Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MARYSIA27

Czy mozna kochac dwóch mężczyzn na raz???? :(

Polecane posty

Gość MARYSIA27

Cześć... Chciałabym się was poradzic chociaż wiem, że w takich sprawach nie powinno zasięgać się po rady...No więc tak byłam ze swoich narzeczonym 4 lata, zaszłam z nim w ciąże ślubu narazie nie chcieliśmy chcielismy poczekać aż urodzi się dziecko i trochę je odchowamy... i tu zaczęły się problemy ciąża wszystko zmieniła na początku mój narzeczony cieszył się razem ze mną pomagał mi ale do czasu minął zaledwie miesiąc zamieszkaliśmy razem i wszystko sie popsuło... ciągle kłótnie, mój narzeczony przestał się mna interesować mną i naszym nienarodzonym jeszcze dzieckiem byłam z tym wszystkim sama jak palec płakałam po kątach on widział moje łzy i nic sobie z tego nie robił nie rozumiał mnie bylo mi strasznie przykro... nie szanowal mnie musiałam robić wszystko to co mi kazał nie rozumiał nawet że nie możemy się kochać bo ciąża była zagrożona płakałam gdy to z nim robiłam czułam ogromny żal do niego... od chwili gdy urodziłam córkę bylo to samo po porodzie nie miałam siły bo rodziłam 14 h był to ciezki poród wróciłam do domu on w ogóle mi nie pomagał... aż w końcu nie wytrzymałam tego rozstaliśmy się minęło 6 miesięcy odkąd nie ejsteśmy razem poznałam mężczyznę który pokochał mnie i moje dziecko potraktował mnie poważnie chce być z nami jest dla mnie naprawde bardzo dobry rozumiemy się... alee on ojciec dziecka błaga mnie prosi stara się obiecuje ze sie zmieni ze bedziemy szczesliwi ze wezmiemy slub grozi ze jesli nie wróce do niego zabierze mi dziecko bo on nie pozwoli zeby jakis obcy facet wychowywal jego dziecko nie wiem co mam robić mam mieszane uczucia czuje jakbym kochała jego i mojego obecnego mężczyznę... jednoczesnie chce zeby moje dziecko mialo normalna rodzine i swojego tate na codzien ale nie chce zranic tez tego drugiego mezczyzny który naprawde jest w stanie zrobic wszystko dla mnie .... Czy to możliwe żeby kochać dwóch mężczyzn naraz czy któraś z was miała podobną sytuację??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zawsze słuchaj
swojej łechtaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARYSIA27
facet z którym teraz sie związałam jest również po przejsciach może dlatego tak świetnie sie rozumiemy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARYSIA27
to wszystko co przeżywałam w ciąży z ojcem dziecka tak strasznie mnei zmieniło, nie potrafie cieszyć się życiem... czasem zastanawiam się czy nie powinnam udać się do psychologa... tak straszny ból sprawił mi on, najważniejsze było dla mnie dobro mojego dziecka dbałam o siebie w ciązy jak moglam, bałam sie ze moje malenstwo urodzi sie chore bo mialam duzo komplikacji w ciazy mialam cholestaze lezalam w szpitalu dlugo grozil mi przedwczesny poród... w tym czasie nie moglam na niego liczyc czulam do niego ogromny zal nie moglam zyc z tym czlowiekiem po tym wszystkim odwrócil sie ode mnie zostawil mnie sama z dzieckiem po porodzie a teraz znow sie pojawil teraz kiedy chcialam ulozyc sobie zycie na nowo, przestac sie zadreczac tym co z nim przezylam... a teraz znow wrocilo uczucie do niego..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samotnamamaa
nie szukaj porad na tym forum bo tu każdy cie oceni wiadomo w jaki sposób ja akurat cie rozumiem bo sama wychowuje mojego synka bo ojciec dziecka zostawił nas kiedy dowiedział się o ciąży stchórzył . DO ojca dziecka pewnie czujesz tylko przyzwyczajenie wątpie w to żebyście po tym wszystkim mogli stworzyć szczęśliwą rodzinkę może daj szansę temu obecnemu mężczyżnie który zaakceptował cię z dziekciem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalosna jestes
juz sobie przyplatalas nowego fagasa??? ? ?? ? szacunku dos iebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalosna jestes
juz sobie przyplatalas nowego fagasa??? ? ?? ? szacunku dos iebie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Honsiu
Nie wracaj do tego pierwszego. To bałwan.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja bym spróbowala z nowym
Ojciec dziecka teraz prosi obiecuje zmiany, ale jak z nim zostaniesz to po pewnym czasie wszystko bedzie wyglądało jak wczesniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wertyu
Ja bym nie wracała do byłego. Teraz taki czuły i dobry, a przedtem się nie przejmował i miał Ciebie gdzieś. Teraz mu się odwidziało jak widzi że układasz sobie życie? Ludzie się tak nie zminiają, minie trochę czasu i znów będzie Cie olewał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojciec dziecka mial swoj czas . To zly mezczyzna .Zle rokuje na dalsze zycie. Nie wierze w zmiany jego.Taki pies ogrodnika.Jak zobaczyl , ze w jego budzie moze inny byc, wiec warczy i ujada.Nie martw sie, ze dziecko Ci odbierze.Strachy na lachy.Na jakiej podstawie?Postawisz swiadkow , jak sie zachowywal i bedzie zalatwiony.On ma zaplacic alimenty , jakie sad nasadzi i ewentualne widzenia z dzieckiem, ktore tez sad nasadzi. Zawiodl Cie na calej linii.Niech spada teraz . Postaw na nowe .Nie spiesz sie jednak.Niech czas bedzie wyznacznikiem, czy nie pomylilas sie w osadzie tego drugiego. Zycze powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obóć siem polsko
bierz ich obydwóch niech przestaną opowiadać i wezmą się za robotę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez bym spróbowała z nowym
zrobić sobie nowe dziecko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obóć siem polsko
Postaw na nowe .Nie spiesz sie jednak.Niech czas bedzie wyznacznikiem, czy nie pomylilas sie w osadzie dwójki ze sterniczką.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obóć siem polsko
Nie martw sie, ze dziecko Ci odbierze. Dziecko to ci odbierze opieka społeczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obóć siem polsko
Postawisz swiadkow , jak sie zachowywal i bedzie zalatwiony jak się załatwi bez wzgledu na to czy zrobi to za krzakiem czy przy świadkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obóć siem polsko
On ma zaplacic alimenty , jakie sad nasadzi a ty nasadzisz się na nie bezskutecznie jak wiele innych frajerek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obóć siem polsko
piękna ale głupia helęko zwąca się wielkopańsko Eleene skorzystaj z szansy jaką masz i raczej nic nie mów jak masz wszystko sprowadzać do tego o czym pierniczysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
obóć siem polsko -widze , ze depczesz mi po pietach :-P Tak wlasnie uwazam , jak napisalam.Facet mial tyle czasu , by zachowac sie jak na przyszlego meza przystalo i ojca.Niestety nie zachowywal sie tak. Autorka byla sama z zagrozona ciaza a i po tym nic dobrego nie wynikalo z postawy jej partnera. Nic nie zrozumial .Jest egoistyczny, bez uczuc i bezmysny tatus dziecka. Sadzisz, ze takiemu komus mozna zaufac? Tylko z tej racji, ze kiedys nieopatrznie autorka postawila na niego? A alimenty -swieta rzecz. Ma zaplacic i basta.Dziecko ma miec srodki do zycia i wyksztalcenia.Mama bedzie takze uczestniczyc w tym , wiec w czym rzecz? Bo nie wiem , o czym mowisz tak sie burzac? Uwazam, ze szkoda czasu i przyszlosci na takiego nierokujacego partnera. Przerabiala i przerabia jego stosunek do niej i obowiazkow wobec dziecka . Prosila o porade -pozwolilam sobie wyrazic swoje zdanie . Co ona zrobi z nim, jest to jej wylaczna rzecza . Pozdrawiam .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też to wiem
"wiem, że w takich sprawach nie powinno zasięgać się po rady..." ja też to wiem albo powinno się sięgać po rady albo powinno się zasięgać porady we wszystkich sprawach marysiu, co do twojej sprawy to powinnaś odrobić lekcje z polskiego zamiast pisać wypracowania na kafeterii jeżeli masz jakiś problem to porozmawiaj z mamusią ewentualnie z panią psycholog szkolną

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też to wiem
"którego wybrać???????????????????????????????????????? 1- faceta z którym jestem od 7lat, narzeczony od 3, razem mieszkamy, kłócimy się czasem ale częściej to po prostu ze sobą nie rozmawiamy. Jest dobrym człowiekiem, potrafi się postarać, ale nie docenia mnie, nie rozumie, nie umie rozmawiać. Związek zaczął się od tego że chciał mnie przelecieć, a potem jakoś tak wyszło że się zakochał... Prawie nie pociąga mnie już fizycznie. Kocham go. 2- mój przyjaciel, znamy się od kilku lat, inteligentny i kulturalny człowiek. potrafi rozmawiać o wszystkim i o niczym, rozumie mnie, wnika w przyczyny moich zachować, stara się zrozumieć. Nie znam go od "codziennej" strony bo nie mieszkam z nim, jest dla mnie taki "nowy", "świeży" ... Pociąga mnie i to bardzo. Muszę dawać z siebie wszystko żeby nie ulec. Świetnie spędza nam się razme czas. Docenia mnie, może nawet przecenia, idealizuje. Kocham go... i co?????????????????????????? który??????????????????????????????????" zdolne mamy gimnazjalistki po 4 lata, po 7 lat mają facetów, ciężkie porody za sobą i problemy z właściwym wyborem chyba, że się mylę i jednak są osobami dorosłymi jeżeli tak to nie rozumiem dlaczego szukają rozwiązania swoich rozterek życiowych akurat pośród przypadkowych osób na kafeterii którego mam wybrać? czy kafeteria jest jakąś loterią?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARYSIA27
Co tu robisz w takim razie wielce wykształcona Pani ''ja też to wiem'' ??? . Po co tu wchodzisz ??? nie masz zielonego pojęcia kim jestem i nie Tobie mnie oceniać droga przemądrzała Panienko. Wiesz czasem w życiu człowieka są takie chwile zwątpienia wtedy właśnie szuka się pomocy wszędzie... po prostu żeby poczuć się lepiej i pewniej. Po to jest forum żeby ludzie mogli rozmawiać na różne tematy jak widzisz jest tu taki dział - Życie Uczuciowe. Jestem pewna że nie masz zielonego pojęcia o życiu bo wszystko CI na tacy podano, albo jesteś zakompleksioną Panną która w jakiś sposób chce poczuć się wyższa od innych wchodząc tu i pisząc komuś bzdurne poematy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MARYSIA27
Eleene dziękuję :) zdaję sobie sprawę z tego, że ojciec dziecka miał swój czas i kilka szans których nie wykorzystał... i jakoś nie wierzę że się zmieni... dlatego chyba kolejnej szansy nie dostanie, a dziecko to mój skarb największy i w życiu go nie oddam nikomu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dam Ci rade,jesli chcesz,,
ojciec dziecka to palant,stara sie teraz,bo wie ze moze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomyśl co powiesz..
swojemu dziecku za kilka lat jak się spyta dlaczego mamusiu nie jesteś z tatusiem, może on też odreagował jakoś tą ciąże i połóg, może warto dać mu tą ostatnia szansę a nawet nie jemu tylko dziecku, w zasadzie nie zrobił nic przecież strasznego, w sensie, nie zdradził, nie zabił nikogo, ja bym mu dała tą szansę ze wzgledu na dziecko, żaden inny facet nie pokocha dziecka jak własny ojciec a jak bedziesz miała 2 dziecko z tym nowym facetem on na pewno nie bedzie traktował dzieci na równi, wiadomo, że własne kocha się bardziej niż cudze więc spróbuj lepiej z tym starym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też to wiem
sierotko marysiu, czego sierotka się dowiedziała o tym facecie przez 4 lata? ślubu się chce albo nie a nie na razie być może niech się dziecko urodzi z tatusia przypadkowego a później jak już się bedzie miało trochę czasu to się poszuka tatusia odpowiedniego na początku czyli aż miesiąc tzw narzeczony cieszył się (he, he) po czym pomimo, że się przestał cieszyć i sierotką interesować to ona ciężarnie zagrożona, płakała ale "to" z nim robiła 6 miesięcy po urodzeniu dziecka, matka nie wspomagana przez tatusia to nie wie ciagle jeszcze jak żyje a sierotka już zdążyła zapoznać fajnego gościa, który nawet zdążył ją pokochać i jakżeby inaczej pokochać jej dziecko sierotko marysiu, czy ty jesteś kompletną sierotką czy tylko kpisz sobie z nas?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro wczesnie go nie interesowalas,ani dziecko,to powinnas sobie go odpuscic,bo tacy ludzie sie nie zmieniaja,bedzie dobrze przez chwile,a pozniej wszystko wroci do poprzedniego stanu i znowu mozesz zostac sama.Przez to mozesz stracic kogos,komu naprawde bardzo zalezy na Twoim dziecku i na Tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
" żaden inny facet nie pokocha dziecka jak własny ojciec a jak bedziesz miała 2 dziecko z tym nowym facetem on na pewno" A Ty tak się znasz na facetach jak koza na balecie. Koleś (ten dawca nasienia, bo trudno powiedzieć ojciec) już miał swój czas. Teraz skamle bo jego własność (czyli autorka) ośmiela się myśleć o innym. I to wszystko jeśli chodzi o uczucia tego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też to wiem
Zwracam się do mojej przedmówczyni. Dlaczego uważasz, że sierotka marysia nie interesowała pierwszego krasnoludka? Przecież przez 4 lata był jej narzeczonym. Masz rację co do jednego, jak marysia pozostanie z pierwszym krasnoludkiem to jej szanse na przetestowanie pozostałych sześciu mocno się ograniczą. Jeżeli natomiast odwróci się od pierwszego i zacznie testować drugiego to zanim zakończy testy z siódmym minie kolejne 24 lata. Ona tak się posunie w latach, że już nawet kijem nikt jej nie będzie chciał ruszyć. A dziecko? Ono już będzie po tym czasie testowało drugiego lub trzeciego swojego krasnoludka, mając mamuśkę od dawna głęboko w dupie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja też to wiem
I do mojego stanowczego, chociaż mało, przedmówcy. "Żyj szybko, kochaj mocno, umieraj młodo" Faktycznie, że nasza gwiazda żyje ślamazarnie. Co prawda nie jest prawdą, że "tylko" myśli o innym. To nie myślenie każe jej mówić, pół roku po urodzeniu dziecka zrobionego przez jednego faceta, o kochającym jej dziecko nowym prawie tatuśku. Nie każ jej żyć jeszcze szybciej, ani też tym bardziej, szybko umierać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×