Nie umowie sie z chlopakiem ktory ma LPG w samochodzie

Nigdy nie zadaję się z facetami którzy mają gaz w samochodzie bo to wiocha i siara na całe osiedle. Kiedyś jechałam z kolesiem na impreze i zobaczyłam że na stacji podjeżdża pod gaz to wysiadłam i wróciłam do domu. Nie będę się poniżać przecież i jeździć z jakimś biedakiem na imprezy gdzie każdy widzi. Jak wróciłam do domu to zadzwoniłam do qmpeli żeby mnie zabrała jak będzie jechać z swoim menem. On ma porządne bmw na rope to można jechać:D może mi też kiedyś uda się wyrwać takie ciacho:) życzcie mi szczęścia

ale zanim dojechalismy do tej stacji nieszczesnej doszlo miedzy nami do ..wymiany płynow ustrojowych i to wlasciwie przewazylo o byc ie byc naszym a te gaz to taka gupia wymowka co o mnie sadzicie? tak na pierwszej randce sie oddac o chyba :O

a ty na co masz auto ? na nogi jak mniemam

Pusta lala a moze zarob sama na takie BMW co bedzie na rope jezdzilo

uderz w pustak a echo się odezwie... powodzenia ;)

Z którego szpitala uciekłaś?

Oj dziecko dziecko.... moj "men" też ma BMW i sama go namawiałam żeby założył gaz bo na paliwo by tylko zarabiał, a niestety śa tez inne wydatki w zyciu. ALe jak dorośniesz to zrozumiesz...

A gimgowno zamiast spać bzdury na kafe wypisuje