Która z pań ma za miękkiego faceta ...

a chciałaby żeby ją ktoś lekko sponiewierał. Czytam właśnie teraz książkę, w której ktoś udowadnia, że babeczki (większość) czuje niedosyt w związku, i że potrzebują takiego nieco twardszego podejścia. Chodzi o to, że męża mają kochającego, ale od czasu do czasu marzy im się ktoś kto potraktuje je ... brakuje mi słowa ... jak dziwkę? Za mocno powiedziane. Jak macho? No chyba już wiecie o co mi chodzi. Ile w tym prawdy?

Prawda

jakies 110% prawdy

To w takim razie poproszę o kilka szczegółów, jak stać się na chwilę takim macho. Bo rozumiem że poza tym to kobiety oczekują czułości, opieki, cierpliwości etc. Może jakaś pani poda krótki scenariusz takiego sponiewierania. A może mąż z racji tego, że jest mężem, po prostu nie nadaje się do takiej roli?

mąż się nadaje jak najbardziej.....wszystko za obustronną zgodą. Ja ubieram się wyzywająco, a on mnie traktuje jak dziwkę....fajna odskocznia.

"a on mnie traktuje jak dziwkę...." byłaś z tym gdzieś? niewiem, policja, mops ??

jasne...u księdza....a ten mi powiedział taki jest twój krzyż córko

Zawsze mnie fascynują tacy jak "jan pawełek" Chcą zbawić świat - tylko świat tego nie potrzebuje. Nikt tu Cię nie prosi o numer telefonu zaufania.

Proszę się nie przejmować - czekam na pomysły. No i fascynuje mnie sfera odczuć bardziej niż techniki. Bo nie wiem ... czy taka lekka dominacja buduje poczucie bezpieczeństwa u kobiet? Czy to tylko kwestia odmiany, zabicia nudy? Czy może jest to realizacja "brudnych marzeń" i "bycie pod fizycznym przymusem" w jakiś sposób rozgrzesza. Nie wiem i dlatego proszę o Wasz punkt widzenia.

Wydaje mi się ze twardy facet zawsze u kobiety buduje poczucie bezpieczeństwa. Oczywiscie nie mówimy tu o damskich bokserach bo to nie tylko nie twardziele ale wrecz wystraszone dzieciaki, które nauczone w dziecinstwie że strach to najlepszy cement, przenoszą to na dorosłe życie