Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość niezdecydowana_weronika

Zdesperowana. Którego wybrać?

Polecane posty

Gość niezdecydowana_weronika

Spontanicznie, proszę o pomoc. Sama pogubiona, a najbliższe otoczenie nie jest już obiektywne. Nie lada orzech do zgryzienia. Pan X Bylismy parą 1,5roku. Całuje ziemie, po ktorej stąpam. Kochany, opiekunczy, dogadywalismy sie swietnie. Zerwanie? Kumulacja wielu jego wyskokow, typu nie odzywanie sie, jakas balanga. Nigdy zdrada, jestem pewna. Teraz Pan X bardzo zaluje, blaga o powrot. W sumei chyba wierzę w zmianę, ale czy wchodzi sie dwa razy do tej samej rzeki? Podobno pasowalismy. Ale na poczatku nikt w nas nei wierzyl, bo to ja mialam opinie tej "madrzejszej". Chlopak 24, dobra praca. Przystojny, wysportowany. Pan Y Poznany przed Panem X, ale wtedy nasze drogi się rozeszly z jego przyczyny- w glowie byly mu inne rzeczy. Pan Y w czasie mojego zwiazku z panem X myslal o mnie, wiem o tym. Ale nic nie dzialal. Kiedy zerwałam z X, pan Y wrocil do mojego zycia. Nieziemsko przystojny, 25, perspektywa na dobra prace. ICholernie inteligentny. Dwa lata temu dalabym sie za niego pociąć. Dzis? Caly czas mi w glowie, a moze warto zaryzykowac? Spędzam z nim cudowne chwile, jako znajomi oczywiscie. Pan Y mowi, ze okropnie zaluje, ze wtedy popsul, ze mu zalezy. Ja uparcie, ze to juz bez sensu. Nie jestem pewna, czy Pan Y jest typem wiernym i takim, ktoremu zawsze moge ufac. Choc nie mam zadnych dowodow, ze tak nie jest. Natomiast wiem, ze Pan X mnie nie zdradzi. Pan X mnie kocha, Pan Y chce zmienic zycie i wiem, ze tez cos do mnie czuje. Ktos wyrazi swoja opinie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndvsjvONA
W zasadzie opisy chłopaków są bardzo podobne. Są tylko 2 ważne kwestie moim zdaniem - pierwsza to to, że nie ufasz do końca temu drugiemu i to może być problem bo kobiety wyczuwają kiedy ktoś jest podatny na ewentualny skok w bok. Czyli pod tym względem wygrywa pierwszy. Ale my kobiety niestety wolimy łobuzów od tych pewnych, więc możesz skusić się na drugiego. Życie pokazuje jednak, że chłopak przy którym możemy czuć się bezpiecznie to skarb, wychodzi to później. Na początku uznajemy, że taki typ jak te pierwszy to nudna opcja, a potem są problemy. A druga ważna kwestia to Twój tekst - czy warto wchodzić drugi raz do tej samej rzeki ? moim zdaniem jak najbardziej. Nie wiem czemu ludzie wymyślili to głupie przesłanie, że tak się nie powinno robić. Przecież skoro ktoś chce wrócić to znaczy, że bez tej osoby nie chce żyć, że zobaczył jak to jest bez tej osoby i nie chce tak. A skoro tak napisałaś to raczej Twoje serce chce tego powrotu. Stawiam na pierwszego pana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ndvsjvONA
Jeśli przeczytałaś to i się ucieszyłaś - wolisz pierwszego, jeśli pomyślałaś -ehh zaczekam na wypowiedzi innych - wolisz drugiego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wrózka SE mira
bierz pierwszego czyli X

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelinka1341
dziewczyno,jednoczesnie i zazdroszcze, i wspolczuje. nikt nie jest idealny. moze po prostu potrzebujesz wiecej czasu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niezdecydowana_weronika
dziękuję za odzew.Nie da się mieć obydwu, a szkoda, wieeeelka szkoda. Dlaczego to wszystko jest takie poplątane.. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niby nie powinno się wchodzić dwa razy do tej samej rzeki, ale która rzeka po upływie czasu jest taka sama? Żadna - zawsze z czasem następują mniejsze/większe zmiany. Moim zdaniem potrzebujesz więcej czasu na przemyślenie decyzji, ponieważ żadnego wyboru nie jesteś pewna i każdego w pewnym sensie będziesz żałowała. Kalkulując na zimno wygrywa pan X - ma dobrą pracę, możesz mu ufać, zapewni ci poczucie bezpieczeństwa. Pan Y ma urok łobuziaka, który kobiety pociąga, ale by utrzymać takiego przy sobie trzeba być babką z charakterem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juz_nie_niezdecydowana
przypomniało mi się o tym moim wpisie sprzed kilku miesięcy... I chciałam powiedzieć jedną rzecz. Kochane, nie bójcie się! Istnieje świat poza Panem X i Y. Pewnie i na Was czeka gdzieś Pan Z, jak na mnie. Teraz tak patrzę na te moje rozterki, jakie to było śmieszne... :) pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×