widzenia z półrocznym dzieckiem

swoja droga autorko mysle,ze skoro jest sprawa i skoro udowodnil,ze jest ojcem na pewno bedzie mial jakies widzenie i musisz sie z tym pogodzic, postaraj sie po prostu o np.godzine miesiecznie, moze po jakims czasie mu sie znudzi

akurat o kase mi nie chodzi bo mam swojej pod dostatkiem ale jakis obowiązek wzgledem dziecka musi miec. ponadtto ma bardzo drogie hobby myslistwo bron pokupił po kilka tysięcy wiec chyb adziecko tez moze zyc na posiomie, ja mam własna działalnosc i tez zyje na wysokim poziomie wiec nie o kase chodzi

zalezy jaki facet kasssska nie wypowiadaj sie jezeli nie masz dziecka Mam dwoje dzieci i to duzo starszych niz dziecko autorki. I jestem zszokowana kwota alimentow, jakich autorka zazadala. Jezeli ktos domaga sie uczciwosci od partnera, to i sam powinien byc uczciwy. Nie sadzisz?

po 1 to zaden partner po 2 dlaczego dziecko m azyc na nizszym poziomie niz rodzice, a dzieci gratuluje

No coz, jak widac sad byl tego samego zdania co ja, ze autorka mocno przesadzila. Wiesz, mam wrazenie ze dziecko czesto traktowane jest przez matke jako bron przeciwko ojcu. Niestety. I takim dziecim bardzo wspolczuje. Spokojnej nocy zycze.

jeżeli facet nie potrafi być dobrym ojcem i ma wszytko w dupie to niech płaci wyższe alimenty. ...chodziaż jeden pożytek z niego będzie :)

no coz...i wlasnie dlatego kobiety maja opinie pazernych suk

nie bardzo rozumiem ciebie, najpierw włóczysz go po sądach żeby uznał dziecko, a jak w końcu zaczyna się poczuwac to mu chcesz ograniczyc widzenia.... według mnie chcesz się na nim odegrać za to, że np. zmusił cię do zrobienia testów. Tobie wcale nie chodzi o dobro dziecka.

Z tego co piszesz wynika, ze byliscie razem dwa lata i facet chcial sie ozenic z toba. To bardzo dziwne, ze w takiej sytuacji facet najpierw wypiera sie dziecka, a potem zada zrobienia testow. Takie rzeczy nie dzieja sie bez przyczyny. Wydaje sie, ze cos sie musialo w waszym z zwiazku stac, i wyglada na to, ze chodzilo o twoj romams z jakims innym mezczyzna, a przynajmniej ten twoj podejrzewal cie o zdrade. A zazadal testow, bo podalas go o alimenty (a nie daltego, zeby cie upokorzyc, jak piszesz). Skoro nie mial pewnosci czy to jego dziecko, to chcial sie co do tego upewnic. Jezeli juz bedzie mial ta pewnosc, to najprawdopodobniej zajmie sie dzieckiem, skoro zada kontaktow, a przynajmniej taka wykazuje wole. Nie rozumeim wiec, dlaczego chcesz wlasne dziecko pozbawiac ojca? Tylko daltego ze wam nie wyszlo? Wiesz, jak sie rozpada zwiazek, to wina z reguly lezy po dwoch stronach.