się pozytywnie, nie trać wiary i wizualizuj! Zobaczysz że wkrótce sytuacja się zmieni :) Co do rodziców - wiem, że bycie na ich utrzymaniu jest ciężkie do zniesienia, ale to dla nich naturalne że póki nie masz pracy, to Ci będą pomagać, jak tylko mogą :) Głowa do góry! A może porozmawiaj z nimi? Powiedz jak się czujesz, że Ci źle, to naprawdę zmniejsza napięcie w domu, a na jego miejsce wchodzi miłość i zrozumienie :) Od tego jest rodzina! Głowa do góry 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Granatka
Hej :) Przede wszystkim - spokojnie! Wielu ludzi po studiach nie może znaleźć pracy i nie oznacza to, że są nikim, nieudacznicy i koniec. Na pewno znajdziesz pracę! Wiesz czego szukasz? Więc nastaw się pozytywnie, nie trać wiary i wizualizuj! Zobaczysz że wkrótce sytuacja się zmieni :) Co do rodziców - wiem, że bycie na ich utrzymaniu jest ciężkie do zniesienia, ale to dla nich naturalne że póki nie masz pracy, to Ci będą pomagać, jak tylko mogą :) Głowa do góry! A może porozmawiaj z nimi? Powiedz jak się czujesz, że Ci źle, to naprawdę zmniejsza napięcie w domu, a na jego miejsce wchodzi miłość i zrozumienie :) Od tego jest rodzina! Głowa do góry 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Granatka
Hej :) Przede wszystkim - spokojnie! Wielu ludzi po studiach nie może znaleźć pracy i nie oznacza to, że są nikim, nieudacznicy i koniec. Na pewno znajdziesz pracę! Wiesz czego szukasz? Więc nastaw się pozytywnie, nie trać wiary i wizualizuj! Zobaczysz że wkrótce sytuacja się zmieni :) Co do rodziców - wiem, że bycie na ich utrzymaniu jest ciężkie do zniesienia, ale to dla nich naturalne że póki nie masz pracy, to Ci będą pomagać, jak tylko mogą :) Głowa do góry! A może porozmawiaj z nimi? Powiedz jak się czujesz, że Ci źle, to naprawdę zmniejsza napięcie w domu, a na jego miejsce wchodzi miłość i zrozumienie :) Od tego jest rodzina! Głowa do góry 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Granatka
Hej :) Przede wszystkim - spokojnie! Wielu ludzi po studiach nie może znaleźć pracy i nie oznacza to, że są nikim, nieudacznicy i koniec. Na pewno znajdziesz pracę! Wiesz czego szukasz? Więc nastaw się pozytywnie, nie trać wiary i wizualizuj! Zobaczysz że wkrótce sytuacja się zmieni :) Co do rodziców - wiem, że bycie na ich utrzymaniu jest ciężkie do zniesienia, ale to dla nich naturalne że póki nie masz pracy, to Ci będą pomagać, jak tylko mogą :) Głowa do góry! A może porozmawiaj z nimi? Powiedz jak się czujesz, że Ci źle, to naprawdę zmniejsza napięcie w domu, a na jego miejsce wchodzi miłość i zrozumienie :) Od tego jest rodzina! Głowa do góry 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Granatka
Hej :) Przede wszystkim - spokojnie! Wielu ludzi po studiach nie może znaleźć pracy i nie oznacza to, że są nikim, nieudacznicy i koniec. Na pewno znajdziesz pracę! Wiesz czego szukasz? Więc nastaw się pozytywnie, nie trać wiary i wizualizuj! Zobaczysz że wkrótce sytuacja się zmieni :) Co do rodziców - wiem, że bycie na ich utrzymaniu jest ciężkie do zniesienia, ale to dla nich naturalne że póki nie masz pracy, to Ci będą pomagać, jak tylko mogą :) Głowa do góry! A może porozmawiaj z nimi? Powiedz jak się czujesz, że Ci źle, to naprawdę zmniejsza napięcie w domu, a na jego miejsce wchodzi miłość i zrozumienie :) Od tego jest rodzina! Głowa do góry 🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jenifer trapez
ile czasu juz szukasz pracy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a89
Nie poddawaj się, nie jesteś sama. Ja kończę studia w przyszłym roku i też boję się co będzie dalej. Może pomyśl o jakimś stażu lub dodatkowych kursach. Nie wiem też w jakim mieście mieszkasz, ale jeżeli w nim ciężko o pracę to może warto by się było zastanowić nad przeprowadzką. Opcji jest więc wiele, ale to Ty sama musisz zdecydować jak chcesz, aby wyglądało Twoje życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość DG------------DG
JAK TYLKO WCHODZE NA PORTALE Z PRACA-JEST TEGO OD ZAJEBANIA GDZIE MASZ PROBLEM??????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość thfdgdgs
ja pól roku szukałam pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Caro1901
Po studiach szukałam pracy pół roku... Mieszkałam jednak w małej miejscowości i nie było tam perspektyw... Na domiar złego facet ze mną zerwał. Wtedy nie wytrzymałam i postanowiłam się wyprowadzić... Trochę na wariata ale na prawdę straciłam wiarę we wszystko.. To był taki kopniak od życia. Spakowałam się i wyjechałam do Warszawy... Oczywiście rodzice mi wtedy pomogli i to bardzo choć też wcześniej się nie dogadywaliśmy... Ciągłe kłótnie, pretensje i to głównie z mojej strony. Po przeprowadzce było ciężko ale udało się!! Mam pracę, faceta z którym zamieszkałam i jest już dobrze. Także sytuacja z rodzicami sie poprawiła całkowicie :) Głowa do góry!!! W życiu bywa źle ale to mija!! Nie trać wiary w siebie!! To najważniejsze. Dodam jeszcze że nigdy nie byłam odważna,wiarą w siebie też nie grzeszyłam ale jak widać można coś zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbata z cytryną
Hej wszystkim. Cześć Autorką. Ja się czuję podobnie. Niby wszystko jest wspaniale, mierzę wysoko, kolejne studia za granicą, ambicja, ciężka praca i w ogóle oh i ah. Ale dziś też przeleżałam 2 h na łóżku płacząc. Straciłam radość życia. Nie mam chłopaka, paczki znajomych, przytyłam, nienawidzę siebie za to, a nie mogę inaczej poradzić sobie ze smutkiem jak jedzenie. Czuję, jakby to już tak miało zostać, nic się nie zmieni, żyję trochę wirtualnie. Mam tyle marzeń, ale teraz nawet one mnie nie motywując. CO za sraka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mack kawowy
Herbata z cytryną - definitywnie musisz znaleźć sobie chłopaka, bo on wybawi Cię od trosk, sprawi, iż radość z życia powróci, praca stanie się lekka i od razu schudniesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Herbata z cytryną
Mack kawowy - dziękuję, ale mam takie myślenie teraz że za nic nie znajdę chłopaka. Jeśli sama siebie nie akceptuję, to inni też nie będą. Nie wiem co się ze mną dzieje, mam wrażenie, że moje poczucie własnej wartości upada, jedząc za dużo, nie szanuję siebie, potem mam żal i tak w kółko. Wiem, że jest tyle rzeczy w których jestem świetna, a mimo to nie mogę się wykopać z tego podłego nastroju. Kurwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×