Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość katalumpha

Czy ktos urodził drugiego wcześniaka?

Polecane posty

Gość katalumpha

witam serdecznie, Chciałabym się poradzić w pewnej sprawie. 2 lata temu urodziłam córkę( wcześniak, koniec 30tc, 820g) Ciążę do 29 tyg znosiłam bardzo dobrze(kontrole co 2 tyg wszystko w porządku) Pod koniec 29 tyg lekarz prowadzący zauważył iż dziecko przestało rosnąć a jego waga jest za niska jak na ten wiek ciążowy. Trafiłam od razu do szpitala. W szpitalu stwierdzono hipotrofie płodu oraz małowodzie. Do tego później doszło nadciśnienie tętnicze(wartości sięgały nawet 180/120). Dodam iz nigdy nie miałam problemów z ciśnieniem. W ciągu paru dni nastąpiła decyzja o cesarskim cięciu. Hipotrofia była prawdopodobnie spowodowana niewydolnością łożyska. Trochę już ochłonęliśmy, córka wychodzi na prostą i chcielibyśmy się starać o drugie dziecko. Moje pytanie brzmi jakie jest prawdopodobieństwo iż historia się powtórzy? Czy to iż urodziłam skrajnego wcześniaka powoduje iż kolejne dziecko też będzie wcześniakiem? Szukam porad i opinii ponieważ jeśli historia miałaby się powtórzyć chyba nie zdecyduje się na kolejne dziecko. Proszę się wypowiedzieć. Czy któraś z was miała podobna sytuacje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem czy chodziło tylko o to, ale żona znajomego była w takiej samej sytuacji. Wiem, że ona sama leżała jeszcze blisko miesiąc po porodzie w szpitalu. I z tego co wiem to zadecydowali, że więcej dzieci mieć nie będą. Ale nie wiem czy nie było jeszcze innych powodów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olewkka
z takimi pytaniami to chyba do specjalisty jak my na forum mozemy wiedziec czy nasz jakies predyspozycje ze takie problemy byly..... ja bez komsultacji medycznej i to u kilku lekarzy nie podjelabym takiej decyzji nigdy ale twoje zycie - i twoich dzieci

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam, oj tam :)
jejku, takie maleństwo - wspóczuje ! Mam nadzieje, ze córeczka jest zdrowa ? Nie pomoge Ci,niestety - ale powiedz mi, to co lekarze nie zauwazyli ze z tym łożyskiem coś nie tak ? Niie wiem, jakieś USG z przepływami ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka bez pazurka
Wiesz- różnie to bywa. Ja urodziłam pierwszego wcześniaka-w prawdzie nie skrajnego ale skrajnym mógł być. cudem udało się nam do 35 tygodnia dociągnąć. przy drugiej ciąży też było ciężko- ledwo udało mi się do 37 tygodnia dotrwać- tylko, że w tym wypadku byłam mądrzejsza i od początku umiałam dostrzegać niepokojące objawy. Z tym, że ja miałam skurcze przedwczesne- ten poród przedwczesny nie wziął się tak "znikąd"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katalumpha
Usg z przepływami (doplera) miałam robione i było ok, ale jak powtorzyli po 29 t.c to juz zauwazyli ze dziecko nie rosnie i nie odzywia sie:( Malutka rozwija sie prawidlowo, jak na takiego wczesniaka nie miala az takich strasznych powiklan, ale trauma pozostała.. Pytam na forum dlatego iż może ktoś miał do czynienia z takim przypadkiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o boze nie!!
moja sioodniu siostra urodzila corke wczesniaka w 31 tyg pozniej po 3 latach urodzila synka i od ktoregos tam tygodnia nie pamietam dobrze musiala lezec plackiem zeby utrzymac ciaze a dziecko tez sie urodzilo wczesniej w 35 tyg i tez tak jak piszesz do pewnego momentu bylo wszystko super ksiazkowo a pozniej problemy z utrzymaniem w tej drugiej ciazy to koszmar byl bo mala miala niecale 3 latka matka musiala lezec a dziecko nierozumialo ze mama jej na rece nie wezmie ze jej nie wykapie nie pobawi sie - koszmar moja sister zalamana byla dzieci sa zdrowe teraz coprawda mniejsze niz rowiesnicy troche pozniej zaczely chodzic itp

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam, oj tam :)
straszne ... ja tez z wczesniaków jestem w 30tc i mama mówi, że cudem nic sie nie stalo, w sensie - powikłan nie ma. No ale inne czasy byly. Chyba czlowiek nic nie poradzi na to, niewazne jak bardzo chce - organizmu nie da sie oszukac. DObrze, ze troszke łatwiej jest w dzisiejszych czasach i przeżywaja takie maleństwa przed 30 tc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kurka bez pazurka
no ja też pierwszą ciążę od połowy leżałam w szpitalu, drugą niemal od początku w domu. starsze dziecko bardzo ugodowe było. tłumaczyliśmy mu, że to dla dobra malucha. najgorzej jak czasem sama musiałam z nim zostać w domu. Każde podniesienie się z łóżka wzbudzało we mnie ogromny lęk. chciałabym mieć trzecie dziecko ale nie wiem czy mam siłę na przejście ciąży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×