Ile potrzebuję pieniędzy, żeby jakoś normalnie żyć?

Chcę się wyprowadzić od rodziców. Myślę, że to najwyższy czas, mam 21 lat i nie ciężko o konflikt pokoleniowy. Zastanawiam się ile kosztowałoby mnie życie. Chcę wynająć pokój. Raczej nie mieszkanie studenckie, szybciej absolwenckie. Nie wiem tylko ile muszę zarabiać. Na początku tato obiecał się dorzucać 200-300zl. Za studia płaci mi za rok z góry, więc ten wydatek też mi odchodzi. Tak sobie liczyłam, że pokój około 500-700, jedzienie 400-500, chemia około 70, mpk 50, telefon 100, ciuchy poki co od rodzicow(maja firme odziezowa). Nie wiem czy dobrze to licze, raczej zgaduje

prawda jestc taka, ze ile masz, za tyle bedziesz zyc ja pracowalam dorywxczo i byly miesiacwe ze mialoam tyloko 300zl na zycie (oprocz oplat) a bylo, ze 600zl. Zalezy co za miastoo i jaki standard chcesz miec. Bo dla mnie priorytetetm bvylo uciec z patologicznego domu i nie przeszkadzal mi obskurny tani pokój. Mieszkalam w nim nie sama ale płaciłam 250zł (3 lata temu). Gdybym chciała miec oddzielny pokój i blisko (dojezdzalam 1h15min) to bym placila 800-900zl. Tak samo żarcie - masz maŁO KASY TO JESZ TAbnio, prosta sprawa.

To też zależy w jakim mieście chcesz życ?

Razem z chłopakiem i naszym dzieckiem(2miesiace) zyjemy z jednej wypłaty 0k 1300 zł + od rodziców moich 200zl jego 200zl . Na mieszkanie płacimy 600 zł (2pokoje w bloku) + rachunki ktore nie zawsze są co miesiac. Dajemy rade i nie narzekamy :)