Lekarz kazał mojej ciotce podczas ciąży

pić codziennie po pół szklanki piwa na kamienie nerkowe. To było dawno temu, bo w latach 80, ale moja ciotka wykonała to polecenie, pozbyła się kamyczków, dziecko zdrowe, teraz już nie dziecko bo ma 30 lat. Zastanawiam się czasem czemu teraz ludzie tak bardzo za przeproszeniem się srają z tym alkoholem? Ja rozumiem uchlewanie się do nieprzytomności jest niezbyt rozsądne, ale wszyscy wmawiają kobietom, że wystarczy pół łyczka piwa a urodzi się od razu niepełnosprawne dziecko itd... czy to nie lekka przesada? :o

ty jestes taka głupia czy tylko udajesz? ile masz lat? wiesz co to FAS i FAE?

żadna normalna kobieta nie pije ani nie pali w ciąży-ale każda ma swoje sumienie i robi co chce!lepiej dmuchać na zimne a nie mieć potem wyrzutów sumienia!

Tak wiem, ja nie mam zamiaru palić ani pić podczas ciąży, choćby po to, że jeśli będzie coś z moim dzieckiem nie tak to będę zawsze się obwiniać. Ale chodzi mi o tą idiotyczną nagonkę, którą serwują nam media, kto wie czy za parę lat znowu nagle nie "odkryją" np. jakiegoś magicznego działania wina na plód i nie zaczną prowadzić nagonki, na kobiety które nie piją załóżmy łyczka tygodniowo. Nauka cały czas się rozwija i co chwila zmieniają swoje zalecenia i wkurwia mnie delikatnie mówiąc to, że za każdym razem z ludzi robi się nieodpowiedzialnych debili.

a widzisz różnice między pół łyczka piwa a pół szklanki piwa codziennie?? :O Na jedno dziecko nie podziała źle alkohol albo zadziała słabo a inne będzie mieć ewidentne fas. Skąd wiesz, ze takie zdrowe to dziecko bylo?? Wiesz ile jest objawów fas lub fae?? Jeśli nie to poczytaj i zastanów się czy to dziecko ciotki żadnego nie miało i nie ma.

jak napijesz sie pół szklaneczki w tygodniu na pewno nie zaszkodzi, tak jak i nie szkodzi tym alkoholiczką w ciąży co piją litr wódy dziennie i rodza zdrowe

A dlaczego dziś ludzie tak sie srają z tym mlekiem krowim? Nasze pokolenie i wiele pokoleń przed nim została wychowana właśnie na krowim mleku i według obecnej opinii nie dość, że powinniśmy być inwalidami podłączonymi do respiratora to jeszcze mający dodatkowo kopyta, rogi i ogon. A jakoś jest wręcz przeciwnie, dopóki ludziom reklamy mózgów nie wyprały. To tak naprawdę my, wychowani na tym złym krowim mleku jesteśmy chyba ostatnim pokoleniem które nie znało alergii pokarmowych, skórnych,. A teraz co? Dzieci chowane na tym cudownym mleku z piersi, na równie cudownym mm i na cudownych słoickzach które nawet koło ekologicznych upraw nie stały i wszystko wiecznie chore, z alergiami itd. Kochana to jest reklama, marketing. Kiedyś dzieciak dostawał butle z mlekiem prosto od krowy, do jedzenia domowy obiad - ziemniaki z sosem i kotletem pociskane widelcem i wszyscy byli zdrowi i szczęśliwi. Dziś jak zareklamują nawet gówno jako zdrowy i jedyny słuszny posiłek dla dziecka to na pewno matki zaczną karmić dzieci odchodami - wszakze reklamy nie kłamią.

położna opowiadał mi, że w latach 80-tych w szpitalach w UK podawano kobietom, które właśnie urodziły szklankę piwa na laktację co wieczór, a mężczyznom kieliszek whisky... też żyją, ale problem z pijaństwem jest - może nie od tego, może to kiedyś zbadają... wystarczy w google - w czasach naszego dzieciństwa i przed ludzie jednak w większości pili mleko prosto od krowy - nie obrobione, nie z woreczka ze sklepu, nie UHT, jak się wyniosłam ze wsi tak przestałam mleko pić - bo tego z woreczka się pić nie dało, moje dzieci mają problem z krowim mlekiem i skąd ja się pytam?