czy z osoba tej samej plci to zdrada?

co sadzicie o sytuacji kiedy jedna z osob w zwiazku hetero przespi sie z osoba tej samej plci? np. kobieta z kolezanka,zdrada czy nie?

Zartujesz? Oczyeiscie,ze nie. Najlepiej jednak poprosic faceta by przy tym byl.

zdrada

mam nadzieje, ze nie, bo tez tak zawsze myslalam, a mimo to odczuwam pewne wyrzuty sumienia bo wlasnie to zrobilam, a mam faceta. to moja dobra kolezanka, jestem hetero (raczej, bo nie wyobrazam sobie zwiazku z kobieta), ale zawsze chcialam sprobowac z kobieta.moj o niczym nie wie i raczej mu nie powiem, bo troche dziwnie sie czul wiedzac o moich "ciagotach".

Zdrada? NIEEEEE, no coś ty :D W żadnym wypadku.

To szybko ci zeszlo.

To zależy od tego jakie zdanie na ten temat ma partner, jeden potraktuje to jako zdradę, inny nie. Tak samo jak z pocałunkami, niektórzy uznają je za zdradę, inni za zdradę potraktują tylko stosunek sam w sobie.

yrena, co szybko zeszlo?

No co co? Bzykanko z kolezanka

to nie zdrada.

nie nazwalabym tego nawet bzykankiem,w koncu palce i jezyk to nie to samo co penis.

zbliżenie fizyczne !!! a więc zdrada !!! nieważna płeć, lecz przyczyna takiego wykroczenia seksualnego wobec partnera, jeżeli potrzebujesz takich doznań, zastanowiłabym się nad celowością dalszego kontaktu z nim... nie zaspakaja Ciebie, masz takie wielkie libido, iż musisz sięgać po coraz wyższe bodźce erotyczne... z koleżanką, a później może nawet z psem lub kotem... proponuję swingersowanie... w klubach swingersów każdy może z każdym, bez względu na rasę i płeć, pochodzenie, gatunek ssaka... życzę miłego ruchania :-)))

to zdecydowanie jest zdrada :P

zielona, przesadzasz. wcale nie chce kontynuowac takich prob, a z facetem nigdy bym mojego nie zdradzila, bo dla mnie seks z osoba innej plci to dopiero prawdziwy seks, z kolezanka to tylko ciekawosc kobiecego ciala w takich sytuacjach, zaznaczam-dla mnie. a jezeli chodzi o scislosc, scalamy zwiazek po rozstaniu, nawet kiedy nie bylismy razem (a libido mam spore) nie doszlo u mnie do niczego z innymi facetami, choc moglo, wiec o swoje przekraczanie granic w temacie zdrady stricte jestem spokojna.

dla ulatwienia podaje kilka kolejnych wymowek: na delegacji - to nie zdrada, po alkoholu - to nie zdrada, powyzej 50 km od domu - to nie zdrada, sam oral, bez penetracji - to nie zdrada, ze zwierzeciem - to nie zdrada... ...liste mozna uzupelniac :P

tok myslenia jak u gimnazjalistek (licealistek...), ktore sadzac, ze uprawiajac oral i anal, a unikajac waginalnej penetracji, wciaz pozostaja dziewicami...

ależ skąd, jaka tam zdrada! ­ gdyby twój chłopak uprawiał anal czynny i bierny z kolegą to przecież też nie byłaby żadna zdrada. nawet gdyby zrobił mu loda, to też nie byłaby zdrada. ­ nie przeszkadzałoby ci to oczywiście, prawda? takie tam zabawy

a tok myslenia co niektorych w tym temacie przypomina stwierdzenia totalnych zwiazkowych legalistow dla ktorych ogladanie porno to tez zdrada. I fantazje seksualne o kims innym-tez zdrada. Czy mialabym cos przeciwko gdyby moj facet zabawil sie z innym, nie wiem, musialabym przemyslec, jakby nie patrzec zyjemy w spoleczenstwie homofobicznym, ale z luka dla lesbijek-one sa po prostu meska fantazja seksualna :D Coz, dla mnie "zabawienie sie" z kolezanka to po prostu zabawienie sie, chec sprobowania czegos innego, nie bylo w tym zadnego czynnika uczuciowego i prosze, nie podawajcie tych idiotycznych argumentow pt. "po pijaku to nie zdrada", bo o ile facetom podobaja sie lesbijki o tyle ich kobieta z innym gosciem (po pijaku, tylko oral, ponad 50 km od domu) juz nie. Rozumiecie roznice?

...o ile wiesz co to znaczy

O moje wyczucie sarkazmu sie nie martw, wlasnie do tych "sarkastycznych" argumentow pilam piszac, ze o ile mozna usprawiedliwic zblizenie kobiety z kobieta w zwiazku, o tyle usprawiedliwienia w stylu 50 km od domu czy tylko oral z innym facetem to rozumowanie absurdalne.

zbliżenie z panem od fizyki to tylko korepetycje z dynamiki ciał stałych z paenm od chemii to łamanie zasad i straszny kwas pani od matmy zrobisz całkiem niezłą parabolę a z katechetą na religii to tylko grzech a nie jakaś zdrada

cóż, powiedz chłopakowi, co zrobiłaś. to on powinien zdecydować, czy do zdrada. ­ naprawdę, zabawna ta dzisiejsza młodzież :D

dmuchanie żaby to tylko mała zabawa sado-maso, ale też nie zdrada

właśnie rozstałam się definitywnie z moim facetem, nigdy nie zdradziłam, teraz fantazje seksualne, odlądanie pornofilmików, rozbudziło bardzo moją seksualność, gdy zabrakło Jego, zadziałała wyobraźnia, a ta działa figle... czasami partnerem w tej orgii była Kobieta !!! ???

dla dzisiejszych nowoczesniakow :D