Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość feeeeeeeeeeeeeeera

cz puści chłopaka do pracy na pół roku za granicą?

Polecane posty

Gość feeeeeeeeeeeeeeeeeera
no właśnie, jestem w pracy wiec musisłam trzymać fason, ale jakby nie to to bym sie popłakała, pow mu zeby nie jechał, za ja nie chce zeby jechał, że razem pojedziemy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motzne
zajebiście rozumiesz co to miłość, blokujesz facetowi możliwość zarobienia większych pieniędzy bo masz jakieś urojenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motzne
a sama zapewne zarabiasz więcej od niego na ten moment to nie jest miłość

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeeeeeeeeeeeeeeeeera
na ten moment ja mama parce a on szuka, i ma spore pole na te poszukiwania, ja w niemczech tez byłam parę razy, nam sie nie spieszy, dzieci nie mamy, i z głodu nie umieramy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motzne
Twój facet traci cenne lata......a z reszta co mnie to....:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak będzie chciał zdradzic to zdradzi, zrobi to w Polsce albo w Niemczech też mi różnica;) ale skoro nie wytrzymasz tyle, to po co go puszczasz?. Chcesz, później lamentowac, tęsknic, doszukiwac się jakis kłamstw.:) z 2 strony jak mu ufasz bezgranicznie, to przecież są telefony, skype, itd :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość motzne
kobieta ma poważny problem z zaufanie a doprawia jakąś ideologię i niszczy faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeeeeeeeeeeeeeeeeera
ufam mu jak żadnemu wcześniej, ale ja już nie chcę bez niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja sie nie dziwię
autorce tego topiku. Chyba każdy z nas zna pary które się rozchodziły bo ktoś wyjeżdzał za granicę. Jak by mój facet chciał to bym powiedziała OK ale nas już nie ma. i tyle.Dla mnie to bez sensu czekać na kogoś kto nie wiadomo czy wróci do nas czy nie. Zaufanie zaufaniem ale ślepo wierzyć nie można w kogoś. Nic w życiu nie jest pewne. A być może będzie tak że się rozstaniecie a po pół roku nikogo nie będziecie mieli i do siebie wrócicie? Hm? tak też może być. Mam nadzieje że podejmiesz dobrą decyzję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeeeeeeeeeeeeeeeeera
ja juz kiedys tak zaryzykowałam, ale mój związek się sypał, no i się rozsypał, ale nie żałuję bo to babiarz był,i tamten wyjazd tylko sie przyczynił do szybszego zerwania, ale teraz nie chcę psuć tego co jest, co się rozwija i nie chcę tego sprawdzać poddawać próbie, po co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeeeeeeeeeeeeeeeeera
ja wiem ze on wróci, ufam mu itd. ale nie tak miało być, wynajęliśmy mieszkanie, mieliśmy się dotrzeć i jak ja ułoże swoje sprawy to jedziemy, po prostu nie chcę już tęsknić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Po co Ty się nas pytasz? zrób jak uważasz, tutaj nikt za Ciebie nie zadecyduję. Tutaj każdy ma podzielone zdania a Ty to czytając masz większy mętlik w głowie, usiądź na spokojnie i pomyśl, rozważ wszystko na spokojnie, a nie marnujesz tutaj czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lilann86
Autorko jak sobie chcesz twoja decyzja ja bylam i pracowalam za granicą nie licz na to ,że bedzie ci wierny tam dziewczyny tylko na to czekaja. Niech zostaje tutaj albo razem wyjeżdzajcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem........
To nigdy nie jest łatwe... zawsze trudniej utrzymać związek na odległość, ale oczywiście nie jest to też niemożliwe. Wszystko zależy od tego, czy na razie mógłby pracować tutaj, może mniej zarabiać, ale jakoś normalnie żyć, a jak Ty będziesz gotowa, to wyjechać z Tobą? To nie chodzi o ograniczanie go, ale pamiętaj, pieniądze wszystkiego nie załatwią. Jeżeli Wam się nie spieszy, nie macie dzieci, które wymagają dużych wydatków, to może lepiej zrobić coś razem.. Co innego, gdyby miał jakiś wyjątkowy kontrakt, niepowtarzalną okazję, to wtedy nie powinnaś mu zabraniać, ale piszesz o tym, że za jakiś czas też będzie mógł coś dla siebie znaleźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dsvn,vv
U mnie jest jasna sprawa, mój facet jest programistą i takich propozycji ma bardzo dużo, ostatnio na pół roku do Belgii, wcześniej do londynu na poczatek na parę miesięcy. Po tych propozycjach umówilismy się oboje, że nie rozstajemy się ze sobą i osobno nie wyjeżdzamy. Jedyne co możesz zyskac przez taki wyjazd to pieniędze, które raz są , raz ich nie ma, a możesz stracić o wiele więcej, np. miłość i życie z osobą, którą kochasz najmocniej, nie wierzę, w związki na odległość, on tez nie! Wiemy co jest dla Nas najważniejsze i jakie mamy plany na przyszłość i na pewno kasa nie jest [pierwsza!! Wyjazd tak oczywiście planujemy, ale razem za rok, jak skończę certyfikaty językowe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość :-) asika
Wg mnie nie o zdrade chodzi bo pol roku to nie wieki i da sie wytrzymqc, ale czy o to chodzi w zwiazkach zeby tak zyc na odleglosc ? Pieniadze zadne nie sa tego warte. trzeba byc razem i budowac wiezi a nie je rozluzniac. powoli dorobicie sie wszystkiego razem, nie warto sie rozdzielac.. Co inne jak sa dzieci glod, i nie ma na nic, to dla dzieci trzeba zrobic wszystko sie sie na nie zdecydowalo, ale tak.. to po co.. mlodzi jestescie i macie czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość feeeeeeeeeeeera
asik, ja tez jestem asia:) hehe też właśnie robię certyfikat językowy:) zgadzam się z wami, on już odmówił:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jesli wasza milosc nie przetrw
polrocznej rozlaki(obstawiam,ze bedziecie mogli sie moze conajmniej raz zobaczyc,ale nawet jesli nie) to jesli to nie przetrwa,badz jak to sie ladnie mowi>wypali,to znaczy ze ta cala "milosc" byla o kant dupy roztluc. ja teraz juz od roku prawie tak zyje i chyba teraz ponad 8 miesiecy rozlaki(no bedziemy sie widziec moze ze 2 czy 3x na 2-3tyg) a pozniej ja sie do niego przeprowadze. jesli naprawde sie kochacie to zadne z was nie zrobi nic zlego. ja nie wierze,ze moj chodzi na dziwki,wybralam takiego,ze mam pewnosc,a jak zdradzi to coz,jak sie jakos dowiem to koniec jak nie to nie,ale on nie umie klamac nawet w blahostkach. nie jest w niemczech,nawet jest dalej 2,5tys km od warszawy.Duzo,ale co to jest ten czas rozlaki z potencjalnie np 40-50latami ktore nam zostana?:) jestem optymistka:) ps.wczesniej przez 2lata mieszkalismy razem,od poczatku znajomosci prawie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×